Producenci podzespołów niechętni komputerom z modułów. Project Christine pozostanie ciekawostką?

Producenci podzespołów niechętni komputerom z modułów. Project Christine pozostanie ciekawostką?

26.03.2014 22:23

Na początku roku firma Razer przedstawiła swój pomysł na zrewolucjonizowanie rynku PC i wcale nie chodziło o kolejny zestaw z serii Steam Machines. Znany producent sprzętu oraz akcesoriów zaprezentował światu Project Christine, czyli komputer zbudowany ze stylowych modułów, których wymiana nikomu nie powinna sprawić kłopotu. Każdy z nich (a w środku procesor, karta graficzna czy napęd optyczny) można by było w każdej chwili zastąpić nowszym, zaś z myślą o obawiających się o koszty takiego autorskiego rozwiązania zaczęto rozważać system aktualizacji poszczególnych podzespołów na najnowsze zwyczajnie w ramach abonamentu. Gracze pomysł przyjęli różnie, chociaż raczej entuzjastycznie, niestety niechętni mu są producenci podzespołów.

Obraz

Szef Razera Min-Liang Tan zdradza, że firma nigdy nie miała zamiaru pchać się z Krystyną (jak zdążyli ochrzcić projekt czytelnicy) w wytwarzanie płyt głównych czy kostek pamięci i liczyła na chociażby częściowe wsparcie wielkich firm, zajmujących się od lat produkcją elementów składowych najnowocześniejszych komputerów. Tym niemniej zależy nie na wprowadzaniu ambitnych rozwiązań oraz ułatwianiu życia użytkownikom PC, lecz czystym zysku. Niestety nie wiadomo, jaki byłby popyt na taki zestaw modułów, gdyż jak to z nowinkami bywa, trudno to po prostu na tym etapie nawet wstępnie oszacować. Tym samym sprawa może utknąć w martwym punkcie.

Tan wspomina, że podobnie było w sumie z wydajnymi laptopami z serii Razer Blade, gdzie firma w końcu musiała sama wziąć się za ich przygotowywanie, zanim zaczęły się naprawdę dobrze sprzedawać. W przypadku PC o zupełnie innej strukturze podzespołów takie podejście do sprawy jest jednak z góry wykluczane. Pomysłodawcy nie chcą tworzyć czegoś całkowicie z boku głównego nurtu składania PC, bo chodzi im o produkt masowy, a nie raptem ciekawostkę, od razu bez przyszłości. Zainteresowanie tematem jest w tej chwili poza tym tak nikłe, iż nawet gdyby Razer przetarł sprzętowy szlak, nie może liczyć, że ktoś nim podąży. Otwarcie mówi o siedzeniu cicho i robieniu pieniędzy na kiepskiej jakości rzeczach, a także niechęci do projektów pragnących coś zmienić.

Ciekawy fakt jest taki, iż Razer nawet nie chciałby z początku czerpać z Christine zysków, byle pchnąć temat do przodu i jak najszybciej sprowadzić cenę swojej innowacji do akceptowalnego dla przeciętnego użytkownika komputera poziomu. Ma zamiar bezpłatnie rozdawać plany i specyfikacje zainteresowanym projektem stronom, ale gdy firma już powinna się zająć opracowywaniem specyfikacji różnorakich potencjalnych konfiguracji startowych, na razie nie ma na czym i z kim pracować. Trochę to smutne...

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)