Blog (5)
Komentarze (107)
Recenzje (0)
@retroszperaczPlaystation 2 po 20 latach. Okiem laika.

Playstation 2 po 20 latach. Okiem laika.

05.03.2020 21:23, aktualizacja: 06.03.2020 10:46

Witajcie. Ze względu na fakt że czarnulka skończyła niedawno 20 lat postanowiłem dołożyć cegiełkę do morza artykułów na urodziny tej konsoli.

Będzie to jednak artykuł nieco inny niż większość, ponieważ napisany został on z perspektywy osoby która konsoli w czasach jej świetności nie posiadała.

Oczywiście wiedziałem że takie coś jak PS2 istnieje, aczkolwiek pierwszy kontakt na żywo z tą konsolą miałem w 2014 roku. Wcześniej obcowałem kolejno z Discman-Pegasusem (o tym urządzeniu może kiedy indziej dodam wpis na blogu, jak mi się zachce), potem było PS1, PSP, Gameboy Advance SP, PS3 i dopiero wtedy miałem okazję zagrać na PS2.

Wiem że to brzmi śmiesznie, zwłaszcza jeśli zauważymy że konsoli tej sprzedano ponad 150 mln sztuk. Ale tak jest, i ma to pewien skutek. Mogę konsolę opisać bez koloryzowania, wspomnieniami "jak to kiedyś było".

Wstęp, czyli krótko o okładce

Podsumujmy fakty na temat obudowy konsoli. Była wydana ona w dwóch wersjach, FAT produkowanej od roku 2000, oraz modelu budżetowego Slim (od roku 2004). Często słyszę że PS2 FAT to najpiękniejsza konsola jaką kiedykolwiek powstała, z czym się nie zgadzam. Wiecie jeżeli by to porównać to FAT‑ka jest jak Betty Page... Piękna, ale masz świadomość że lata jej świetności przeminęły. Slimka natomiast jest jak Jane Birkin w Converse'ach, również piękna, jednak w odróżnieniu do Betty Page gdybyś nie znał daty wykonania zdjęcia to mógłbyś pomyśleć że zostało zrobione ono niedawno. I oczywiście, PS2 Slim absolutnie nie jest najbardziej designerską konsolą, ale jest właśnie taką ponadczasowa.

Oczywiście jednak nie musicie się ze mną zgadzać. Każdy ma swój gust.

O tym właśnie zdjęciu mówiłem (fot. tumblr.com)
O tym właśnie zdjęciu mówiłem (fot. tumblr.com)

Poniżej zamieszczam też zdjęcie mojego PS2 Slim. Jest to już bardziej budżetowa wersja slimki bo 77004, bez procesora PS1 i z wyciętym już portem ATA (nawet na płycie, pierwsze wersje PS2 Slim miały bowiem możliwość wyprowadzenia złącza ATA).

Moja czarnulka :D
Moja czarnulka :D

O grach słów kilka...

Dobra, wygląd wyglądem, ale w co ja sobie mogę na tym pograć... Otóż wybór nie jest mały, w całym cyklu życia konsoli wydano prawie 4000 gier (jeżeli doliczyć by wszystko nieoficjalne to prawdopodobnie wyszłoby ponad 4000 tytułów. Problemem jednak jest to że mało co mnie z tej konsoli interesuje. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię że nie ma dobrych gier. Po prostu osobiście lubię raczej tytuły których czas na ukończenie nie przekracza 20 godzin. Dłuższe mnie po prostu nudzą. Dlatego też wolę takie The Last of Us czy Life is Strange, niż Skyrim czy Chrono Trigger. Nie przepadam też za horrorami. Dlatego na PS2 ciężko mi było cokolwiek znaleźć i głównie gram w dosyć kontrowersyjnego REZa. Kontrowersyjnego że względu na pewne dosyć niefortunnie nazwane akcesorium. Żeby jednak nikt nie mówił że przeze mnie ma przypał bo mu szef w pracy do monitora zajrzał, czy mama akurat do pokoju weszła to niech poszuka tego urządzenia na własną odpowiedzialność ;‑)

Innowacyjne rozwiązania

Cóż, paradoksalnie, PS2 wygrało generację przeciętnością. Przynajmniej ja tak uważam. Poza odtwarzaczem DVD, nie oferowała nic specjalnego. Nie posiadała ujednoliconego systemu sieciowego (co posiadał już nawet dreamcast), z XBoxem zaś parametrami przegrywała pod każdym względem.

Wygrała jednak tym iż ze względu na brak nowości wprowadzanych na siłę developerom łatwo było na nią tworzyć gry.

Podsumowując

Trzeba powiedzieć sobie otwarcie jedno. PS2 nie było w żadnym wypadku konsolą wyprzedzającą epokę, czy konsolą o najlepszym designie (co jednak jest kwestią subiektywną). Jest ona jak Volkswagen, niby nie ma ona nic nadzwyczajnego, ale każdy chce ją mieć. Z punktu widzenia osoby która w dzieciństwie nie miała z nią styczności jest ona właściwie typowym przykładem jak powinno się konsolę projektować i sprzedawać.

Pomimo jednak tego wszystkiego najważniejsze jest to aby się nią cieszyć. To łączy każdego posiadacza czarnulki, niby taki przeciętniak, ale ma w sobie to coś czym przyciąga do siebie. Jak zapewne zauważyliście, nie jest ona moją ulubioną konsolą, ale nie zmienia to faktu że czasem lubię usiąść sobie wygodnie w fotelu i pograć w REZa :D

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)