– No i sam pan widzi panie policjancie, że to on mi wjechał w tył auta – powiedział kierowca BMW, jednocześnie wskazując policjantowi mocne wgniecenie w bagażniku swojego nowego nabytku.
– Tyle, że to ten pan właśnie zajechał mi drogę i gwałtownie zahamował! – odparł kierowca Seata ze zniszczonym przodem.
– Ha, ha, taa, jasne… a masz pan jakieś dowody?? – zaśmiał się grubas z „beemki”.
– Dowody? No… oczywiście, że mam! – spokojnie stwierdził kierowca Ibizy, jednocześnie wskazując policjantowi… kamerę w swoim aucie.