Choć Microsoft Surface RT jest dostępny na rynku od ponad miesiąca, debiut ten trudno nazwać przesadnie udanym — nawet Steve Ballmer w połowie listopada przyznał, że póki co sprzedaż tabletu kształtuje się „skromnie”. Być może lepiej poradzi sobie Surface Pro, który do sklepów trafi w styczniu przyszłego roku.
Microsoft Surface Pro z dyskiem SSD o pojemności 64 GB został wyceniony na 899 dolarów, natomiast wersja 128 GB to wydatek rzędu 999 dolarów. W tej cenie otrzymujemy ważący około 900 gramów komputer z procesorem Intel Core i5, 4 GB RAM, 10,6-calowym ekranem (rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli), portem USB 3.0 i wyjściem Mini DisplayPort (rozdzielczość do 2560 x 1400 pikseli). Wbudowany akumulator, mimo zwiększonej pojemności, pozwoli na około cztery godziny pracy — o połowę mniej niż Surface RT. Niestety, w zestawie zabraknie pakietu Office oraz pokrowca-klawiatury, który trzeba dokupić osobno (dotykowa wersja Touch Cover kosztuje blisko 120 dolarów, a tradycyjna Type Cover jest o 10 $ droższa). Zamiast nich w pudełku znajdziemy służący do odręcznego pisania rysik z technologią Palm Block, dzięki której dotknięcie dłonią ekranu podczas pisania nie spowoduje żadnych artefaktów.
Na pierwszy rzut oka ceny urządzenia wyglądają na dość wysokie (podane kwoty są mniej więcej o połowę wyższe od porównywalnej wersji RT), ale zestawianie go w jednym szeregu z tabletami jest nie do końca trafione. W końcu Surface Pro będzie działać pod kontrolą Windows 8 Pro, dzięki czemu możliwe będzie uruchamianie wszystkich desktopowych programów. Patrząc z tej perspektywy, jego bezpośrednimi konkurentami będą raczej ultrabooki. Warto też zauważyć, że zbliżony pod względem konstrukcji Samsung ATIV Smart PC Pro 700T jest o około 70 dolarów droższy. Otwartym pytaniem pozostaje realna ilość dostępnego na dysku miejsca, bo Surface RT był za to mocno krytykowany. Microsoft wspomina jedynie, że „oprogramowanie systemowe zajmuje znaczącą część pojemności” — w przypadku 64-bitowego systemu Windows 8 dla komputerów osobistych jest to ok. 20 GB.
