Porządek i zamęt w biurowych aplikacjach Google: Dysk to już nie Dokumenty

Porządek i zamęt w biurowych aplikacjach Google: Dysk to już nie Dokumenty

Porządek i zamęt w biurowych aplikacjach Google: Dysk to już nie Dokumenty
05.05.2014 16:49

Dawno dawno temu, Dokumenty Google nazywały się po prostuDokumentami Google – pakietem trzech narzędzi, pozwalających naedycję tekstu, obliczenia w arkuszach kalkulacyjnych i tworzenieprezentacji. Kilka lat później zadebiutowała usługa Dysk Google,która zawarła w sobie Dokumenty Google. Kilka dni temu w sklepieGoogle Play dla Androida (oraz AppStore dla iOS-a) pojawiła się zaśaplikacja DokumentyGoogle, która nie jest Dyskiem Google, co więcej służy tylkoedycji tekstu. By było jeszcze weselej, nowy Dysk Google nie pozwalajuż na edycję dokumentów, do czego jeszcze do niedawna służył.Jak widać, Google próbuje ogarnąć się w bałaganie swoichaplikacji, ale czy skutecznie?

W nowych Dokumentach Google zaskoczeń nie ma. Możemy tworzyćnowe dokumenty tekstowe lub otwierać i edytować istniejące (bezwzględu na urządzenie, na jakim powstały), redagując je wraz zewspółpracownikami w czasie rzeczywistymi, komentować je, pracowaćw trybie offline i korzystać z mechanizmu automatycznych kopiizapasowych. Dokumenty przechowywane są oczywiście na Dysku Google,ale jednym dotknięciem można stworzyć ich lokalną kopię.

W parze z Dokumentami pojawiły się ArkuszeGoogle, które zapewniają te same mechanizmy pracy grupowej,tyle że oczywiście względem arkuszy kalkulacyjnych, pozwalającm.in. formatować komórki, wprowadzać i sortować dane czywykonywać różne operacje na arkuszach.

  • Dokumenty Google
  • Arkusze Google
[1/2] Dokumenty Google

Co zastanawiające, zarówno Dokumenty jak i Arkusze rezygnują zeznanej z Dysku Google prezentacji plików w tradycyjnym, folderowymukładzie: dokumenty wyświetlane są chronologicznie. W znalezieniutego, co potrzebujemy może pomóc wbudowana wyszukiwarka, ale cozrobić, jeśli nie pamiętamy, jak plik się nazywał? Pozostajewówczas przełączyć się do Dysku Google, który do niedawnazachowywał się jak swój webowy odpowiednik, służący główniedo otwierania dokumentów utworzonych w aplikacjach biurowychGoogle'a.

Zachowywał – ale już nie zachowuje. Google dostarczyłoaktualizacjęaplikacji Dysku, której najważniejszą nowością jestusunięcie możliwości edycyjnych dla dokumentów utworzonych wDysku/Dokumentach. Dysk służy już tylko do zarządzania plikami,przenosząc otwieranie dokumentów na aplikacje z nim współpracujące.

Dysk Google
Dysk Google

Czyżby Google było ogarnięte obsesją nieustannych przeróbekswoich usług i aplikacji, które nawet jeśli działają jużdobrze, i tak muszą być co pewien czas przerabiane, w imię samychprzeróbek? Te dezorientujące wielu użytkowników zmiany mogą miećswoje racjonalne uzasadnienie. Po pierwsze, pozwalają na separacjękodu poszczególnych aplikacji, ułatwiając zarządzanie nimi: Dyskjest teraz narzędziem do zarządzania plikami, Dokumenty służą doedycji tekstu, zaś Arkusze do pracy z arkuszami kalkulacyjnymi.Rozłączenie aplikacji pozwoli na ich niezależny od siebie rozwój,bez konieczności oglądania się na cykle wydawnicze innegoprojektu.

Po drugie, taka decyzja może mieć coś wspólnego z wydaniem naiPada i Androida mobilnej wersji Microsoft Office. Konia z rzędemtemu, kto z nazwy aplikacji „Dysk Google” byłby w staniewywnioskować, że jest to coś, co może posłużyć do edycjidokumentów. Dokumenty Google i Arkusz Google w mobilnych sklepach zaplikacjami są znacznie bardziej wymowne, pokazując potencjalnymużytkownikom, że i Mountain View ma coś tu ciekawego dozaoferowania.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)