Mapy Bing oficjalnie weszły do Polski, mogło być lepiej

Firma Microsoft poinformowała dziś o oficjalnym debiucie Map Bing w Polsce. Na stronie www.bing.com/maps/ znalazła się szczegółowa mapa naszego kraju, interfejs oraz nazwy geograficzne zostały przetłumaczone na język polski, a na mapie znajdziemy oczywiście wiele dodatkowych informacji.

Mapy Bing, poza wektorową mapą, zostały wyposażone także w widok z lotu ptaka (pod kątem 45°) oraz zdjęcia satelitarne terenu. Uzupełniają je zdjęcia miejsc, które Przy wytyczaniu tras mogą brać pod uwagę natężenie ruchu oraz remontowane odcinki (we Wrocławiu dane te są aktualne), można także wykorzystać aplikację do nawigacji pieszej lub samochodowej. Spora baza POI nie sprawia problemów (choć oczywiście nie wszystkie obiekty się w niej znalazły, ale tego nie zapewnia żadna mapa) jeśli już przyzwyczaimy się do dwóch pól wyszukiwania na stronie Map oglądanej w przeglądarce — jedno przeszukuje tylko lokalizacje, drugie także firmy i kategorie obiektów. Brakuje możliwości dowiedzenia się więcej o wybranym punkcie, ale niestety wybranie opcji „szczegóły” przy opisie POI nie zawsze zabierze nas na stronę wyszukiwarki lokalnej Bing i czasami będzie to strona główna Binga. Nowe adresy, jak oddane do użytku w tym roku osiedla przy ul. Ks. Czesława Klimasa czy ul. Wojaczka również nie zostały jeszcze na tej mapie ujęte, więc poszukując ich lepiej skorzystać z produktów konkurencji (Google).

Jeśli chodzi o informacje umieszczone na mapach Binga, dziwi fakt, że niektóre obiekty są oznaczone inaczej, niż na HERE Nokii. Co pierwsze rzuciło się w oczy, niektóre przystanki kolejowe we Wrocławiu oznaczone zostały jako stacje metra. Dworzec Świebodzki tu zaznaczony jest w dwóch miejscach i zostanie znaleziony w jednym z nich zależnie od tego, w którym polu wyszukiwania wpiszemy jego nazwę. Nie wszystkim spodobają się też inercyjne animacje.