Kartą za prywatność nie zapłacisz: MasterCard i Visa blokują płatności za VPN-y

Kartą za prywatność nie zapłacisz: MasterCard i Visa blokują płatności za VPN‑y

04.07.2013 11:23, aktualizacja: 25.11.2014 22:52

Wirtualne sieci prywatne to dziś nie tylko domena korporacyjnejtelepracy – z usług, oferowanych przez dostawców z całegoświata, korzystają wszyscy ci, którym niemiła jest inwigilacjaich ruchu sieciowego przez strony trzecie i którzy chcielibyominąć narzuconą odgórnie cenzurę na pewne treści w Sieci.Nic więc dziwnego, że dostawcy VPN-ów „cieszą się” sporymzainteresowaniem organów ścigania, przekonanych, że w większościwirtualne sieci prywatne służą do naruszania prawa, wszczególności piractwa. Jest to jak dotąd jednak legalny biznes, ajego delegalizacja byłaby bardzo trudna, wymagałaby skoordynowanychdziałań na skalę międzynarodową. W Szwecji zastosowano więcinny sposób na odcięcie użytkowników od umożliwiającychpiractwo usług.Zarówno operatorzy kart kredytowych, jak i największyinternetowy system płatności – PayPal – od kilku miesięcykonsekwentnie trzymają się niepisanej zasady nierealizowaniapłatności, w których stroną są posiadające programyafiliacyjne cyberschowki. Teraz zasada ta ma objąć teżdostawców VPN i innych usług służących do zachowaniaanonimowości w Sieci. Pierwsze kroki ku temu zostały podjęte wzeszłym tygodniu, kiedy to klienci szwedzkiego systemu płatnościPayson zostali poinformowani, że Payson nie może już przetwarzaćpłatności kartami kredytowymi za VPN-y. Najwyraźniej sprawadotyczy zmian w polityce operatorów kart – Visy i MasterCarda –gdyż płatności przelewami bankowymi są wciąż przez Paysonaakceptowane.[img=vpn_opener]Wśród dotkniętych decyzją największego w Szwecji operatorapłatności jest iPredator, firma założona przez współzałożycielaThe Pirate Bay, Petera Sundego. Jest on przekonany, że to posunięciema na celu uniemożliwienie internautom zacierania swoich śladów wSieci i chronienia się przed rządową inwigilacją. Oznacza to,że amerykańskie firmy zmuszają nieamerykańskie firmy douniemożliwienia ludziom ochrony ich prywatności, tak by NSA mogłodalej szpiegować. To SZALEŃSTWO –stwierdziłSunde, przyznajączarazem, że jego firma ma do dyspozycji inne kanały płatności (wszczególności Bitcoina), ale nie oznacza to, że zamierzazaakceptować takie posunięcia wymierzone w legalnie działającybiznes. Najprawdopodobniej więc sprawę iPredator wniesie do sądu.Korzystnydla Sundego precedens już jest – rok temu serwis Wikileaks wygrałprzed sądem w Reykjaviku sprawę o blokowanie płatności przezislandzkiego operatora VALITOR. Operator zmuszony został doodblokowania należnych Wikileaks pieniędzy i przywrócenia kanałupłatności, jednak zapowiedział wówczas, że z początkiem lipca2013 roku wypowie serwisowi Juliana Assange'a umowę, z przyczynproceduralnych. Najwyraźniej jednak coś po stronie MasterCarda iVisy, stojących za decyzją o blokadzie się zmieniło. Wikileaksinformuje właśnie, że VALITOR zmienił stanowisko i będzie dalej honorowałdotychczasową umowę. Trudnowięc powiedzieć, kto faktycznie stoi za posunięciem przeciwkodostawcom VPN-ów, i dlaczego zdecydował się na takkontrowersyjny krok właśnie teraz, gdy afera wokół podsłuchówNSA jeszcze nie wygasła. Ani Visa, ani MasterCard oficjalnegostanowiska w tej sprawie do tej pory nie zajęły.Takczy inaczej, decyzja taka powinna mieć korzystne konsekwencje dladostawców internetowej anonimowości. Do tej pory to właśniepłatność za usługę była piętą achillesową takiegozabezpieczenia prywatności: użytkownik musiał ufać, że dostawcadanych swoich klientów nie przekaże stronom trzecim. W sprawachprywatności i anonimowości najlepiej jednak domyślnie nie ufaćnikomu, więc opłacanie usług anonimizujących powinno byćdokonywane wyłącznie poprzez anonimowe kanały płatności, takiejak wspominany Bitcoin, który przy zachowaniu rozwagi może zapewnićniemal absolutne bezpieczeństwo.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)