Rzut okiem - Tomb Raider

Rzut okiem - Tomb Raider

Piotr Gliźniewicz
05.10.2012 14:46, aktualizacja: 02.09.2013 14:40

Lara Croft nie miała łatwego życia. Jej "ojciec", Toby Gard, opuścił dziewczynę po wydaniu legendarnej pierwszej części Tomb Raidera. Zaowocowało to tasiemcem, w którym bohaterce przybywało centymetrów w biuście, lecz niestety przyjemność płynąca z plądrowania przez nią grobowców malała odwrotnie proporcjonalne do ilości kolejnych odsłon serii. Gdy po Angel of Darkness firma Eidos straciła cierpliwość i przekazał rozwijanie marki ekipie Crystal Dynamics, tej udało im się z powrotem zatrudnić Garda, więc seksowna postać odżyła. Dziś panowie z kalifornijskiego studia zdani są jednak tylko na siebie i po prezentacji nowej gry mam wątpliwości, czy idą w dobrą stronę.

Najświeższy Tomb Raider nie ma żadnego podtytułu. Twórcy postanowili podążyć popularną ostatnio wśród producentów filmowych oraz gier drogą rozpoczęcia od nowa, czyli zrestartowania całej sagi. Powinniśmy oto zapomnieć to wszystko, czego dotychczas dowiedzieliśmy się o Larze i wybrać się z nią w podróż, która ukształtuje dopiero jej charakter. Niezmienione pozostają natomiast główne założenia produkcji - ma ona łączyć przeszukiwanie pomieszczeń, przemierzanie poziomów, walkę oraz zagadki logiczne. Do tego dochodzi szczypta elementów RPG, tak więc Croftówna przemieni się ze zwykłej dziewczyny w uznaną bohaterkę nieco bardziej wedle naszego uznania. Dojrzeje również mentalnie - zdarzenia, których będziemy świadkami w grze, uodpornią ją na niebezpieczne sytuacje i sprawią, że stanie się prawdziwą „twardzielką” w przyszłości.

Była niedawno okazja testować wczesną wersję gry. Historię przedstawiało tu obszerne wprowadzenie, wywołujące więcej pytań, niż dające odpowiedzi… Podróż 21 letniej Lary statkiem Endurance kończy się katastrofą podczas sztormu, w trakcie którego zostaje on złamany na pół. Na szczęście udaje jej się nie utonąć i razem z wieloma innymi rozbitkami trafia na tajemniczą wyspę. Bohaterka budzi się niemniej w jaskini pośród kilku ciał. Próbując się wydostać, znajduje truchło jednego ze współtowarzyszy podróży. Potem ktoś usiłuje ją zabić, ale sam ginie pod kamieniami w zawalającej się jaskini. Przedstawiciel Square Enix zapewniał na każdym kroku, że cała szeroka wyspa ma być co najmniej tak pełna sekretów, jak słynne miejsce akcji serialu Lost – Zagubieni. Oby, bo tylko ją zwiedzimy.

Obraz

W końcu Lara wydostaje się na świeże powietrze i możemy poprowadzić ją dalej. Pierwsze „niby” wyzwanie to przejście po spróchniałym drzewie nad przepaścią. Jak byśmy się nie starali, zginąć się nie dało, gdyż postać reagowała wyłącznie na ruch do przodu... Później dziewczyna trafia na miejsce z rozbitym samolotem, gdy gra krótko przedstawia nam, jak się podciągać w górę, bo za moment musimy wykorzystać nowo nabyte umiejętności w praktyce, żeby przemknąć po zniszczonym skrzydle. Oczywiście nie zabrakło dramaturgii. Zniszczony przez rdzę fragment odłamuje się, zaliczamy przysłowiową glebę, aby… chwilę później być już gotowymi do sprintu. Trochę razi teatralnie przedstawione cierpienie bohaterki, która ciągle krzywi się oraz jęczy, za moment zaś śmiga jednak, jakby chciała zdobyć olimpijskie złoto w skoku wzwyż...

[break/]Po początkowych trudach docieramy w końcu do obozowiska, gdzie ogrzewamy się przy ogniu. To stąd będziemy zaczynać kolejne zadania. Nie da się odpoczywać za długo, gdyż panna Croft zgłodniała. W pobliżu biegają sarny, ale bez odpowiedniej broni nic im nie zrobimy. Rozglądamy się dookoła i nagle zauważamy zwisającego z drzewa nieszczęśnika, którego szybko okradamy z łuku. Wyruszamy w końcu na polowanie. Zwierzęta nie są zbyt czujne, więc po kilku celnych strzałach z niewielkiej odległości wracamy z mięsem nad płomień, by przygotować strawę. Za wykonanie zadania dostajemy możliwość wybrania specjalnej umiejętności - możemy przykładowo wyjmować strzały z poległych przeciwników lub znajdować ich więcej. Tak właśnie przyjdzie rozwijać postać.

Obraz

Znacznie ciekawszy był fragment pokazany podczas osobnej prezentacji. Bandyci porwali naszą przyjaciółkę i należało ją odbić. Trafienie do obozu opryszków było proste, zastanawiająco łatwo poszło także z pierwszym przeciwnikiem, gdyż w trakcie szamotaniny Lara zwyczajnie odstrzeliła mu głowę. W głębie terytorium wroga czekał większy opór. Kilku przeciwników stało w pomieszczeniu z łatwopalną substancją, co wykorzystano – dokładnie przycelowano i siła wybuchu ich zabiła. Przez przypadek natrafiono na jeszcze jednego zbira, który zginął po tym, jak dziewczyna wbiła mu ręką strzałę prosto w gardło. Dalej czekał Larę upadek w przepaść, ale okazało się, że miała spadochron, który w ostatniej chwili uchronił ją przed śmiercią. Bez wątpienia Crystal Dynamics da bohaterce niezłą lekcję życia.

Obraz

Przedstawiciele Square Enix wypowiadali się o nowym Tomb Raiderze bardzo entuzjastycznie, w głowie pojawiły się jednak liczne obawy. Czy tak przedstawiana fabuła, opowiadająca o tym, jaka Lara dojrzewała do bycia superbohaterką, spodoba się miłośnikom serii? Czy pokochamy dziewczynę bez tej sztandarowej pewności siebie, emanowania seksapilem oraz odwagą? Deweloperzy bardzo wiele ryzykują odbierając pani archeolog najbardziej rozpoznawalne atuty. Z drugiej strony mocną stroną restartu serii na pewno będzie wciągająca przygoda oraz dynamiczna, przypominająca interaktywny film akcja. Cóż, pozostaje czekać do marca przyszłego roku i mieć nadzieję, że ikona gier powróci w wielkim stylu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)