Nature zburzył kawałek paywalla, artykuły naukowe będzie można czytać za darmo Strona główna Aktualności02.12.2014 17:25 Udostępnij: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon Wszystkie artykuły naukowe, jakie zostały opublikowane na łamach magazynu Nature i pokrewnych, zostaną udostępnione za darmo głodnym wiedzy czytelnikom… o ile dostaną odnośnik do danej publikacji. Wydawca znalazł rozwiązanie, pozwalające nie blokować dostępu do wartościowych informacji, ale wciąż zarabiać na swoich treściach. Nowa polityka udostępniania treści mówi, że artykuły zostaną udostępnione bezpłatnie. Będą zapisane w formacie PDF, przystosowanym do czytania na ekranie, bez możliwości kopiowania fragmentów i zabezpieczonym przed drukowaniem, ale z możliwością dodawania własnych notatek i przesyłania innym w postaci odnośnika. Trzeba jednak pamiętać, że pierwszy odnośnik musi wyjść „w Sieć” od subskrybenta – na przykład autora bądź fundatora artykułu. Udostępnianie opracowań dalej będzie odbywało się przez przekazywanie odnośników, które będzie można otworzyć w przeglądarce. Annthea Lewis/Nature Dzięki temu dostęp do informacji nie będzie zarezerwowany tylko dla tych, których na to stać. Skorzystają na tym przede wszystkim studenci i pracownicy naukowi, poszukujący wsparcia we własnych badaniach, ale również osoby interesujące się genetyką, medycyną czy fizyką powinno ucieszyć posunięcie wydawcy. Indywidualni użytkownicy zyskają dostęp do publikacji z roku 1997 i młodszych, instytucje zaś będą miały dostęp do biblioteki zawierającej artykuły z początków magazynu Nature, czyli z 1869 roku. Artykuły znajdą się na platformie ReadCube, która powstała by umożliwić bibliotekom i uniwersytetom udostępnianie artykułów. Warto tu zaznaczyć, że platforma należy w większości do Macmillan’s Nature Publishing Group, wydawcy Nature i 48 innych magazynów. ReadCube zapewnia, poza dostępem do treści w plikach PDF, także wyszukiwanie autorów, przeglądanie powiązanych publikacji i przeglądanie ilustracji zawartych w artykułach, dostarcza także narzędzia do przygotowywania publikacji. Z platformy tej korzystają już prominentne uniwersytety z sześciu kontynentów. Timo Hannay z działu NPG, który inwestuje w ReadCube, twierdzi, że naukowcy i tak często udostępniają wyniki swoich badań, często w ukrytych miejscach Sieci i w nieoptymalnej postaci. Dlatego właśnie zapadła decyzja o tym, by umożliwić im udostępnianie artykułów naukowych w postaci budzącej zaufanie i docierającej do szerokiego grona odbiorców, także poza hermetycznym środowiskiem akademickim. Już wcześniej zdarzało się, że artykuły opublikowane przez Nature lub siostrzane magazyny były dostępne za darmo w dniu publikacji, ale oznaczało to tylko tyle, że za artykuł płacili autorzy lub fundatorzy badań, a nie czytelnicy. A koszty takiej publikacji nie są małe. Reakcje na posunięcie NPG są mieszane. Chętnie widzielibyśmy wolny dostęp do wyników wszelkich badań i każdego artykułu naukowego, najlepiej z możliwością ponownego wykorzystania, zwłaszcza jeśli choć w części za jego powstanie zapłacili podatnicy. Z drugiej strony… lepszy DRM niż nic. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Office a genetyka: HGNC zmienia nazewnictwo, bo Excel zniekształcał wyniki 6 sie 2020 Kamil J. Dudek Oprogramowanie IT.Pro 40 AI określiła, które zwierzęta mogą być nosicielami nowego koronawirusa 17 lut Karolina Kowasz Internet Koronawirus 17 Apple i Samsung rozwijają funkcje smartwatchów dla diabetyków. Może pojawić się problem 26 sty Arkadiusz Stando Sprzęt Internet 10 macOS Big Sur obsłuży 4K HDR na Netfliksie, ale nie wszędzie 1 paź 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Sprzęt 15
Udostępnij: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon Wszystkie artykuły naukowe, jakie zostały opublikowane na łamach magazynu Nature i pokrewnych, zostaną udostępnione za darmo głodnym wiedzy czytelnikom… o ile dostaną odnośnik do danej publikacji. Wydawca znalazł rozwiązanie, pozwalające nie blokować dostępu do wartościowych informacji, ale wciąż zarabiać na swoich treściach. Nowa polityka udostępniania treści mówi, że artykuły zostaną udostępnione bezpłatnie. Będą zapisane w formacie PDF, przystosowanym do czytania na ekranie, bez możliwości kopiowania fragmentów i zabezpieczonym przed drukowaniem, ale z możliwością dodawania własnych notatek i przesyłania innym w postaci odnośnika. Trzeba jednak pamiętać, że pierwszy odnośnik musi wyjść „w Sieć” od subskrybenta – na przykład autora bądź fundatora artykułu. Udostępnianie opracowań dalej będzie odbywało się przez przekazywanie odnośników, które będzie można otworzyć w przeglądarce. Annthea Lewis/Nature Dzięki temu dostęp do informacji nie będzie zarezerwowany tylko dla tych, których na to stać. Skorzystają na tym przede wszystkim studenci i pracownicy naukowi, poszukujący wsparcia we własnych badaniach, ale również osoby interesujące się genetyką, medycyną czy fizyką powinno ucieszyć posunięcie wydawcy. Indywidualni użytkownicy zyskają dostęp do publikacji z roku 1997 i młodszych, instytucje zaś będą miały dostęp do biblioteki zawierającej artykuły z początków magazynu Nature, czyli z 1869 roku. Artykuły znajdą się na platformie ReadCube, która powstała by umożliwić bibliotekom i uniwersytetom udostępnianie artykułów. Warto tu zaznaczyć, że platforma należy w większości do Macmillan’s Nature Publishing Group, wydawcy Nature i 48 innych magazynów. ReadCube zapewnia, poza dostępem do treści w plikach PDF, także wyszukiwanie autorów, przeglądanie powiązanych publikacji i przeglądanie ilustracji zawartych w artykułach, dostarcza także narzędzia do przygotowywania publikacji. Z platformy tej korzystają już prominentne uniwersytety z sześciu kontynentów. Timo Hannay z działu NPG, który inwestuje w ReadCube, twierdzi, że naukowcy i tak często udostępniają wyniki swoich badań, często w ukrytych miejscach Sieci i w nieoptymalnej postaci. Dlatego właśnie zapadła decyzja o tym, by umożliwić im udostępnianie artykułów naukowych w postaci budzącej zaufanie i docierającej do szerokiego grona odbiorców, także poza hermetycznym środowiskiem akademickim. Już wcześniej zdarzało się, że artykuły opublikowane przez Nature lub siostrzane magazyny były dostępne za darmo w dniu publikacji, ale oznaczało to tylko tyle, że za artykuł płacili autorzy lub fundatorzy badań, a nie czytelnicy. A koszty takiej publikacji nie są małe. Reakcje na posunięcie NPG są mieszane. Chętnie widzielibyśmy wolny dostęp do wyników wszelkich badań i każdego artykułu naukowego, najlepiej z możliwością ponownego wykorzystania, zwłaszcza jeśli choć w części za jego powstanie zapłacili podatnicy. Z drugiej strony… lepszy DRM niż nic. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji