Midnight Commander – taki sam od 20 lat, ale wciąż się rozwija Strona główna Aktualności09.09.2014 17:37 Udostępnij: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon Ten tydzień mija nam pod znakiem Linuksa, a wielu jego użytkowników nie potrafi obejść się bez konsolowego menedżera plików – GNU Midnight Commandera. 20-letni projekt wciąż jest rozwijany, choć niezbyt dynamicznie i ze sporą przerwą. Program wrócił do życia 5 lat temu i niedawno ogłoszone zostało wydanie kolejnej jego wersji. GNU Midnight Commander, czy też po prostu mc, nie zmienił się od lat, przez co przez jednych zwany jest kultowym, przez innych ortodoksyjnym. Program zaczął powstawać w 1994 roku pod wpływem inspiracji Norton Commanderem. Zaczął go tworzyć Miguel de Icaza, lepiej znany jako współzałożyciel projektów GNOME i Mono, a obecnie pracujący w Xamarinie. Dla osób, które zaczynały przygodę z Linuksem jeszcze kilka lat temu był jednym z pierwszych programów, z jakimi miały styczność, po dziś dzień jest często wykorzystywany w pracy zdalnej w trybie tekstowym (czy to przez SSH czy przez port RS232 na urządzeniach wbudowanych), choć nie brak osób, które sięgają po niego z przyzwyczajenia – także na Windows czy OS X, dla których również jest kompilowany. Możliwości GNU Midnight Commandera daleko wykraczają poza to, co potrafi zwykły menedżer plików. Podczas wielu lat rozwoju doczekał się między innymi obsługi myszy (dzięki GPM lub komunikacji z emulatorami terminala w środowisku graficznym), możliwości zaglądania pakietów RPM, klienta FTP i FISH, zmieniania nazwy wielu plików jednocześnie, także w trakcie przenoszenia ich do innego katalogu i sporej kolekcji ustawień. menedżer plików uruchamia także wiersz poleceń, co znacznie ułatwia pracę związaną nie tylko z operacjami na plikach. Towarzyszący mu edytor tekstu – mcedit – został wyposażony w tryb ASCII i binarny, jest również w stanie kolorować składnię popularnych języków programowania i nie tylko. W roku 2009 GNU Midnight Commander dorobił się obsługi UTF. Rozwój programu posuwa się powoli, ale widać regularne aktualizacje. Wersja 4.8.13 wprowadza nową obsługę przerywania długich operacji przez użytkownika, mcedit zaś lepiej koloruje składnię języków CMake i PHP. Naprawione zostały także problemy z przeglądaniem stron dokumentacji (man), które wykorzystują kodowanie UTF-8, dodane zostały dwa schematy kolorystyczne i naprawiono kilkanaście mniejszych błędów. Trwają prace nad wersją 4.8.14. Program wygląda tak samo jak 20 lat temu i to się nie zmieni. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Stabilna wersja 4.7.5 kultowego Midnight Commandera 4 sty 2011 Anna Rymsza 77 GNU Midnight Commander wraca do życia 27 sty 2009 Grzegorz Niemirowski 46 Nowa strategia cyberbezpieczeństwa UE. Rząd zachęca do udziału w konsultacjach 17 sty Klaudia Stawska Internet Bezpieczeństwo 9 Jarosław Gowin ministrem ds. rozwoju, pracy i technologii 30 wrz 2020 Piotr Urbaniak Biznes Bezpieczeństwo 47
Udostępnij: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon Ten tydzień mija nam pod znakiem Linuksa, a wielu jego użytkowników nie potrafi obejść się bez konsolowego menedżera plików – GNU Midnight Commandera. 20-letni projekt wciąż jest rozwijany, choć niezbyt dynamicznie i ze sporą przerwą. Program wrócił do życia 5 lat temu i niedawno ogłoszone zostało wydanie kolejnej jego wersji. GNU Midnight Commander, czy też po prostu mc, nie zmienił się od lat, przez co przez jednych zwany jest kultowym, przez innych ortodoksyjnym. Program zaczął powstawać w 1994 roku pod wpływem inspiracji Norton Commanderem. Zaczął go tworzyć Miguel de Icaza, lepiej znany jako współzałożyciel projektów GNOME i Mono, a obecnie pracujący w Xamarinie. Dla osób, które zaczynały przygodę z Linuksem jeszcze kilka lat temu był jednym z pierwszych programów, z jakimi miały styczność, po dziś dzień jest często wykorzystywany w pracy zdalnej w trybie tekstowym (czy to przez SSH czy przez port RS232 na urządzeniach wbudowanych), choć nie brak osób, które sięgają po niego z przyzwyczajenia – także na Windows czy OS X, dla których również jest kompilowany. Możliwości GNU Midnight Commandera daleko wykraczają poza to, co potrafi zwykły menedżer plików. Podczas wielu lat rozwoju doczekał się między innymi obsługi myszy (dzięki GPM lub komunikacji z emulatorami terminala w środowisku graficznym), możliwości zaglądania pakietów RPM, klienta FTP i FISH, zmieniania nazwy wielu plików jednocześnie, także w trakcie przenoszenia ich do innego katalogu i sporej kolekcji ustawień. menedżer plików uruchamia także wiersz poleceń, co znacznie ułatwia pracę związaną nie tylko z operacjami na plikach. Towarzyszący mu edytor tekstu – mcedit – został wyposażony w tryb ASCII i binarny, jest również w stanie kolorować składnię popularnych języków programowania i nie tylko. W roku 2009 GNU Midnight Commander dorobił się obsługi UTF. Rozwój programu posuwa się powoli, ale widać regularne aktualizacje. Wersja 4.8.13 wprowadza nową obsługę przerywania długich operacji przez użytkownika, mcedit zaś lepiej koloruje składnię języków CMake i PHP. Naprawione zostały także problemy z przeglądaniem stron dokumentacji (man), które wykorzystują kodowanie UTF-8, dodane zostały dwa schematy kolorystyczne i naprawiono kilkanaście mniejszych błędów. Trwają prace nad wersją 4.8.14. Program wygląda tak samo jak 20 lat temu i to się nie zmieni. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji