Nowe SSD SanDiska pokazują, że producenci inwestują w złącze M.2

Nowe SSD SanDiska pokazują, że producenci inwestują w złącze M.2

Nowe SSD SanDiska pokazują, że producenci inwestują w złącze M.2
Redakcja
03.10.2014 11:07, aktualizacja: 03.10.2014 11:35

Coraz więcej firm decyduje się wejść ze swoimi produktami na rynek dysków SSD, lub poszerza swoją ofertę. SanDisk znany z produkcji m.in. kart pamięci właśnie wprowadził nowe dyski z serii X300, które mają cechować się niskim poborem mocy i atrakcyjną ceną wynikającą z wykorzystania komórek 1Ynm TLC przy zachowaniu bardzo dobrych parametrów. Uwagę zwraca również wprowadzenie do oferty dysku korzystającego z interfejsu M.2. Kolejni producenci wprowadzają takie napędy, które możemy wykorzystać np. w przypadku płyt głównych z chipsetami Z97 i H97.

Nowe dyski trafią na rynek w czterech wersjach pojemnościowych: 128 GB, 256 GB, 512 GB i 1 TB. Brak wersji 64 GB pokazuje, że producenci tracą nimi zainteresowanie. Obniżki cen tego typu dysków spowodowały, że zakup takiego „malucha” staje się powoli nieopłacalny, maleje więc popyt klientów. Szybkości nie zaskakują i wynoszą odpowiednio 530 MB/s dla odczytu i 470 MB/s dla zapisu sekwencyjnego. Przy operacjach losowych i wielozadaniowości mamy 90000 IOPS dla odczytu i 74000 IOPS dla zapisu. Dla jasności producent podaje, że wyniki te osiągnięto w aplikacji CrystalDiskMark. Wiemy dzięki temu, że szybkość pracy jest niezależna od tego, czy dane są łatwo kompresowalne czy nie (na takie przypadłości cierpią niektóre pamięci i kontrolery SandForce).

Obraz

Oficjalne dane producenta mówią o żywotności na poziomie 72 TB zapisów dla modelu 128 GB i ponad 80 TB dla większych edycji. Oczywiście należy dane te traktować z pewnym dystansem – testy przeprowadzone przez portal The Tech Report dobitnie pokazały, że SSD są w stanie wytrzymywać znacznie większe obciążenia, niż te deklarowane przez producentów. W przeciwieństwie do modeli z serii X300s, nie znajdziemy tutaj sprzętowego szyfrowania danych. Producent nie żałował nam natomiast swoich rozwiązań zwiększających szybkość: jedną z nich jest nCache 2.0, które korzystając z komórek typu SLC ma poprawić responsywnośc systemu. Druga, On Chip Copy (OCC) oferuje natomiast bezpieczne przenoszenie danych z komórek SLC na TLC w stanie bezczynności, co zwiększa żywotność dysku, a także szybkość działania.

Dyski trafią do sklepów w trzech wersjach: typowym SATA, mniejszej wersji mSATA, a także jako płytki dla interfejsu M.2. To ostatnie rozwiązanie jest bardzo interesujące. Znane także pod nazwą Next Generation Form Factor (NGFF) pozwala na podłączanie różnego rodzaju urządzeń do płyty głównej, np. właśnie dysków, kart sieciowych, NFC, czy też modułów Bluetooth. Złącze jest zgodne z trzema rozmiarami modułów. Korzysta ono z niczego innego, jak linii PCI-Express, umożliwia również podłączanie płytek z interfejsem SATA Express. Jakie mamy korzyści z jego zastosowania? Jest to przede wszystkim większy dostępny transfer, wynoszący aż 10 Gb/s w porównaniu do 6 Gb/s oferowanego przez SATA 3.0. Jest to bardzo istotne, bo już teraz napędy SSD są ograniczane przez zwykłe SATA i nie mogą rozwinąć skrzydeł. Poza tym, wersja Express pozwala na używanie sterownika NVMe, który zapewnia znacznie mniejsze opóźnienia i narzut względem IDE/AHCI. Jest też i druga strona medalu: zastosowanie M.2 powoduje, że większość płyt odcina albo dwa złącza SATA dostępne na płycie głównej (najczęściej numeracyjnie ostatnie porty), albo któreś ze złącz PCI-Express.

Wszystko za sprawą ograniczonego pasma dla PCIe: o ile mechanicznie można na płycie umieścić wiele tego typu złącz, o tyle elektrycznie liczba linii jest ograniczona przez procesor i chipset. Pewne jest, że SATA nie ma już przyszłości. Twórcy dysków zdecydowali się, że nie będą go rozwijać, zamiast tego postawią właśnie na bardziej uniwersalne i łatwiejsze w skalowaniu PCI-Express. Nowa wersja 4.0 przewiduje podwojenie przepustowości, co powinno zapewnić jeszcze większe możliwości, nie tylko kartom graficznym, ale również właśnie dyskom SSD podłączanym do płyt w taki sposób. O tym, że istnieje realna potrzeba takiego działania świadczy choćby ostatnio zaprezentowany dysk Samsunga, który pozwala na transfery na poziomie aż 3 GB/s. To wielokrotnie wyczerpuje możliwości oferowane przez SATA.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)