KaZaA monitorowana ? Strona główna Aktualności12.06.2003 10:52 Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Zastanawialiście się kiedyś czy działanie programów do bezpośredniej wymiany plików (P2P) jest monitorowane? Serwis TechCritic przeprowadził doświadczenie, które dało jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Razem z "zaprzyjaźnionym" dostawcą usług internetowych zaplanowano test. Dzięki programowi KaZaA Lite pobrano z sieci film (tytułu niestety nie podano). Kilka dni później testujący otrzymali list e-mail od swojego dostawcy internetu. W przesyłce znaleźli informację od Studia Universal dotyczącą m.in. naruszenia praw autorskich. Prócz tego w e-mailu znajdują się takie dane jak nazwa użytkownika, nazwa pobieranego pliku i jego wielkość, czas dokonania operacji, adres IP użytkownika. Ciarki przechodzą po plecach niektórych osób, kiedy pomyślą co takiego mogły zarejestrować komputery zapisujące ruch w programie KaZaA. Przed pobraniem materiałów co do których legalność jest wątpliwa, lepiej się dwa razy zastanowić... Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Microsoft Ignite 2020 bez publiczności. To samo czeka konferencję Build 2021 2 kwi 2020 Oskar Ziomek Biznes Koronawirus 2 iOS 14: Facebook zrozpaczony zmianami prywatności. "Zaszkodzą biznesowi" 27 sie 2020 Jakub Krawczyński Internet Bezpieczeństwo 61 XBLITZ IP300 - bezprzewodowa kamera wewnętrzna IP z ruchomą głowicą i Wi-Fi 1 cze 2020 Materiał prasowy Sprzęt SmartDom 0 Windows Server: niedawno załatana dziura wreszcie zostaje zauważona 15 wrz 2020 Kamil J. Dudek Oprogramowanie Bezpieczeństwo IT.Pro 16
Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Zastanawialiście się kiedyś czy działanie programów do bezpośredniej wymiany plików (P2P) jest monitorowane? Serwis TechCritic przeprowadził doświadczenie, które dało jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Razem z "zaprzyjaźnionym" dostawcą usług internetowych zaplanowano test. Dzięki programowi KaZaA Lite pobrano z sieci film (tytułu niestety nie podano). Kilka dni później testujący otrzymali list e-mail od swojego dostawcy internetu. W przesyłce znaleźli informację od Studia Universal dotyczącą m.in. naruszenia praw autorskich. Prócz tego w e-mailu znajdują się takie dane jak nazwa użytkownika, nazwa pobieranego pliku i jego wielkość, czas dokonania operacji, adres IP użytkownika. Ciarki przechodzą po plecach niektórych osób, kiedy pomyślą co takiego mogły zarejestrować komputery zapisujące ruch w programie KaZaA. Przed pobraniem materiałów co do których legalność jest wątpliwa, lepiej się dwa razy zastanowić... Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji