Zestawienie słów Nokia oraz Android budzi ogromne emocje. Nic w tym dziwnego, w końcu marka ta jest bardzo dobrze znana w naszym kraju, a od jakiegoś czasu nie bez powodu kojarzona głównie z platformą Microsoftu, systemem Windows Phone. Pogłoski o tym, że Nokia tworzy „plan B” tj. smartfon z Androidem były omawiane już od dawna, a kolejne plotki na temat specyfikacji i samego systemu pojawiały się jedna za drugą. Ostatnio dowiedzieliśmy się nawet o tym, że w tym wypadku Android ma posiadać interfejs bardzo zbliżony do interfejsu Modern, zaś sam system został poważne zmodyfikowany na potrzeby producenta. Kolejne przecieki, tym razem podchodzące z działów kierowniczych indyjskiego oddziału Nokii mówią o tym, że smartfon o tajemniczej nazwie Normandy zadebiutuje już w marcu.
Dołączyć ma on do serii Asha i pierwotnie pojawić się właśnie na rynku indyjskim. Czy trafi on również na inne rynki tego nie wiadomo, bo po finalizacji przejęcia producenta przez firmę Microsoft projekt może zostać bardzo szybko ubity i teraz jest to istny wyścig z czasem. Sama specyfikacja nie prezentuje się zbyt okazale, choć biorąc pod uwagę, że wizualnie ma to być twór podobny do Lumii 520, a na dodatek trafia w serię Asha, wydaje się to naturalnym postępowaniem. Smartfon z 4-calowym wyświetlaczem o rozdzielczości 800x480 pikseli ma działać pod kontrolą dwurdzeniowego Snapdragona 200 o taktowaniu 1 GHz i 512 MB pamięci RAM. Dla użytkownika oddano także 4 GB pamięci wewnętrznej oraz microSD, obsługę dwóch kart SIM i aparat 5 Mpix. Zasilany ma być baterią o pojemności 1500 mAh. Taka specyfikacja w świecie Androida jest dosyć słaba i ratować ją może jedynie użycie nieco lżejszego Androida 4.4 KitKat, który ma się pojawić właśnie na Normandy.
Z drugiej strony, informacje takie tylko potwierdzałyby plotki o rynku na którym ma ono zadebiutować: dosyć wolne, ale jednocześnie tanie urządzenie na rynku indyjskim może być dobrym wyjściem. Debiut takiego sprzętu na rynkach europejskich mógłby szybko zniechęcić potencjalnych klientów niezbyt przychylnymi recenzjami (chyba, że Nokia dokona cudu i pozwoli na płynną pracę Androida na takim sprzęcie), tym bardziej, że wspomniana już Lumia 520 zbiera swoje żniwo wśród tanich telefonów... działając przy tym co najmniej poprawnie.
