Kradzież 243 tys. nazwisk i numerów kart kredytowych Strona główna Aktualności02.06.2006 12:13 Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Jak podaje Wall Street Journal, firma doradcza Ernst & Young zakończyła wewnętrzne dochodzenie w sprawie lutowej kradzieży laptopa jednego ze swoich pracowników. Z informacji przekazanych gazecie wynika, że dysk twardy tego notebooka zawierał 243 tys. nazwisk oraz numerów kart kredytowych klientów portalu turystycznego hotels.com. Przedstawiciele koncernu przyznali, że musiało upłynąć kilka miesięcy zanim ustalono, co właściwie zawierał laptop, skradziony z bagażnika samochodu. W związku z tym podejrzewa się, że złodziej mógł doskonale znać wartość notebooka. Firma Ernst & Young poinformowała już wszystkie osoby, których dane znalazły się na feralnym dysku twardym. Pozostaje tylko pytanie dlaczego tak ważne dane przechowywane były na komputerze przenośnym, który opuścił siedzibę przedsiębiorstwa. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także YouTube miał mu dać sławę, skończyło się awaryjnym lądowaniem samolotu z 250 osobami 6 lut 2020 Piotr Urbaniak Internet Bezpieczeństwo 66 USA. Wyciekły dane osób korzystających z medycznej marihuany 23 sty 2020 Piotr Urbaniak Internet Biznes Bezpieczeństwo 18 mBank oszalał? Zachęca do publikacji zdjęć kart płatniczych w sieci 14 lut 2020 Jan Domański Internet Bezpieczeństwo 149 Rozliczasz PIT przez internet? Uważaj na ataki – możesz stracić całe oszczędności 30 sty 2020 Oskar Ziomek Internet Bezpieczeństwo 55
Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Jak podaje Wall Street Journal, firma doradcza Ernst & Young zakończyła wewnętrzne dochodzenie w sprawie lutowej kradzieży laptopa jednego ze swoich pracowników. Z informacji przekazanych gazecie wynika, że dysk twardy tego notebooka zawierał 243 tys. nazwisk oraz numerów kart kredytowych klientów portalu turystycznego hotels.com. Przedstawiciele koncernu przyznali, że musiało upłynąć kilka miesięcy zanim ustalono, co właściwie zawierał laptop, skradziony z bagażnika samochodu. W związku z tym podejrzewa się, że złodziej mógł doskonale znać wartość notebooka. Firma Ernst & Young poinformowała już wszystkie osoby, których dane znalazły się na feralnym dysku twardym. Pozostaje tylko pytanie dlaczego tak ważne dane przechowywane były na komputerze przenośnym, który opuścił siedzibę przedsiębiorstwa. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji