Porażka niemieckich wydawców: AdBlock Plus blokuje reklamy w zgodzie z prawem

Porażka niemieckich wydawców: AdBlock Plus blokuje reklamy w zgodzie z prawem

22.04.2015 12:31, aktualizacja: 22.04.2015 12:41

Reakcje wielu wydawców internetowych na rozszerzenia blokującewyświetlanie reklam na stronach WWW wyglądały podobnie: najpierwprośby i apele do użytkowników, a gdy to nic nie dało,programistyczne próby ograniczenia dostępu fanom wolnych od reklamstron. W Niemczech jednak sprawa posunęła się jeszcze dalej –najwięksi wydawcy wnieślipozew przeciwko producentowi AdBlock Plusa, najpopularniejszegorozszerzenia tego typu. Cztery miesiące później sprawa znalazłaswoje rozstrzygnięcie.

Powodami kierowały pobudki natury oczywistej – koniecznośćochrony swojego biznesu, polegającego na darmowym udostępnianiu wInternecie treści, którym towarzyszyły przeróżne formyreklamowe. Ostatecznie przed sąd w Hamburgu sprawę zdecydowały sięwnieść Zeit Online GmbH, wydawca portalu Zeit.de oraz HandelsblattGmbH, wydawca stron Wiwo.de i Handelsblatt.com. Ich prawnicyoskarżyli producenta AdBlock Plusa, firmę Eyeo GmbH o nieuczciwepróby wymuszania opłat za umieszczenie na białej liście tzw.akceptowalnych reklam i zażądali wydania nakazu zaniechania(Unterlassungsanspruch) blokowania reklam na wspomnianychstronach.

Till Faida, dyrektor zarządzający Eyeo GmbH (źródło: materiały firmowe)
Till Faida, dyrektor zarządzający Eyeo GmbH (źródło: materiały firmowe)

Sąd regionalny w Hamburgu (Landgericht) ma sporedoświadczenie w rozstrzyganiu spraw związanych z bizneseminternetowym – i znany jest z orzekania zwykle na korzyśćwłaścicieli praw autorskich czy wydawców. W tym jednak wypadkuzapadł wyrok potwierdzający legalność blokowania reklam przezoprogramowanie tego typu co AdBlock Plus. Choć niemieckie prawo niejest precedensowe, przyjrzano się orzecznictwu w podobnej sprawie z2004 roku, kiedy to przed sąd pozwano producentów urządzeniaFernsehFee, służącego do blokowania reklam w telewizji, i któreostatecznie uznane zostało w Niemczech za legalne.

Sędziowie uznali, że prawo użytkowników dokontrolowania zawartości swoich ekranów i ochrony swojejprywatności przed śledzeniem przez sieci reklamowe jest ważniejsze,niż prawo wydawców do niezakłóconej emisji reklam na swoichstronach. Odrzucono argumenty powodów, że skala działania AdBlockPlusa jest znacznie większa niż FernsehFee, a sam producenturządzenia nie pobiera opłat od branży reklamowej za selektywnefiltrowanie.

Jeśli chodzi bowiem o tzw. akceptowalne reklamy, prawnicy EyeoGmbH udowodnili, że 90% wpisów na ich białej liście to pozycjedodane za darmo, po ustaleniu, że dani wydawcy unikają agresywnychi naruszających prywatność form reklamy. Pozostałe firmy to duzidostawcy usług internetowych, tacy jak Google, Amazon, Microsoft czyUnited Internet, którzy w ten sposób zapewnili sobie możliwośćwyświetlania swoich bannerów na stronach, ale też tylko podwarunkiem, że ich reklamy spełniały określone kryteria.

Przewodniczący składu sędziowskiego podkreślił również, żewiele serwisów internetowych uruchamia teraz wolny od reklam dostępdo treści dla płacących abonament czytelników, więc nie jesttak, że wydawcy nie mają innego modelu reklamowego niż emisjaagresywnych reklam. Co więcej, zauważono że wiele stron w Siecibyłoby dziś nieużywalnych, gdyby nie narzędzia do blokowaniareklam.

Oczywiście to nie jest jeszcze koniec prawnych problemówproducenta AdBlock Plusa. Niemieckie media piszą, że firmę tęczekają przynajmniej jeszcze trzy pozwy przed sądami w Monachium iKolonii. Jest to jednak wyraźny sygnał dla branży reklamowej, żeprzynajmniej u naszego zachodniego sąsiada będzie musiaładostosować się do warunków działalności narzucanych przezużytkowników.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (134)