Opera szpieguje ?! Strona główna Aktualności22.04.2003 10:30 Udostępnij: O autorze Kamil Cybulski Jak twierdzi Andrew Busigin z The Inquirer, istnieją poważne podstawy do posądzenia przeglądarki Opera o nieuczciwe szpiegowanie użytkowników. Busigin trafił na ślad podejrzanego zachowania, gdy zaczął przyglądać się bliżej aktywności różnych .dll'i Opery po tym, jak zorientował się że reklamy kierowane do niego w wersji adware przeglądarki stają się coraz bardziej profilowane - zupełnie, jakby reklamodawca wiedział, jakich treści szuka on w internecie. Jego dochodzenie pokazało między innymi, że część bibliotek pracuje ze zbyt dużym priorytetem, stopniowo alokując przy tym przesadne obszary pamięci. Mało tego, niektóre dll'e z uporem maniaka odwołują się do plików, w których nie powinny niczego szukać (jak zasoby narzędzia PGP szyfrującego poufne informacje). Wytłumaczenie opisanych faktów może być zupełnie niewinne, jak też bardzo niepokojące - stąd też, Busigin uznał takie zachowanie za nieetyczne, zaprzestał używania przeglądarki i to samo doradza innym. Z jego argumentami można zapoznać się w artykule Opera is Spyware!?!, do którego odsyłamy wszystkich bardziej dociekliwych. Źródło: Jama Mastaha Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Spotify, Apple Music i YouTube lądują w pasku bocznym Opery 18 lis 2020 Marcin Watemborski Oprogramowanie Internet 32 Opera 68 dostępna do pobrania. Ma wbudowany Instagram – kolejny serwis na bocznym pasku 22 kwi 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Internet 52 Czas surferów nadchodzi. Opera zapłaci 8 tys. euro za skakanie po stronach 22 paź 2020 Adam Bednarek Oprogramowanie Internet Biznes 20 Pracownicy Twittera szpiegowali celebrytów. Nowy, szokujący raport 28 lip 2020 Jakub Krawczyński Internet Bezpieczeństwo 49
Udostępnij: O autorze Kamil Cybulski Jak twierdzi Andrew Busigin z The Inquirer, istnieją poważne podstawy do posądzenia przeglądarki Opera o nieuczciwe szpiegowanie użytkowników. Busigin trafił na ślad podejrzanego zachowania, gdy zaczął przyglądać się bliżej aktywności różnych .dll'i Opery po tym, jak zorientował się że reklamy kierowane do niego w wersji adware przeglądarki stają się coraz bardziej profilowane - zupełnie, jakby reklamodawca wiedział, jakich treści szuka on w internecie. Jego dochodzenie pokazało między innymi, że część bibliotek pracuje ze zbyt dużym priorytetem, stopniowo alokując przy tym przesadne obszary pamięci. Mało tego, niektóre dll'e z uporem maniaka odwołują się do plików, w których nie powinny niczego szukać (jak zasoby narzędzia PGP szyfrującego poufne informacje). Wytłumaczenie opisanych faktów może być zupełnie niewinne, jak też bardzo niepokojące - stąd też, Busigin uznał takie zachowanie za nieetyczne, zaprzestał używania przeglądarki i to samo doradza innym. Z jego argumentami można zapoznać się w artykule Opera is Spyware!?!, do którego odsyłamy wszystkich bardziej dociekliwych. Źródło: Jama Mastaha Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji