John Oliver o patentach, czyli wnikliwa dyskusja z przymrużeniem oka Strona główna Aktualności21.04.2015 23:34 Udostępnij: O autorze Tomek Bryja @tomekb Dlaczego Samsung sponsoruje lodowisko przed budynkiem sądu w małym miasteczku Marshall w gorącym stanie Texas? Bo to właśnie tam wpływa blisko jedna czwarta pozwów w sprawach naruszeń patentowych, a każdy z raptem dwudziestu tysięcy mieszkańców łatwo może znaleźć się wśród ławy przysięgłych. Trolle patentowe upodobały sobie sędziów tego rejonu, przez co sam Samsung wydał tam blisko milion dolarów na projekty mające udobruchać lokalną społeczność. Absurd? To wierzchołek góry lodowej w temacie patentów na nowe technologie. Dyskusje o patentach wracają jak rozwolnienie i tak, tym razem swoje zdanie w tej sprawie postanowił wyrazić John Oliver w ostatnim odcinku pierwszorzędnego show Last Week Tonight. Jeśli nie wiecie kto to i nie wystarczy wam zachęta w postaci HBO, które realizuje jego program, przyjmijcie tą rekomendację i sprawdźcie sami. John Oliver to komik, który w pozornie błahej formie bezkompromisowej satyry podejmuje się często bardzo poważnych tematów. Ubiera je w styl standup comedy pomieszany z late night talk show i zwykle potrafi ująć nawet najbardziej skomplikowane kwestie w prosty, dowcipny i chwytający za serce sposób. Kiedyś zabrał głos w debacie na temat neutralności sieci, tym razem wziął się za patenty... Ciekawe pytanie postawione w materiale dotyczy tego, jak to się stało, że mimo funkcjonowania patentów przez dekady, dopiero niedawno zaczęły powstawać firmy, które same niczego nie wymyślają ani nie produkują, ale pozywają innych o naruszenia patentów. Oliver zauważa, że furtkę do takiej rzeczywistości otworzyły patenty na oprogramowanie, które w odróżnieniu od patentów dotyczących fizycznych innowacji zaczęły być akceptowane przez urzędy w zbyt ogólnej formie. To oczywiście tylko jeden z aspektów jego jedenastominutowego wywodu, który dobrze obrazuje stopień wnikliwości tej komicznej formy. Ciekawe, czy zgadzacie się z jego obserwacjami? Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Samsung naruszył patent technologii kropek kwantowych? Jest pozew 18 lut 2020 Jakub Krawczyński Biznes SmartDom 43 PlayStation 5 może otrzymać unikatowy system wibracji kontrolera: Sony złożyło patent 10 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Gaming 7 Google chce uniemożliwić kierowcom korzystanie ze smartfona w czasie jazdy. Ma już patent 16 lis 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Bezpieczeństwo TechMoto 58 Apple wyprzedził pandemię: już w 2018 roku myślał o skutkach dystansu społecznego 7 cze 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Sprzęt 22
Udostępnij: O autorze Tomek Bryja @tomekb Dlaczego Samsung sponsoruje lodowisko przed budynkiem sądu w małym miasteczku Marshall w gorącym stanie Texas? Bo to właśnie tam wpływa blisko jedna czwarta pozwów w sprawach naruszeń patentowych, a każdy z raptem dwudziestu tysięcy mieszkańców łatwo może znaleźć się wśród ławy przysięgłych. Trolle patentowe upodobały sobie sędziów tego rejonu, przez co sam Samsung wydał tam blisko milion dolarów na projekty mające udobruchać lokalną społeczność. Absurd? To wierzchołek góry lodowej w temacie patentów na nowe technologie. Dyskusje o patentach wracają jak rozwolnienie i tak, tym razem swoje zdanie w tej sprawie postanowił wyrazić John Oliver w ostatnim odcinku pierwszorzędnego show Last Week Tonight. Jeśli nie wiecie kto to i nie wystarczy wam zachęta w postaci HBO, które realizuje jego program, przyjmijcie tą rekomendację i sprawdźcie sami. John Oliver to komik, który w pozornie błahej formie bezkompromisowej satyry podejmuje się często bardzo poważnych tematów. Ubiera je w styl standup comedy pomieszany z late night talk show i zwykle potrafi ująć nawet najbardziej skomplikowane kwestie w prosty, dowcipny i chwytający za serce sposób. Kiedyś zabrał głos w debacie na temat neutralności sieci, tym razem wziął się za patenty... Ciekawe pytanie postawione w materiale dotyczy tego, jak to się stało, że mimo funkcjonowania patentów przez dekady, dopiero niedawno zaczęły powstawać firmy, które same niczego nie wymyślają ani nie produkują, ale pozywają innych o naruszenia patentów. Oliver zauważa, że furtkę do takiej rzeczywistości otworzyły patenty na oprogramowanie, które w odróżnieniu od patentów dotyczących fizycznych innowacji zaczęły być akceptowane przez urzędy w zbyt ogólnej formie. To oczywiście tylko jeden z aspektów jego jedenastominutowego wywodu, który dobrze obrazuje stopień wnikliwości tej komicznej formy. Ciekawe, czy zgadzacie się z jego obserwacjami? Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji