LookO2 – jak działa polski czujnik zanieczyszczeń powietrza?

LookO2 – jak działa polski czujnik zanieczyszczeń powietrza?

LookO2 – jak działa polski czujnik zanieczyszczeń powietrza?
Robert Lis
22.08.2017 20:18, aktualizacja: 22.08.2017 21:40

Do sezonu grzewczego jeszcze daleko, jednak temat zanieczyszczenia powietrza ani trochę nie traci na aktualności. Codziennie słyszymy raporty o natężeniu smogu i dyskusje o tym, jak można temu zapobiec przed zbliżającą się zimą.

Zainteresowani bezproblemowo mogą sami zweryfikować jakość powietrza dzięki licznym aplikacjom. Idealną sytuacją jest gdy mieszkamy blisko „publicznego” czujnika, jednak co w przypadku, gdy taki czujnik jest od nas znacznie oddalony? Czy na pewno jego wskazania odpowiadają realnemu poziomowi zanieczyszczeń na naszym podwórku?

Obraz

Na rynku pojawiło się mnóstwo rozwiązań pozwalających samemu monitorować jakość powietrza. Jednym z nich jest czujnik LookO2 – polskiej firmy założonej przez dwóch fascynatów IoT (Internet of Things). LookO2 to w zasadzie coś więcej niż czujnik. To cała platforma, umożliwiająca sprawdzenie stanu zanieczyszczeń wszędzie, gdzie takie czujniki zostały zainstalowane. Do dyspozycji mamy też mapę z widocznymi na niej czujnikami, gdzie możemy skorzystać z pomiarów bez względu na to, czy urządzenie posiadamy czy nie.

Urządzenie LookO2 to niewielka skrzynka o rozmiarach 115×90×55 mm z przezroczystą pokrywą, umożliwiającą obserwacje zainstalowanych w środku diod. Ich kolor na bieżąco informuje nas o jakości powietrza. Obudowa jest odporna na zachlapanie deszczem, więc możemy zainstalować urządzenie na zewnątrz. Jednak ze względu na wloty powietrza, nie zaleca się wystawiać urządzenia na bezpośrednie działanie wody.

Obraz

Czujnik zasilany jest napięciem 12 V, więc możemy nawet wozić go ze sobą w samochodzie, podłączając do zasilania z gniazda zapalniczki. LookO2 ma kartę WiFi umożliwiającą wysyłanie danych o smogu do chmury po połączeniu z siecią bezprzewodową. Proces konfiguracji jest banalnie prosty. Po włączeniu urządzenia, wyszukujemy sieć WiFi o nazwie LOOOKO2_XXX i podłączamy się do niej. Następnie w przeglądarce otwieramy adres http://192.168.4.1, wybieramy naszą sieć WiFi, podajemy hasło, nazwę pod jaką będzie widoczny nasz czujnik na publicznej liście czujników. Możemy podać, choć nie jest to konieczne, współrzędne GPS. Będziemy wtedy widoczni na mapie zamieszczonej na stronie LOOKO2. Zaznaczamy czy czujnik zainstalowany jest w domu czy na zewnątrz, możemy wyłączyć diody czy też ustawić ich jasność. Klikamy Zapisz i po restarcie nasze urządzenie rozpoczyna pomiary.

Obraz

Do dyspozycji mamy też aplikację mobilną na iOS-a, ale jej możliwości sprowadzają się do wyświetlania bieżących odczytów najbliższej stacji. Aktualnie trwają prace nad nową wersją aplikacji, która będzie miała m.in. możliwość pokazywanie danych tylko ze swojego urządzenia. Dane z czujników LookO2 możemy też zobaczyć w popularnej aplikacji Kanarek, gromadzącej wskazania z różnych źródeł.

Obraz

Urządzenie ma czujnik laserowy Plantower PMS5003 umożliwiający pomiar stężenia pyłów PM1, PM2.5 i PM10. Specyfikacja podaje dokładność 50% dla cząstek o rozmiarze 0,3 µm i 98% dla cząstek większych niż 0,5 µm. Moduł ten może pracować w temperaturach od -10 do 60 °C i w wilgotności od 0 do 99%, więc powinien sobie poradzić z niezbyt mroźną zimą w mieście, nawet jeśli zostanie zamontowany na zewnątrz.

Czujnik tego typu może wykazywać odchylenia od rzeczywistego pomiaru w czasie gęstej mgły, poza tym urządzenie wykazuje bardzo zbieżne pomiary w stosunku do oficjalnych danych. Dostępne jest też API umożliwiające wykorzystanie czujnika np. w domowej automatyce. Platforma posiada również system raportowania, dostęp do archiwów i innych wszelkich danych, nawet jeżeli nie posiadamy czujnika u siebie.

Urządzenie nie jest najtańsze, obecnie kosztuje 639,60 zł, jednak jest to zaledwie ułamek ceny profesjonalnych stacji monitorujących jakość powietrza. Dlatego też czujnik wdrożono już w kilku polskich gminach. Chcąc znać faktyczną jakość powietrza w najbliższym otoczeniu a w pobliżu nie ma żadnych stacji pomiarowych, jest to naprawdę ciekawa propozycja. Do tego producent pracuje nad tańszym urządzeniem komunikującym poprzez chmurę ze wszystkimi zainstalowanymi czujnikami, które powinno być dostępne na rynku do jesieni.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)