Premiera iPhone'a 8 coraz bliżej, a Tim Cook sprzedaje akcje Apple'a

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że lada dzień zobaczymy nowego iPhone'a. Najbardziej prawdopodobną datą premiery iPhone'a 8 jest 12 września. Tymczasem analitycy giełdowi mają nie lada zagwozdkę, gdyż Tim Cook sprzedał akcje Apple'a warte 43 miliony dolarów. Czyżby nie wierzył w sukces?

Apple szykuje się do pierwszej premiery w sali im. Steve'a Jobsa w swoim nowym centrum Apple Park w Cupertino. O nowym smartfonie wiemy niewiele, ale plotki głoszą, że będzie niemal zupełnie bez ramek. Odważniejsi spekulują, że będzie miał zakrzywiony ekran, nowy czytnik linii papilarnych czy kamerę 3D. Gniazdo ładowania może podzielić los jacka na słuchawki i ustąpić miejsca ładowaniu bezprzewodowemu. Mówi się też o darmowych słuchawkach AirPod do każdego telefonu

Można sądzić, że jaki by nie był nowy iPhone, i tak jest skazany na sukces. Dlaczego więc Tim Cook sprzedaje akcje na 3 tygodnie przed premierą nowego produktu? Zacząć należy od tego, że kilka dni temu otrzymał ponad 89 milionów dolarów w akcjach za osiągnięcie kluczowych celów, z czego 46 milionów zostanie przekazanych na cele podatkowe.

Analitycy głowią się, czy kierujący firmą Apple potrzebował większej gotówki, czy spodziewa się, że kurs akcji spadnie po 12 września. W końcu kto lepiej niż Tim Cook orientuje się w sytuacji firmy? Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku zrobił to samo, nie robił tego jednak w latach poprzednich.

Kurs akcji Apple'a od początku roku urósł o 41% i pobił kolejny rekord. Bernstein Research podaje, że w ciągu sześciu miesięcy przed premierami nowych sprzętów kurs akcji Apple’a rósł średnio o 16,1%, a w ciągu sześciu miesięcy po premierze tylko o 4,1%, ale wciąż rósł. Specjaliści raczej nie polecają sprzedawania akcji Apple'a tuż przed premierą nowego iPhone'a.