Koniec z blokadami regionalnymi i drogimi przesyłkami z zagranicy
Dziś w Brukseli zaprezentowany został nowy pakiet zasad dla jednolitego rynku europejskiego. Dzięki niemu zniknąć mają przeszkody w handlu internetowym na terenie Unii i wszelkie blokady regionalne. Z drugiej strony jednak dokładnie przeanalizowane zostaną działania firm spoza Unii na Starym Kontynencie i sposób, w jaki wykorzystują dominującą pozycję na swoich rynkach.
Amazon, Google, Facebook i im podobni będą uważnie obserwowani przez Komisję Europejską. Regulatorzy chcą sprawdzić, czy wymagana jest mocniejsza kontrola ich działań w zakresie transparentności różnych działań, jak podawanie wyników wyszukiwania, wykorzystanie zgromadzonych danych, sposób promocji usług, uczciwość konkurencji i relacje z innymi podmiotami.
Przedmiotem analiz będą przede wszystkim firmy amerykańskie, których poczynania częstą są nie w smak lokalnym firmom i unijnym regulatorom, a przy tym ich produkty, jak wyszukiwarka Google, są bezkonkurencyjne. Z zewnątrz działania Komisji Europejskiej wyglądają nieatrakcyjnie, co podkreślił nawet Barack Obama, przestrzegając Unię Europejską przed nadmiernym protekcjonizmem.
Celem analizy nie jest przygotowanie kolejnych pozwów antymonopolowych, które nie są tanie i często nie przynoszą znaczącej poprawy sytuacji. Andrus Ansip, wiceprzewodniczący KE, chce zebrać dane, które pozwolą wprowadzić lepsze i bardziej sprawiedliwe regulacje dla sektora IT i usług cyfrowych, świadczonych na terenie Unii, o co zabiegają Niemcy i Francuzi.
Poza przepisami ułatwiającymi handel transgraniczny i zdjęciem blokad regionalnych KE zaproponowała także szybsze egzekwowanie przepisów dotyczących konsumentów, zapowiadane wcześniej obniżenie cen przesyłek międzynarodowych, analizę dyrektywy dotyczącej transmisji satelitarnej i kablowej.
Zapowiedziane zostało także nowoczesne i „europejskie” prawo autorskie, które ograniczy różnice między krajowymi systemami prawa autorskiego i zapewni szerszy dostęp do wielu utworów. Przy tej okazji Komisja chce przyjrzeć się również roli pośredników, którzy przekazują dzieła i ponownie postara się rozwiązać problem piractwa. Jako pośredników potraktować można zarówno operatorów łączy, jak i serwisy typu YouTube, Facebook czy Chomikuj, które obecnie nie mają obowiązku monitorowania umieszczanych w nich treści. Niektórzy przypuszczają, że KE chce nałożyć na nich większą odpowiedzialność i oddać w ich ręce narzędzia cenzorskie.
Regulatorzy muszą przygotować się na zaciętą walkę z firmami z branży IT, od telekomów po dystrybutorów seriali. W założeniach zmiany mają wejść w życie przed końcem przyszłego roku i stymulować rozwój sieci bezprzewodowych, inwestycje w łącza szerokopasmowe, stworzyć przyjazne warunki dla konkurencji z popularnymi usługami, jak Facebook, Skype czy Snapchat, który w Polsce zdobył zaskakująco wielu użytkowników. Oby tylko było komu z nimi konkurować.