Rzut Okiem - Tom Clancy's Endwar

Rzut Okiem - Tom Clancy's Endwar

Redakcja
19.09.2008 11:34, aktualizacja: 01.08.2013 01:59

Dzięki uprzejmości firmy Ubisoft mieliśmy okazję przyjrzeć się nadchodzącej wielkimi krokami strategii czasu rzeczywistego na domowe sprzęty najnowszej generacji. Tak, to prawda - Tom Clancy’s: Endwar nie zostanie wydane na komputery równocześnie z wersjami konsolowymi, choć jest sprawą chyba oczywistą, że na nasze poczciwe pecety jednak się kiedyś ukaże. Toteż szczęśliwi posiadacze Xboksów 360 i PlayStation 3 już z pewnością odliczają dni do premiery. A nie ma się czemu dziwić - III Wojna Światowa jeszcze nigdy nie zapowiadała się tak smakowicie

Na sam początek muszę napisać o sterowaniu w grze, gdyż jest ono akurat tym wszystkim, co obiecali nam twórcy. Mimo wątpliwości odnośnie sterowania głosowego wyrażanych przez wiele osób zainteresowanych strategiami okazuje się, że system ten działa tutaj wyjątkowo sprawnie. Zamawianie nowych jednostek, czy na przykład wzywanie nalotu jest sprawą dziecinnie prostą – używamy po prostu odpowiedniej kombinacji słów, które z kolei uruchamiają konkretne opcje. Co widać zresztą na ekranie. Podobnie jest z poruszaniem się armiami po mapie. Określone punkty strategiczne oznakowane zostały za pomocą liter greckiego alfabetu i jeśli chcemy, aby nasza kompania czołgów udała się w konkretne miejsce po prostu wydajemy taki rozkaz. Nie zastępuje to po prawdzie sterowania myszką, ale oferuje naprawdę dobre, a do tego miodne, rozwiązanie.

Obraz

Ubisoft obiecuje, że system głosowy działał będzie doskonale dla wielu języków. Co ciekawe na E3 nie kłamano - faktycznie dostępna ma być również wersja polska. Podobno akcent jakim mówi gracz nie będzie miał wpływu na rozpoznawanie mowy. O ile ten problem nie wystąpi pewnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie dialekty aż tak bardzo między sobą się nie różnią (o ile ktoś nie posługuje się slangiem) tak w Wielkiej Brytanii gracze napotkać mogą na problemy. Pracownik Ubisoftu nie odpowiedział na przykład na pytanie, czy rodowity mieszkaniec północnej części Szkocji nie będzie miał kłopotu ze sterowaniem swoimi jednostkami. Cóż, ale to tak naprawdę nie nasz problem, prawda?

[break/]W każdym razie miodności pomysłowi naprawdę nie można odmówić. Żadna gra strategiczna nie zbliżyła się chyba tak blisko do odwzorowania współczesnego pola bitwy przez sam tylko system sterowania. Siedząc przed ekranem naprawdę czujemy się, jak byśmy wydawali te wszystkie rozkazy – nasi żołnierze reagują przecież na nasze własne słowa. Na dostępnym dowódcy widoku ogólnym, wywoływanym za pomocą komendy „sitrep” możemy przyjrzeć się, jak rozgrywa się cała bitwa. Dzięki takiemu rozwiązaniu znanemu choćby z Company of Heroes żaden szczegół akcji nam nie ucieknie, będziemy w stanie autentycznie całkowicie kontrolować sytuację.

Obraz

Nie jest to jednak jedyna rzecz, jaką twórcy Endwar zaczerpnęli z RTS od Relica. Jednostki piechoty na przykład na własną rękę szukać będą wszelkiej możliwej osłony przed ogniem przeciwnika, dzięki temu nie wyniszczy ich już pierwsza salwa oddana przez wrogie oddziały. Żołnierze osłaniają się nawzajem, czy przenoszą rannych. Poziom animacji nawet na tym najbliższym ziemi poziomie naprawdę zdumiewa. Widać, że twórcy włożyli w Endwar sporo wysiłku. Nie przyszło mi także nigdy oglądać tak świetnie przedstawionego wyboru jednostek przed bitwą. Przy selekcji oddziałów przenosimy się jakby w wirtualną rzeczywistość - tu możemy przejrzeć statystyki dostępnych jednostek, jak również awansować je, dzięki czemu będą skutecznie w walce. Da się też dokupić specjalne wyposażenie bądź szkolenie, które umożliwi nam skuteczniejsze eliminowanie piechoty przeciwnika, albo szybsze przemieszczanie się w terenie.

Obraz

Przenosząc się na ekran bitwy musimy od razu zająć jakiś punkt kontrolny, gdzie możliwe będzie wzywanie kolejnych oddziałów na pole bitwy. A wygląda to naprawdę fenomenalnie. Endwar z oprawy nie musi się kłaniać żadnej znanej mi produkcji pod względem szczegółowości otoczenia, a z całą pewnością przerasta te z dotychczas wydanych już strategii czasu rzeczywistego. Również wygląd jednostek nie pozostawia absolutnie niczego do życzenia, o ich przecudnej animacji nic nie wspominając. Generalnie wystarczy chyba tylko powiedzieć, że miłośnicy militariów będą mieli o czym śnić po nocach.

[break/]Do ogólnie świetnego wyglądu i pomysłu dochodzą drobne smaczki, jak choćby ewakuacja doświadczonego kierowcy ze zniszczonego czołgu. Taki zręczny specjalista będzie mógł wziąć udział w naszej następnej bitwie, dzięki czemu nie stracimy cennego doświadczenia zbieranego przez wszystkie poprzednie misje. Zarówno tryb sieciowy, jak i kampania dla pojedynczego gracza zapowiadają się wyjątkowo smakowicie. Ta druga opcja pozwoli nam nie tylko na wygranie III Wojny Światowej, lecz również opowie, co do niej doprowadziło. Twórcy obiecują, że postarają się nie demonizować żadnej ze stron, choć już sam sposób przedstawienia Rosjan nie bardzo potwierdza tą tezę - skąpani w czerwonych świetle żołnierze Specnazu na szkicach nie wyglądają na kogoś, komu można powierzyć własne życie.

Obraz

Jak wspominałem Endwar ukaże się na PC w późniejszym terminie. Ubisoft nie chce w żaden sposób karać platformy, na której jak dotąd miłośników strategii było najwięcej, woli jednak poczekać, aż wersje konsolowe sprzedadzą się odpowiednio dobrze, narobić komputerowcom smaku i dopiero pokazać trzecią wojnę światową na piecach. Nie wiadomo jeszcze, jak dalece kontrola głosowa będzie zaimplementowana w tej wersji – szczęśliwy posiadacze myszek nie muszą polegać aż tak bardzo na komendach audio, choć niewątpliwie byłaby to rzecz rewolucyjna również na platformie opanowanej przez takie tuzy strategii czasu rzeczywistego, jak C&C, StarCraft, czy choćby bardzo wysoko oceniane World in Conflict.

Obraz

Jako cierpliwy gracz pecetowy muszę jednak stwierdzić, że zazdroszczę konsolowcom Endwar. Gra nie tylko wygląda naprawdę dobrze, ale sam pomysł na nią, jak również multum ciekawych elementów zaimplementowanych w rozgrywce, robią wielkie wrażenie. Od wyboru oddziałów, awansowania ich poprzez samą walkę i możliwości taktyczne – ten RTS spod szyldu Toma Clanciego szykuje nam prawdziwą rewolucję w gatunku. Po tej grze świat strategii czasu rzeczywistego nigdy już nie będzie taki sam.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)