Playtest Test Drive Unlimited 2

Playtest Test Drive Unlimited 2

Redakcja
19.01.2011 13:21, aktualizacja: 01.08.2013 01:58

Seria Test Drive doczekała się już kilkunastu edycji. Swoisty, współczesny przełom stanowiła ostatnia jak dotąd cześć wyścigowej sagi, czyli wydane na PC w 2007 roku (a konsolach ciut wcześniej) Unlimited. Rosnąca popularność gier sieciowych wpłynęła na decyzję Eden Studios, by także ich dzieło zostało zoptymalizowane pod rywalizację wieloosobową. Co więcej, pociągnęło to za sobą również wprowadzenie skromnej możliwości personalizacji własnej postaci. Udało się - projekt odniósł spory sukces. Naturalne więc, że twórcy postanowili pójść tym tropem jeszcze dalej, znacznie rozbudować aspekt społecznościowy produkcji, a tym samym dostarczyć zainteresowanym dużo więcej wrażeń, niż w poprzedniej części. Wersja testowa Unlimited 2, którą mieliśmy okazję ostatnio sprawdzać, wskazuje, że swego słowa dotrzymali.

Wszystko zaczyna się na luksusowej imprezie na znanej w świecie wyspie Ibiza. Bawimy się doskonale, otrzymujemy od dziewczyny w prezencie wspaniały samochód, ruszamy na przejażdżkę i… otwieramy szeroko oczy. Tak, to był tylko sen. Niemniej wkrótce okazuje się, że może przerodzić się on w rzeczywistość - znajoma gwiazda lokalnego reality show o wyścigach postanawia wprowadzić nas do świata zmotoryzowanych elit. W tym celu daje nam namiary na zestaw młodych, uzdolnionych królów jezdni, którzy prowadzą naszą postać za rękę przez kilka początkowych misji. Otrzymujemy do tego skromne mieszkanie w przyczepie kempingowej, a także używany pojazd. Pozostaje jedynie zrobić licencję na wyścigi, aby stawiać czoła pierwszym poważnym wyzwaniom.

Od tej chwili mamy w zasadzie swobodę. Oczywiście jest ona w pewien sposób ograniczona zasobami portfela, stąd szybko przyjmujemy najbliższe propozycje zawodów, żeby uzbierać na samochód wyższej klasy. Już przy debiutanckim starcie w oczy rzuca się uproszczony model jazdy w porównaniu do „jedynki”. Jest on na tyle przystępny, iż przeciętny użytkownik może praktycznie od razu siąść za kierownicą fury i wygrywać, oczywiście wcześniej poznając specyfikę danego auta. Mimo to, dla osób mniej zaawansowanych, przygotowano dodatkowo tryb pełnej asekuracji. Zaś dla starych wyjadaczy z kolei model „Hardcore” - chyba nie trzeba go opisywać. Na jazdę wpływają również bardzo dobrze dopracowane warunki atmosferyczne. Między kursem daną trasą w pełnym słońcu, a przedzieraniem się przez nią podczas burzy jest naprawdę kolosalna różnica. Warto dodać, że oprócz zmiennej pogody, w Unlimited 2 doświadczymy także trybu dnia oraz nocy.

Same zawody zostały podzielone na trzy rodzaje - terenowe, sportowe, a także klasyczne. By wziąć w nich udział, należy wyrobić odpowiednie licencje, co też oznacza udanie się do instruktora lub instruktorki i tam ukończenie serii testów. Część osób uzna takie „samouczki” zapewne za stratę czasu, ale mi jeździło się znacznie lepiej po dokładnym poznaniu wszelkich tajników w czasie tych właśnie treningów. Wszechstronne umiejętności przydają się potem bardzo podczas turniejów, składających się z szeregu różnorodnych trybów - w tym standardowego wyścigu do mety, mijania fotoradarów z jak największą prędkością, zyskiwania najlepszego czasu na danym odcinku, czy „nokautu”, gdzie z każdym kolejnym okrążeniem odpada najsłabszy zawodnik na trasie.

[break/]Sztuczna inteligencja przeciwników wypada zadowalająco, lecz wymaga jeszcze kilku poprawek. Wirtualni kierowcy starają się zajeżdżać nam drogę, nie pozostają także bierni przy „przepychankach”, ale nie zdarzają im się już stłuczki czy wyjeżdżanie z trasy. W zdecydowanej większości przypadków, ostateczna kolejność uczestników rywalizacji jest identyczna, jak w pierwszych kilkunastu sekundach po starcie. O ile więc SI próbuje „atakować” samochód gracza, pozostaje zupełnie obojętna w stosunku do innych. Dochodzi do tego niemal idealne trzymanie się trasy przez rywali, co ujmuje tytułowi realizmu - szczególnie w wyścigach terenowych, które powinny być bardziej brutalne i mniej przewidywalne. Ufam jednak, iż do czasu finalnej wersji ulegnie to wszystko zmianie...

Sporą część czasu spędzamy na samym pogłębianiu wątku fabularnego oraz dostosowywaniu własnej postaci. Można śmiało powiedzieć, że liczba opcji dorównuje tutaj Simsom. Na mapie porozmieszczano liczne punkty, w jakich stworzymy kierowcę swoich marzeń. W zakładach fryzjerskich czekają nas podstawowe zabiegi kosmetyczne, w sklepach setki ubrań, jak też gadżetów, w klinikach chirurgii plastycznej dokonamy zaś dowolnych korekt wyglądu nosa, ust, czy powiedzmy kości policzkowych. Dochodzą do tego agencje mieszkaniowe, oferujące pełną gamę zakwaterowania – od skromnych domków, po luksusowe wille z basenami. Co więcej, zmieniamy sobie tam wedle upodobania meble, podłogę, albo kolory ścian. Tuż obok mieszczą się oczywiście garaże, gdzie w każdej chwili można odwiedzić naszą stale rosnącą kolekcję wyścigowych perełek.

Świat Test Drive Unlimited 2 wciąż na tym się nie kończy - dla posiadanych samochodów wybieramy między innymi kolor, felgi oraz naklejki. Tak jak w poprzedniej części, istnieje możliwość tuningowania. Została ona nieco rozbudowana, ale w dalszym ciągu polega na dobieraniu gotowych już zestawów modyfikacji, co w sumie jest jednak trochę rozczarowujące. Chciałoby się więcej. Czas spędzony na graniu poświęcimy również na wykonywanie całego szeregu misji pobocznych, jak chociażby… śledzenie żony znajomego lub bardziej przyziemne podwiezienie na miejsce spóźnionej przyjaciółki, za co otrzymamy wynagrodzenie pieniężne, tudzież punkty rozwoju postaci. Swój budżet uzupełnimy też w trybie swobodnej jazdy, przykładowo wykonując poślizgi lub efektownie wymijając auta na jezdni. Trzeba tylko uważać, aby nie przesadzić, bo w końcu zainteresują się nami stróże prawa.

[break/]Postępy w Unlimited 2 przekładają się na awanse postaci, dokonujące się w czterech kategoriach - Competition (rywalizacja w zawodach), Discovery (odkrywanie miasta), Collection (gromadzenie ubrań i przedmiotów) oraz Social (interakcja z innymi użytkownikami). Całość składa się na ogólny rozwój, obejmujący 60 poziomów. To oznacza bite kilkadziesiąt godzin jednoosobowej rozgrywki… Ale nie zapominajmy, że tytuł Eden Studios to także rywalizacja wieloosobowa, jak również opcja kooperacji. Wyścigi z żywym przeciwnikiem zapowiadają się niezwykle emocjonująco - produkcja umożliwi zabawę z maksymalnie siedmioma innymi graczami, w kilku różnych trybach. Nie zabraknie smaczków typu wspólne zakupy lub przejażdżka na fotelu pasażera.

Od strony technicznej pozycja wypada całkiem nieźle, choć nie doskonale. Otoczenie jest oczywiście lepsze, niż poprzednio, lecz jak na dzisiejsze czasy tekstury budynków, albo roślinności, mogłyby być znacznie bardziej szczegółowe. Same modele samochodów również stoją na wysokim poziomie, jednak można przyczepić się do przeciętnych detali odbić na karoserii. Nie ulegającą za to wątpliwości wadą jest kulejący model zniszczeń. Po pierwsze, frontalne uderzenie w drzewo kończy się najwyżej kilkoma wygięciami, po drugie nie wpływają one w żaden sposób na jazdę - uszkodzone pojazdy naprawiają się same po wczytaniu dowolnego wyścigu. Prawdopodobnie zostanie to jeszcze zmienione, choć niewykluczone, że twórcy zdecydowali się na taki krok, aby uprościć grę pod mniej zaawansowanych użytkowników. Jeśli chodzi o muzykę, mamy do czynienia głównie z nieskomplikowanymi, klubowymi rytmami, choć nie zabrakło i rockowej stacji radiowej. Szkoda, że na niej różnorodność się obecnie zamyka.

W ramach podsumowania trochę liczb. Produkcja zaoferuje ponad 90 aut, a wśród nich oczywiście sporo unikalnych, niespotykanych wcześniej modeli. Czeka na nie prawie 3300 kilometrów tras na dwóch wyspach - wymienionej na początku Ibizie oraz O’ahu (dla porównania, poprzednia część oferowała 1600 kilometrów). Na drogach natkniemy się na ponad 350 różnorodnych wyzwań. Ale… Mimo tych imponujących wartości, pozycja niekoniecznie przypadnie do gustu wszystkim fanom serii. Ogromne znaczenie społecznościowego aspektu Test Drive Unlimited 2 jednych niesamowicie ucieszy, innych zdecydowanie zniechęci. Nie ulega także wątpliwości, że nadchodzący tytuł został zoptymalizowany pod jak najszerszego odbiorcę, nie zaś tylko maniaków motoryzacji. Prawdopodobnie będziemy mieli więc do czynienia z kasowym hitem, lecz towarzyszący serii duch realizmu gdzieś "w gąszczu" przepadnie. Sami ocenicie czy to dobrze, czy źle.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)