Nintendo pewnie ze szkołą kojarzy się niektórym wyłącznie z tego faktu, że nauczycielki zabierały im konsolki przenośne firmy, kiedy w Mario, Zeldę czy Phoeniksa Wrighta zagrywali się na lekcjach. Po zaprezentowaniu pada z ekranem dotykowym dla Wii U można było się spodziewać jakiegoś ruchu Japończyków w stronę tabletów i jak potwierdzał na Twitterze inżynier Nando Monterazo, powstaje takie rozwiązanie — z myślą o szkolnictwie właśnie. Potwierdzał, bowiem wpisy te już wyparowały u źródła.
W Internecie jednak nic nie ginie, można też bez wysiłku dotrzeć do pytań, na które zatrudniony w Nintendo of America Monterazo odpowiadał. Wspominał o urządzeniu opartym na zmodyfikowanym Androidzie, ale też planach własnego systemu w C/C++ z zahaczeniem o Uniksa. Wykluczył uruchamianie na tablecie gier innych niż produkcje edukacyjne, nawet hitów ze starszych konsol, pokroju NES, SNES czy GameBoy. Jak najbardziej w grę wchodzi niemniej wykorzystanie przy tych projektach postaci ze znanych marek Nintendo. Będą zadania typu ile monet zebrali razem Mario i Luigi?
