Nowa strategia Microsoftu: po pierwsze już nie mobile, lecz inteligentne chmury

Nowa strategia Microsoftu: po pierwsze już nie mobile, lecz inteligentne chmury

Nowa strategia Microsoftu: po pierwsze już nie mobile, lecz inteligentne chmury
07.08.2017 10:46

Microsoft właśnie przestał się interesować urządzeniamimobilnymi – przynajmniej na strategicznym poziomie. Ze złożonegoprzed amerykańską federalną komisją papierów wartościowychformularza 10-K, przygotowywanego dorocznie przez wszystkiepublicznie notowane spółki giełdowe, zniknęły wszelkienawiązania do mobilności.

Od 2013 roku firma z Redmond regularnie wspominała w sekcji 10-Kpoświęconej strategicznej wizji przedsiębiorstwa o urządzeniachmobilnych. Wpierw mówiło się o bazujących na chmurze usługachużywanych z urządzeniami „smart”, potem wraz z rozpoczęciemery Satyi Nadelli pojawiła się słynna fraza „mobile first, cloudfirst” („po pierwsze urządzenia mobilne, po pierwsze chmura”).W podsumowaniu roku finansowego 2017 uległo to drastycznejzmianie.

Microsoft zadeklarował, otóż, że jego strategia polega nabudowaniu najlepszych w swoim rodzaju platform i usług dlabiznesu dla inteligentnej chmury oraz inteligentnych rozwiązańbrzegowych nasyconych sztuczną inteligencją. Inteligentnachmura? Inteligentne brzegi nasycone sztuczną inteligencją? O co wogóle tu chodzi? Na pewno nie chodzi o urządzenia mobilne, naktórych rynku mobilne Windowsy straciły jakiekolwiek znaczenie.Kilka dni temu na używaniu Samsunga Galaxy S8 przyłapanow końcu samego Joego Belfiore’a, uważanego za jednego z ojcówWindows Phone’a.

Wystarczy się jednak przyjrzeć aktualnej ofercie Microsoftu, byzauważyć, że firma z Redmond znów jest przede wszystkimproducentem rozwiązań, coraz bardziej neutralnym w kwestiiplatform. Czy to chmura Azure, w której co najmniej jedna trzeciawszystkich uruchomionych maszyn wirtualnych to maszyny linuksowe, czyto komunikator Skype działający na każdej popularnej platformie,czy cyfrowa asystentka Cortana udostępniana w wersjach na iOS-a iAndroida, czy też Office 365, dostępne przez przeglądarkę nakażdym systemie – wszystko to pokazuje, że zaślepienie„okienkami” minęło, a Microsoft po prostu chce zarabiaćpieniądze, tam gdzie to możliwe.

A najwięcej dziś pieniędzy jest na rynku chmur, gdzie Microsoftczuje się już niezwykle pewnie. Mimo że do lidera rynku, Amazonu,sporo jeszcze brakuje, firma Satyi Nadelli zapewnia, że jest jedyną,która oferuje publiczne, prywatne i hybrydowe chmury, wyróżniającsię na rynku „hybrydową spójnością”. Te wszystkie chmurowerozwiązania przynoszą Microsoftowi już niemal 19 mld dolarówrocznie.

Nie myślcie jednak, że ta otwartość na różne platformyzmieniła coś w kwestii Open Source. Otwartoźródłowe rozwiązaniawspomniane są w kontekście modeli biznesowych konkurencji, któraśmie tworzyć rozwiązania dla końcowych użytkowników, nieponosząc kosztów badawczo-rozwojowych, lecz korzystając z gotowegokodu. Ale czy może być inaczej dla firmy, która nie liczącurządzeń mobilnych wciąż chce być wszędzie i na każdym rynku?Dla Microsoftu konkurencją (sic!) są dziś Electronic Arts iActivision Blizzard, potentaci na rynku gier komputerowych, choćwydawałoby się, że powinny te firmy być przede wszystkimpartnerami, bez których cyfrowa rozrywka na Windowsa byłaby wlesie.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)