Rządowe spyware przyłapane na podszywaniu się pod Firefoksa

Rządowe spyware przyłapane na podszywaniu się pod Firefoksa

02.05.2013 10:43

Firefox to marka, której internauci mogą ufać. Nie bez powodu wpaczkach z oprogramowaniem anonimizującym Tor to właśnie Firefoxjest dostarczany jako domyślna przeglądarka, a nie np. Chromium czyOpera. Gdy więc pod marką Firefox realizuje się wywiadowczespiski, Mozilla nie może być zadowolona.Brytyjska firma Gamma International wolałaby na pewno, by zawiele o niej nie mówiono. Jej główny biznes to rozwójszpiegowskiego oprogramowania FinSpy, które sprzedawane jest rządompaństw z całego świata jako narzędzie szpiegowania kryminalistówi dysydentów. Działalność Gamma International stała się jednakobiektem zainteresowania grupy aktywistów Citizen Lab. Opublikowalioni raport pt. For Their Eyes Only: The Commercialization of Digital Spying,z którego wynika, że już w 36 krajach hostowane są serwerydowodzenia i kontroli dla narzędzia FinSpy.Lista nie jest zamknięta – umieszczono na niej tylko te kraje,co do których udało się z całkowitą pewnością potwierdzićumiejscowienie serwerów kontrolujących to szpiegowskieoprogramowanie. Nie ma na niej Polski, ale jest wielu naszychsąsiadów, w tym Niemcy, Czechy, Litwa, Łotwa, Estonia, Węgry,Rumunia i Bułgaria (a także Stany Zjednoczone, Japonia i WielkaBrytania). [img=firefox]Samo spyware ma jedną ciekawą cechę – to właśnie onarozzłościła ludzi Mozilli. Okazuje się, że szkodnik z GammaInternational udaje Firefoksa. Kiedy użytkownik sprawdzi właściwościzainstalowanego na swoim komputerze pliku, dowie się, że to wcalenie rządowy program szpiegowski, ale Firefox.exe, do któregoprawa mają Firefox i Mozilla Developers. Jeśli zaśużytkownik zechce zajrzeć głębiej, to znajdzie w kodzie zawartośćplików wykorzystywanych przy kompilacji Firefoksa. Citizen Lab przekazało Mozilli próbki podróbki, wykorzystanejm.in. w ataku na dysydentów z Bahrajnu i rozsyłanej wśródinternautów z Malezji przed zbliżającymi się tam wyborami doparlamentu. Gamma International nie waha się także udostępniaćswoim rządowym klientom dema produktu, które również podszywa siępod Firefoksa, a w marketingowych broszurach chwali się, że jednąz kluczowych cech FinSpy jest możliwość potajemnego wdrożeniaoprogramowania na komputerze bez wiedzy jego użytkownika.W tej sytuacji Mozilla nie miałainnego wyjścia, jak tylko wysłać do producenta tego złegoprogramu oficjalneżądanie zaprzestania („cease and desist”) tego typupraktyk. Prawnicy Mozilli piszą w nim m.in. że działania takie nietylko są nielegalne, ale też są oszukańcze, szkodząużytkownikom, prowadzą do dezorientacji konsumentów i psująreputację Mozilli. Zobaczymy, jak zareaguje na toGamma International. Nie to jest jednak tu najważniejsze –bardziej zastanawiające jest to, że władze tylu państw nie majążadnych zahamowań by korzystać z nielegalnego, naruszającegoprawa Mozilli oprogramowania, a jednocześnie te same władze ścigająswoich obywateli za software'owe piractwo.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)