Mafia to przeszłość – komunikatory internetowe coraz bardziej pomocne w handlu narkotykami

Mafia to przeszłość – komunikatory internetowe coraz bardziej pomocne w handlu narkotykami

Mafia to przeszłość – komunikatory internetowe coraz bardziej pomocne w handlu narkotykami
07.07.2018 15:37, aktualizacja: 08.07.2018 11:31

Opracowany przez Ubera model biznesowy wywrócił do góry nogaminie tylko transport czy wynajem mieszkań na godziny. Aplikacjemobilne, służące komunikacji i rozliczeniom w rozproszonej siecidostawców i odbiorców, mogą odmienić każdą dziedzinę biznesu,w tym także handel narkotykami. Wgląd w to, co oprogramowanie możezrobić z czarnym rynkiem przynosi praca brytyjskiego ekonomisty,który wziął pod lupę handel heroiną w byłej portugalskiejkolonii – Mozambiku.

To liczące około 29 mln mieszkańców państwo pod wielomawzględami można uznać za reprezentatywne dla współczesnejczarnej Afryki: kolonialna przeszłość, chińskie inwestycje,mozaika narodowościowa i religijna, z jednej strony imponującywzrost PKB i kiełkująca demokracja parlamentarna, z drugiej wciążbardzo kiepska infrastruktury, ogromne przepaści społeczne, wielkiebezrobocie i nieustanne skandale korupcyjne.

Wiele z tych skandali było związanych z lukratywnym handlemheroiną, drugim co do wartości towarem eksportowym Mozambiku. Jakwyjaśnia dr Joseph Hanlon z London School of Economics w swojejpracy The Uberization of Mozambique’s heroin trade, każdegoroku z państwa tego wywożonych jest od 10 do 40 ton tego narkotyku,o wartości od 200 do 800 mln dolarów.

Mozambik pełni tu rolę punktu przerzutowego – heroina wzdecydowanej większości pochodzi z Afganistanu, dostarczana nastatkach, a nawet łodziach płynących z Pakistanu wzdłużwschodniego wybrzeża Afryki. Oficjalnie narkotyk ten jest oczywiściew Mozambiku nielegalny. Przez wiele lat dostawy i redystrybucja doRepubliki Południowej Afryki i na rynek europejski były jednakchronione przez lokalnych polityków, czerpiących z niego swojekorzyści. Jednak dzięki upowszechnieniu się smartfonów sytuacjauległa zmianie. Opieka polityków przestała być potrzebnaprzestępczym organizacjom.

Jak wyjaśnia brytyjski ekonomista, mobilne komunikatorycałkowicie przekształciły strukturę organizacji przestępczych.Obok tradycyjnych mafii pojawiły się organizacje ad-hoc, w którychrolę na stałe związanych z organizacją gangsterów przyjęlizwykli mieszkańcy Mozambiku. Instalują na swoich smartfonachodpowiednie komunikatory, najczęściej WhatsAppa, Telegrama czyVibera, a następnie poprzez szyfrowane komunikaty otrzymują ofertyprzeprowadzenia narkotykowych interesów, najczęściej jakokurierzy. Podobnie jak w wypadku Ubera, podejmują te operacje, któreim odpowiadają.

Taka zdecentralizowana sieć dostaw to wiele pośrednich węzłów– po drodze z Pakistanu do Europy, przez Mozambik i Turcję,dochodzi do przynajmniej 19 spotkań pomiędzy nieznającymi siękurierami. Identyfikują się wzajemnie po przekazanych przezoperatorów sieci zdjęciach, mechanizmy geolokalizacji iudostępniania swojego położenia zapewniają, że towar trafi tam,gdzie ma trafić. Płatności realizowane są przez zaufanychbankierów, którzy zajmują się ich wypłacaniem po potwierdzeniuprzekazania paczki do następnego węzła.

Według Hanlona taka „uberyzacja” heroinowego szlaku dostawznacząco zmniejszyła ryzyko wpadki i przyniosła operatorom sporeoszczędności. Dzięki upowszechnieniu się smartfonów i mobilnegodostępu do Internetu przemytnikiem może zostać każdy, kto chcedorobić do swojej pensji, czy w ogóle cokolwiek zarobić wpaństwie, w którym miliony ludzi pozostają bez pracy.

Wyeliminowanie konieczności kontaktowania się z gangsteramisprawiło bowiem, że za kontrabandę wzięli się ludzie, którychorgany ścigania nigdy by o to nie podejrzewały. Handlującawarzywami starsza kobieta może odebrać paczkę od zwykłegokapitana łodzi, by później przekazać ją prawnikowi w drogimgarniturze. Ten zaś paczkę przekaże taksówkarzowi pod lotniskiemzaraz po wylądowaniu w europejskim mieście Nikt oczywiście niewie, co w paczce jest, nikt nikogo nie zna. Wiarygodność kurierówmożna zaś łatwo testować przekazując paczki z niewinnązawartością.

Brytyjski ekonomista twierdzi, że sprawdzony w Mozambiku modelzaczyna wychodzić poza to afrykańskie państwo, staje się częściąglobalnej transformacji czarnego rynku. Tradycyjna mafia umiera,zastępują ją luźne sieci freelancerów, których łączy jedynieobecność w grupie na szyfrowanym komunikatorze.

Zainteresowani zapoznaniem się z pracądra Hanlona znajdą ją na stronach London School of Economics.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)