To nie żart - w sądzie w Santiago w południowo-amerykańskimChile został już złożony pozew przeciwko Microsoft. Korporacjęzaskarżyło lokalne plemię Mapuche. Pozew dotyczy bezprawnegozdaniem skarżących przetłumaczenia systemu Windows Vista na używanyprzez ponad 400 tysięcy Chilijczyków język plemienia Mapuche -Mapuzugun. Liderzy argumetują, że Microsoft nie uzgodnił z nimitego tłumaczenia, w związku z tym czują się pokrzywdzeni. Microsoft odmawia komentarza tłumacząc, że nie może wydaćoświadczenia dopóki sprawa na dobre się nie rozpocznie. Wcześniejjednak podczas jednej z konferencji zapewniał, że przetłumaczenieWindows na język Mapuzugun miało na celu pomoc tym ludziom wejść werę cyfrową i otworzyć dla reszty świata okno na bogactwa ichkultury. Mapuche jednak nie ustępują i zapowiadają otwarcie,że w przypadku przegranej skierują sprawę do Sądu Najwyższego, a wrazie dalszego niepowodzenia - nawet do Trybunału PrawCzłowieka. Rodzi się od razu pytanie - czy język można sobie przywłaszczyć irościć do niego prawa? Nie bardzo wiadomo też, do czego dążąMapuche. Z jednej strony występują do sądu z powodu rzekomobezprawnego wykorzystania ich języka, z drugiej zaś apelują dowładz Chile aby wprowadzić język Mapuzugun jako urzędowy, jak mówiąw obawie przed jego zatraceniem. Czy to przypadkiem nie jest pewnaniekonsekwencja?...
