SCO pozwało IBM Strona główna Aktualności09.03.2003 02:58 Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior SCO Group, właściciel praw autorskich do systemu Unix, oskarża firmę IBM o bezprawne wykorzystanie technologii unixowych w systemie Linux. SCO domaga się odszkodowania w wysokości - bagatela - 1 mld USD. Pozew został złożony w czwartek w sądzie okręgowym w Salt Lake County (stan Utah). SCO oskarża w nim IBM-a m.in. o ujawnianie tajemnic handlowych, nieuczciwą konkurencję i łamanie zasad umowy. Przede wszystkim chodzi jednak o "zniszczenie rynkowej wartości Unixa". SCO grozi "Big Blue" cofnięciem aktualnych licencji na systemy Unix i domaga się odszkodowania. Firmę reprezentuje David Boeis - były oskarżyciel w procesie antymonopolowym Microsoftu. Boeis reprezentował też Ala Gore podczas głośnej sprawy liczenia głosów w amerykańskich wyborach prezydenckich. Firmy współpracowały przy "Projekcie Monterey" nad stworzeniem Unixa dla serwerów z procesorami Intel Itanium. IBM wycofał się jednak z przedsięwzięcia. SCO twierdzi, że pozyskane wtedy informacje firma wykorzystała przy własnych projektach. Dowodem na to ma być "szybkie dojrzewanie" Linuksa, który z amatorskiego systemu błyskawicznie przerodził się w platformę dla systemów wieloprocesorowych. Według SCO to dowód na obecność rozwiązań unixowych - i nie chodzi tu o wykorzystanie konkretnego kodu, ale o kradzież pomysłów i metod SCO. Rzecznik prasowy IBM odmówił oficjalnych komentarzy w tej sprawie, jednak we wcześniejszym wywiadzie udzielonym serwisowi CNET News.com wiceprezes działu IBM-a zajmującego się oprogramowaniem - Steve Mills - stwierdził, że nie widzi pomiędzy Unixem i Linuxem podobieństw naruszających własność intelektualną SCO. Dodał, że IBM rozwija własne systemy operacyjne od lat 50-tych i posiada wystarczająco dużo własnych rozwiązań, aby nie musieć wykradać ich konkurencji. Cała sprawa nie powinna odbić się na Linuksie, choć może nieznacznie obniżyć wiarygodność tego systemu. Gdyby tak się stało, najbardziej zyskałoby nie SCO, a niechętny Linuksowi Microsoft i - być może - Sun, który wykupił odpowiednie licencje dla swojej wersji Linuksa oraz systemu Solaris. Od stycznia SCO uruchomiło nową strategię w ramach której zakłada zwiększenie wpływów z licencjonowania Unixa. Analitycy postrzegają pozew jako desperacki krok ze strony SCO, które nie mogąc poradzić sobie na rynku liczy, że lepiej wypadnie w sądzie. Sytuacja jest o tyle groteskowa, że SCO nie pozwało firm zajmujących się wyłącznie Linuxem - takich jak Red Hat czy SuSe. Równocześnie jest to kolejny sygnał, że trzeba zmodyfikować amerykańskie prawo patentowe. Póki tak się nie stanie, możemy liczyć na kolejne odcinki serialu pt. "Musisz kupić naszą licencję". Źródło: 4D Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Firmy IBM i Fujifilm opracowały taśmę, która pomieści zawrotną liczbę danych: 570 TB 19 gru 2020 Paweł Hekman Sprzęt 52 IBM porzuca technologię rozpoznawania twarzy: jest niemoralna i narusza prawa człowieka 9 cze 2020 Jakub Krawczyński Bezpieczeństwo 29 Hakerzy mieszali w wyborach w USA. Rozbił ich IBM, wykradł im materiały szkoleniowe 17 lip 2020 Jakub Krawczyński Bezpieczeństwo 17 IBM, Google i Microsoft jednoczą siły. Biały Dom powołał wyjątkowe konsorcjum naukowe 24 mar 2020 Arkadiusz Stando Oprogramowanie Sprzęt Koronawirus 29
Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior SCO Group, właściciel praw autorskich do systemu Unix, oskarża firmę IBM o bezprawne wykorzystanie technologii unixowych w systemie Linux. SCO domaga się odszkodowania w wysokości - bagatela - 1 mld USD. Pozew został złożony w czwartek w sądzie okręgowym w Salt Lake County (stan Utah). SCO oskarża w nim IBM-a m.in. o ujawnianie tajemnic handlowych, nieuczciwą konkurencję i łamanie zasad umowy. Przede wszystkim chodzi jednak o "zniszczenie rynkowej wartości Unixa". SCO grozi "Big Blue" cofnięciem aktualnych licencji na systemy Unix i domaga się odszkodowania. Firmę reprezentuje David Boeis - były oskarżyciel w procesie antymonopolowym Microsoftu. Boeis reprezentował też Ala Gore podczas głośnej sprawy liczenia głosów w amerykańskich wyborach prezydenckich. Firmy współpracowały przy "Projekcie Monterey" nad stworzeniem Unixa dla serwerów z procesorami Intel Itanium. IBM wycofał się jednak z przedsięwzięcia. SCO twierdzi, że pozyskane wtedy informacje firma wykorzystała przy własnych projektach. Dowodem na to ma być "szybkie dojrzewanie" Linuksa, który z amatorskiego systemu błyskawicznie przerodził się w platformę dla systemów wieloprocesorowych. Według SCO to dowód na obecność rozwiązań unixowych - i nie chodzi tu o wykorzystanie konkretnego kodu, ale o kradzież pomysłów i metod SCO. Rzecznik prasowy IBM odmówił oficjalnych komentarzy w tej sprawie, jednak we wcześniejszym wywiadzie udzielonym serwisowi CNET News.com wiceprezes działu IBM-a zajmującego się oprogramowaniem - Steve Mills - stwierdził, że nie widzi pomiędzy Unixem i Linuxem podobieństw naruszających własność intelektualną SCO. Dodał, że IBM rozwija własne systemy operacyjne od lat 50-tych i posiada wystarczająco dużo własnych rozwiązań, aby nie musieć wykradać ich konkurencji. Cała sprawa nie powinna odbić się na Linuksie, choć może nieznacznie obniżyć wiarygodność tego systemu. Gdyby tak się stało, najbardziej zyskałoby nie SCO, a niechętny Linuksowi Microsoft i - być może - Sun, który wykupił odpowiednie licencje dla swojej wersji Linuksa oraz systemu Solaris. Od stycznia SCO uruchomiło nową strategię w ramach której zakłada zwiększenie wpływów z licencjonowania Unixa. Analitycy postrzegają pozew jako desperacki krok ze strony SCO, które nie mogąc poradzić sobie na rynku liczy, że lepiej wypadnie w sądzie. Sytuacja jest o tyle groteskowa, że SCO nie pozwało firm zajmujących się wyłącznie Linuxem - takich jak Red Hat czy SuSe. Równocześnie jest to kolejny sygnał, że trzeba zmodyfikować amerykańskie prawo patentowe. Póki tak się nie stanie, możemy liczyć na kolejne odcinki serialu pt. "Musisz kupić naszą licencję". Źródło: 4D Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji