Nvidia szczerze o dostępności GeForce'ów RTX 30: najwcześniej za kilka miesięcy Strona główna Aktualności22.11.2020 12:06 Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Za słabą dostępność GeForce'ów RTX 3080 i pokrewnych Nvidia konsekwentnie obwinia branżę, ale zyskała właśnie cenny argument: konkurencja też sobie nie radzi. Ostatni kwartał fiskalny (w nomenklaturze wewnętrznej: III kw. 2021 r.) jest dla Nvidii historycznym rekordem. Producent odnotował 4,7 mld dol. przychodów, z czego 2,27 mld z samego sektora gaming. Prawdopodobnie zarobiłby jeszcze więcej, ale zabrakło mu towaru. Jak doskonale wiadomo, zakup któregokolwiek z nowych GeForce'ów RTX 30 graniczy z cudem. Karty pojawiają się w mikroskopijnym nakładzie i zaraz znikają z półek. Dotychczas jednak kierownictwo zielonych uparcie grało na zwłokę. Jeszcze w październiku dyrektor generalny Jensen Huang utrzymywał, że problem dotyczy zaskakująco wysokiego popytu, a nie podaży, która miała być całkowicie typowa. Teraz firma narrację zmienia. W rozmowie z serwisem PCMag dyrektor finansowa Colette Kress zwraca uwagę, że problemy z dostawami dotyczą jednakowo całej branży. – Biorąc pod uwagę ograniczenia wydajności fabryk i długie czasy cykli [oczekiwania na zamówienie z fabryki – przyp. red.], może minąć kilka miesięcy, zanim dostępność sprzętu nadgoni popyt – podsumowuje Kress. Krótko: Nvidia w końcu przyznaje się do tego, że liczba kart wpuszczanych na rynek nie jest taka, jak być powinna. Choć usiłuje przy tym schować się w tłumie. Paper launch has always meant to me no supply. We are producing chips & cards in volume. The demand for gaming devices has grown exponentially this year & beyond anyone's best forecasts. We want nothing more than to put more cards in the hands of gamers. Working to do so.— Frank Azor (@AzorFrank) November 18, 2020 Nie jest to jednakowoż trudne. W podobnym tonie wypowiada się bowiem Frank Azor z marketingu AMD, komentując zarzuty o niską dostępność Radeonów RX 6000. Ciekawostką jest, że czerwoni nie doszacowali zainteresowania tak bardzo, iż nie są w stanie nawet zrealizować wszystkich zamówień przedsprzedażowych z własnego sklepiku. Klienci odchodzą z kwitkiem i... bonem podarunkowym na 10 dol. A pamiętajmy, że—w odróżnieniu od Nvidii—AMD produkuje karty w solidnym pod tym względem TSMC. Tak czy inaczej, zarówno jedni, jak i drudzy nie mają w tej chwili czego sprzedawać. I taka sytuacja, jak przyznają, potrwa jeszcze co najmniej do pierwszych miesięcy przyszłego roku. Sprzęt Gaming Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Nvidia GeForce RTX 3080: jeśli wierzyć wyciekowi - przyrost mocy jest ogromny 22 cze 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt 57 GeForce RTX 3080 oraz RTX 3090: Nvidia wstrzymuje bezpośrednią sprzedaż 12 paź 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Biznes 31 GeForce RTX wersja druga, czyli Nvidia po cichu odświeża starsze grafiki do laptopów 10 kwi 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Gaming 5 RTX 3090, 3080 i 3070: Nvidia realizuje tylko 7 proc. zamówień na nowe GeForce'y 20 paź 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Biznes 18
Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Za słabą dostępność GeForce'ów RTX 3080 i pokrewnych Nvidia konsekwentnie obwinia branżę, ale zyskała właśnie cenny argument: konkurencja też sobie nie radzi. Ostatni kwartał fiskalny (w nomenklaturze wewnętrznej: III kw. 2021 r.) jest dla Nvidii historycznym rekordem. Producent odnotował 4,7 mld dol. przychodów, z czego 2,27 mld z samego sektora gaming. Prawdopodobnie zarobiłby jeszcze więcej, ale zabrakło mu towaru. Jak doskonale wiadomo, zakup któregokolwiek z nowych GeForce'ów RTX 30 graniczy z cudem. Karty pojawiają się w mikroskopijnym nakładzie i zaraz znikają z półek. Dotychczas jednak kierownictwo zielonych uparcie grało na zwłokę. Jeszcze w październiku dyrektor generalny Jensen Huang utrzymywał, że problem dotyczy zaskakująco wysokiego popytu, a nie podaży, która miała być całkowicie typowa. Teraz firma narrację zmienia. W rozmowie z serwisem PCMag dyrektor finansowa Colette Kress zwraca uwagę, że problemy z dostawami dotyczą jednakowo całej branży. – Biorąc pod uwagę ograniczenia wydajności fabryk i długie czasy cykli [oczekiwania na zamówienie z fabryki – przyp. red.], może minąć kilka miesięcy, zanim dostępność sprzętu nadgoni popyt – podsumowuje Kress. Krótko: Nvidia w końcu przyznaje się do tego, że liczba kart wpuszczanych na rynek nie jest taka, jak być powinna. Choć usiłuje przy tym schować się w tłumie. Paper launch has always meant to me no supply. We are producing chips & cards in volume. The demand for gaming devices has grown exponentially this year & beyond anyone's best forecasts. We want nothing more than to put more cards in the hands of gamers. Working to do so.— Frank Azor (@AzorFrank) November 18, 2020 Nie jest to jednakowoż trudne. W podobnym tonie wypowiada się bowiem Frank Azor z marketingu AMD, komentując zarzuty o niską dostępność Radeonów RX 6000. Ciekawostką jest, że czerwoni nie doszacowali zainteresowania tak bardzo, iż nie są w stanie nawet zrealizować wszystkich zamówień przedsprzedażowych z własnego sklepiku. Klienci odchodzą z kwitkiem i... bonem podarunkowym na 10 dol. A pamiętajmy, że—w odróżnieniu od Nvidii—AMD produkuje karty w solidnym pod tym względem TSMC. Tak czy inaczej, zarówno jedni, jak i drudzy nie mają w tej chwili czego sprzedawać. I taka sytuacja, jak przyznają, potrwa jeszcze co najmniej do pierwszych miesięcy przyszłego roku. Sprzęt Gaming Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji