Reforma w licencjach Strona główna Aktualności23.08.2006 10:51 Udostępnij: O autorze msliwa Duża liczba licencji typu Open Source często wprawia w zakłopotanie użytkowników i twórców otwartego oprogramowania. Organizacja Open Source Initiative (OSI) postanowiła zrobić z tym porządek. Rynkiem Open Source coraz częściej interesują się duże firmy, a mnogość licencji z pewnością nie ułatwia im wyboru. Także użytkownicy są często zdezorientowani, gdyż podczas instalacji każdego programu muszą dokładnie czytać treść licencji, aby dowiedzieć się, czy na przykład zezwala ona na komercyjne wykorzystanie aplikacji. Wiele licencji różni się jedynie kosmetycznymi szczegółami. OSI proponuje uporządkowanie tego bałaganu i stworzenie trzech kategorii: polecane, zbędne i istotne tylko dla autorów. Do pierwszej z nich trafią klasyczne, najczęściej używane licencje takie jak GPL czy BSD, a także te powiązane ze znaczącymi projektami - Apache Licence i Mozilla Public Licence). Pozostałe, które trafią do jednej z pozostałych kategorii powinny być z czasem porzucone, a oparte na nich projekty powinny zmienić licencję. Dodatkowo, OSI będzie wymagało, aby nowo tworzone umowy były pisane przejrzystym językiem i nie duplikowały już istniejących. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także MNT Reform, czyli linuksowy laptop dla nerdów. Oryginalny pod każdym względem 20 sty 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Sprzęt 87 Facebook chce płacić wyższe podatki w Europie. Skłania innych gigantów do tego samego 17 lut 2020 Jakub Krawczyński Internet Biznes 37 Pierwsza licencja na 5G w Rosji. Dostał ją telekomunikacyjny gigant nieprzychylny władzom 29 lip 2020 Klaudia Stawska Internet Biznes 41 Koniec aktualizacji urządzeń Huawei z Usługami Google? Wygasła tymczasowa licencja (aktualizacja) 15 sie 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Sprzęt Biznes 204
Udostępnij: O autorze msliwa Duża liczba licencji typu Open Source często wprawia w zakłopotanie użytkowników i twórców otwartego oprogramowania. Organizacja Open Source Initiative (OSI) postanowiła zrobić z tym porządek. Rynkiem Open Source coraz częściej interesują się duże firmy, a mnogość licencji z pewnością nie ułatwia im wyboru. Także użytkownicy są często zdezorientowani, gdyż podczas instalacji każdego programu muszą dokładnie czytać treść licencji, aby dowiedzieć się, czy na przykład zezwala ona na komercyjne wykorzystanie aplikacji. Wiele licencji różni się jedynie kosmetycznymi szczegółami. OSI proponuje uporządkowanie tego bałaganu i stworzenie trzech kategorii: polecane, zbędne i istotne tylko dla autorów. Do pierwszej z nich trafią klasyczne, najczęściej używane licencje takie jak GPL czy BSD, a także te powiązane ze znaczącymi projektami - Apache Licence i Mozilla Public Licence). Pozostałe, które trafią do jednej z pozostałych kategorii powinny być z czasem porzucone, a oparte na nich projekty powinny zmienić licencję. Dodatkowo, OSI będzie wymagało, aby nowo tworzone umowy były pisane przejrzystym językiem i nie duplikowały już istniejących. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji