Jak pisze International Herald Tribune, w ostatnich tygodniachprawdopodobnie najwięcej uwagi spośród europejskich prawnikówpoświęca się postaci Bo Vesterdorfa - duńskiego sędziego, który jakjuż pisaliśmywyda 17 września werdykt w głośnej sprawie apelacyjnej Microsoftkontra Komisja Europejska. Firma odwołuje się m.in. od nakazuoddzielenia niektórych komponentów od systemu operacyjnego irekordowej kary ponad 497 milionów euro za naruszenie prawaantymonopolowego. Sędzia Vesterdorf, który ma już 61 lat i planuje odejść naemeryturę dokładnie w dniu ogłoszenia wyroku, nie uchyla jednak anitrochę rąbka tajemnicy i nie pozwala, by cokolwiek wyciekło domediów wcześniej niż na rozprawie 17 września. Nieoficjalnie wśródprawników obu zainteresowanych stron mówi się jednak, że sąd wydawyrok bardziej remisowy niż wskazujący na konkretną wygraną czyporażkę. Według najnowszych spekulacji, sąd może pozostawić firmie Microsoftprawo do integrowania swoich aplikacji i usług takich jak WindowsMedia Player czy oprogramowanie antywirusowe razem z systememWindows. Prawdopodobne jest natomiast, że ten sam sąd podtrzymazdanie Komisji Europejskiej w sprawie nieuczciwego wykorzystaniadominującej pozycji Microsoft na rynku serwerów. Gdyby powyższe przewidywania potwierdziły się, rekordowa kara 497milionów euro (która z odsetkami wynosi dzisiaj już ponad 778milionów) może zostać znacznie zmniejszona - nawet o 200 milionów.Niezależnie jednak od wyniku jest niemal pewne, że jedna ze stronlub obie będą się odwoływać do sądu najwyższej instancji -Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Nie zanosi się więc naszybkie zakończenie tej ciągnącej się już od 1998 roku sprawy -ostateczne rozwiązanie może nadejść nawet około 2010 roku.
