Miliard użytkowników to za mało

Miliard użytkowników to za mało

05.10.2012 13:59, aktualizacja: 06.10.2012 00:08

Facebook poinformował wczoraj, że ma już miliard aktywnych użytkowników, zaś analitycy od dłuższego czasu twierdzą, że już dużo mu nie przybędzie. Tempo wzrostu liczby zainteresowanych serwisem Zuckerberga spada i niedługo największy obecnie portal społecznościowy osiągnie szczyt swoich możliwości? Nic bardziej mylnego. Facebook dociera do takich obszarów, o których wielu innym firmom działającym w Internecie nawet się nie śniło. Mowa tu o krajach Afryki, Azji czy Ameryki Południowej, gdzie dostęp do Internetu jest bardzo ograniczony (najczęściej można liczyć najwyżej na GPRS i WAP), zaś obywatele nie mają komputerów ani smartfonów.

Fundacja Wikimedia znalazła sposób aby dotrzeć do tamtych terenów. W tym roku francuski Orange zgodził się nie naliczać opłat za odwiedzanie Wikipedii z poziomu prostych telefonów komórkowych wyposażonych w przeglądarkę. Encyklopedia nie była jednak pionierem takich rozwiązań. W maju 2010 roku w Afryce ruszył Facebook Zero, czyli uproszczona do granic możliwości wersja serwisu przeznaczona właśnie dla przeglądarek WAP-owych, do której dostęp również jest darmowy. Jest to szczególnie ważne w krajach rozwijających się, gdzie abonament z wykupionym dostępem do Internetu jest rzadkością.

Obraz

Facebook pójdzie jeszcze krok… a nawet dwa kroki dalej i kolejny miliard użytkowników chce znaleźć wśród posiadaczy tych najprostszych telefonów. Na Filipinach Facebook już stał się synonimem Internetu — korzysta z niego prawie 30 milionów Filipińczyków, „F” na niebieskim kwadracie jest wszechobecne, zaś skróty do strony są na niemal każdym z telefonów obecnych na tym rynku (liderem jest tam my|phone). Podobnie prezentują się Brazylia, Indie, Indonezja i Turcja — liderzy pod względem liczby użytkowników Facebooka. Z wcześniejszych wypowiedzi Zuckerberga można wysnuć wniosek, że właśnie o to mu chodzi — ludzie mają myśleć, że poza granicami Facebooka Internetu już nie ma, lub są tylko straszne rubieże, do których i tak nie ma dostępu. My wiemy jak one wyglądają, ale osobie, która nigdy nie miała komputera, nie da się tego wytłumaczyć.

Na Facebooku Zero się nie skończy. Kolejne etapy ekspansji, według quartz, który dogłębnie przyjrzał się działaniom firmy Zuckerberga, to na przykład wypuszczone w 2011 roku na rynek karty SIM z interfejsem do obsługi Facebooka (w ofercie Gemalto) zapisanym w umieszczonej na niej pamięci — na ubogim w zasoby telefonie jest to jedyna możliwość. W 2012 roku pojawiły się także telefony GSM z Facebookiem obsługiwanym za pośrednictwem mechanizmów USSD. Na potrzeby telefonów mających nieco lepsze komponenty i wyświetlacz większy niż 3 linie tekstu powstał wspomniany wyżej Facebook Zero i aplikacja w Javie (podobno działa na 80% telefonów). Na szczycie są znane nam aplikacje mobilne i strona w HTML5 — ale do tego trzeba już smartfona… można jednak zadbać o to, żeby o Facebooku nie dało się zapomnieć, co widać na przykładzie HTC Salsa.

Facebook nie musi już budować własnego telefonu, bo operatorzy i producenci w wielu krajach robią to za niego — na przykład właśnie na Filipinach, w Egipcie czy Brazylii. Myślenie, że Facebook niedługo się nasyci jest niezwykle krótkowzroczne, bo może i przestanie zdobywać nowych użytkowników, ale tylko w Europie i USA. Należy pamiętać, że w Azji konto na Facebooku ma raptem 6% mieszkańców, w Afryce zaś poniżej 5%. Jedna siódma mieszkańców Ziemi korzysta z serwisu, pozostało więc jeszcze ponad 5 miliardów osób, które można do serwisu w jakiś sposób przyciągnąć… lub przymusić.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)