Sam zaudytuj swoją firmę! Strona główna Aktualności23.11.2006 18:32 Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Firmy zazwyczaj w dużo większym stopniu niż użytkownicy domowi dbają o legalność wykorzystywanego oprogramowania. W ich przypadku, wykrycie pirackich programów może skończyć się bowiem nie tylko odpowiedzialnością karną czy odszkodowaniami ale także utratą wizerunku, co może być jeszcze bardziej dotkliwe. Administratorzy czy menedżerowie działów IT w firmach stają jednak przed niełatwym zadaniem. Nawet posiadając legalne licencje na oprogramowanie komercyjne lub stosując bezpłatne alternatywy ciężko zapanować nad tym co się dzieje na komputerach wykorzystywanych przez poszczególnych pracowników. Szczególnie, że zazwyczaj problem nie ogranicza się do systemu i aplikacji typu Office ale wielu narzędzi pomocniczych takich jak programy graficzne, kompresory i menedżery plików, komunikatory itd. W przypadku większych przedsiębiorstw posiadających np. 600 stanowisk, dochodzi do tego problem skali - na sprawdzenie takiej ilości komputerów administrator chodząc od stanowiska do stanowiska musiałby poświęcić kilka miesięcy by sprawdzić czy ktoś nie zainstalował programu do bezpośredniej wymiany plików czy nie ściągnął z Internetu pirackich filmów... Naturalnie administratorzy mogą na poziomie systemowych uprawnień ograniczać użytkownikom możliwość instalacji innego oprogramowania, blokować porty itp. Takie podejście nie zawsze jest jednak wygodne, poza tym generuje sporo problemów. W celu kontroli legalności można też oczywiście korzystać z usług zewnętrznych firm zajmujących się tzw. audytem oprogramowania. Wykorzystują one wyspecjalizowane narzędzia, które zdalnie (tj. poprzez sieć) sprawdzają jakie oprogramowanie (i ew. inne pliki) jest zainstalowane na firmowych komputerach i porównują je z posiadanymi licencjami w firmie, a na koniec przedstawiają szczegółowy raport. Kierownicy firm obawiają się jednak często w takich sytuacjach (zaznaczmy, że niesłusznie) naruszenia tajemnic firmy czy przekazania wyników audytu BSA i producentom oprogramowania. Poza tym takie usługi kosztują, a korzystać z nich trzeba cyklicznie... Jaka jest trzecia droga? Można skorzystać z wyspecjalizowanych narzędzi przeznaczonych do przeprowadzania audytów oprogramowania - podobnych lub wręcz identycznych do tych z jakich korzystają firmy świadczące tego typu usługi. Tego typu programy prezentujemy już na łamach vortalu. Warto dodać, że w większości przypadków tego typu narzędzia pozwalają nie tylko na szczegółową kontrolę oprogramowania ale również i sprzętu (co pozwala na łatwą inwentaryzację, planowanie modernizacji itd.). Listę tego typu programów wzbogaciliśmy dzisiaj o kolejną pozycję - program PCinfo MagicEYE czeskiej firmy FairNet. Chcielibyśmy wrócić na niego szczególną uwagę ponieważ producent przygotował specjalnie dla Czytelników vortalu dobreprogramy całkowicie bezpłatną wersję tego programu ograniczoną jedynie limitem 10 stanowisk - co jednak w zupełności wystarcza w wielu przypadkach. PCinfo MagicEYE to rozbudowany system do audytu oprogramowania i zarządzania zasobami IT w firmach. Program umożliwia przeprowadzanie bardzo szczegółowej ewidencji posiadanych komputerów, podzespołów komputerowych i innych urządzeń informatycznych, a także precyzyjne wykrywanie zainstalowanego na komputerach oprogramowania. Wszelkie dane pobierane są z instalowanych zdalnie agentów rezydujących na poszczególnych końcówkach w sieci i wyświetlane na stanowisku administratora. PCinfo MagicEYE umożliwia wprowadzenie liczby posiadanych licencji na oprogramowanie dzięki czemu można w łatwy sposób wychwycić ewentualne różnice, a także sprawdzić na jakich konkretnie komputerach zainstalowany jest dane oprogramowanie. Warto dodać, że w przygotowaniu jest kolejna wersja programu, która będzie rozszerzona m.in. o integrację z Active Directory i powiązanie PC z użytkownikiem, automatyczne porównanie zmian sprzętowych, a także wsparcie dla systemów Linux. W pełni bezpłatną wersję programu można pobrać w dziale PROGRAMY -> Firma -> Zarządzanie licencjami i infrastrukturą IT Zainteresowanych tą tematyką zachęcamy także do lektury krótkich poradników Legalizujemy oprogramowanie w firmie i Inwentaryzacja oprogramowania w firmie autorstwa Łukasza Kosuniaka - Channel License Compliance Managera w polskim oddziale Microsoft. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Parler pozywa Amazona, po tym jak firma wykopała go ze swoich serwerów 12 sty Mateusz Czerniak Internet Biznes 60 Złamano 300 000 kont Nintendo Switch. Firma się wypierała, teraz sama potwierdza 10 cze 2020 Jakub Krawczyński Bezpieczeństwo 1 Nintendo Switch: setki tysięcy złamanych kont. Firma interweniuje 24 kwi 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt Gaming Bezpieczeństwo 11 Czołowa firma cybersec zhakowana. Atak zleciły rosyjskie służby 10 gru 2020 Jakub Krawczyński Internet Bezpieczeństwo 137
Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Firmy zazwyczaj w dużo większym stopniu niż użytkownicy domowi dbają o legalność wykorzystywanego oprogramowania. W ich przypadku, wykrycie pirackich programów może skończyć się bowiem nie tylko odpowiedzialnością karną czy odszkodowaniami ale także utratą wizerunku, co może być jeszcze bardziej dotkliwe. Administratorzy czy menedżerowie działów IT w firmach stają jednak przed niełatwym zadaniem. Nawet posiadając legalne licencje na oprogramowanie komercyjne lub stosując bezpłatne alternatywy ciężko zapanować nad tym co się dzieje na komputerach wykorzystywanych przez poszczególnych pracowników. Szczególnie, że zazwyczaj problem nie ogranicza się do systemu i aplikacji typu Office ale wielu narzędzi pomocniczych takich jak programy graficzne, kompresory i menedżery plików, komunikatory itd. W przypadku większych przedsiębiorstw posiadających np. 600 stanowisk, dochodzi do tego problem skali - na sprawdzenie takiej ilości komputerów administrator chodząc od stanowiska do stanowiska musiałby poświęcić kilka miesięcy by sprawdzić czy ktoś nie zainstalował programu do bezpośredniej wymiany plików czy nie ściągnął z Internetu pirackich filmów... Naturalnie administratorzy mogą na poziomie systemowych uprawnień ograniczać użytkownikom możliwość instalacji innego oprogramowania, blokować porty itp. Takie podejście nie zawsze jest jednak wygodne, poza tym generuje sporo problemów. W celu kontroli legalności można też oczywiście korzystać z usług zewnętrznych firm zajmujących się tzw. audytem oprogramowania. Wykorzystują one wyspecjalizowane narzędzia, które zdalnie (tj. poprzez sieć) sprawdzają jakie oprogramowanie (i ew. inne pliki) jest zainstalowane na firmowych komputerach i porównują je z posiadanymi licencjami w firmie, a na koniec przedstawiają szczegółowy raport. Kierownicy firm obawiają się jednak często w takich sytuacjach (zaznaczmy, że niesłusznie) naruszenia tajemnic firmy czy przekazania wyników audytu BSA i producentom oprogramowania. Poza tym takie usługi kosztują, a korzystać z nich trzeba cyklicznie... Jaka jest trzecia droga? Można skorzystać z wyspecjalizowanych narzędzi przeznaczonych do przeprowadzania audytów oprogramowania - podobnych lub wręcz identycznych do tych z jakich korzystają firmy świadczące tego typu usługi. Tego typu programy prezentujemy już na łamach vortalu. Warto dodać, że w większości przypadków tego typu narzędzia pozwalają nie tylko na szczegółową kontrolę oprogramowania ale również i sprzętu (co pozwala na łatwą inwentaryzację, planowanie modernizacji itd.). Listę tego typu programów wzbogaciliśmy dzisiaj o kolejną pozycję - program PCinfo MagicEYE czeskiej firmy FairNet. Chcielibyśmy wrócić na niego szczególną uwagę ponieważ producent przygotował specjalnie dla Czytelników vortalu dobreprogramy całkowicie bezpłatną wersję tego programu ograniczoną jedynie limitem 10 stanowisk - co jednak w zupełności wystarcza w wielu przypadkach. PCinfo MagicEYE to rozbudowany system do audytu oprogramowania i zarządzania zasobami IT w firmach. Program umożliwia przeprowadzanie bardzo szczegółowej ewidencji posiadanych komputerów, podzespołów komputerowych i innych urządzeń informatycznych, a także precyzyjne wykrywanie zainstalowanego na komputerach oprogramowania. Wszelkie dane pobierane są z instalowanych zdalnie agentów rezydujących na poszczególnych końcówkach w sieci i wyświetlane na stanowisku administratora. PCinfo MagicEYE umożliwia wprowadzenie liczby posiadanych licencji na oprogramowanie dzięki czemu można w łatwy sposób wychwycić ewentualne różnice, a także sprawdzić na jakich konkretnie komputerach zainstalowany jest dane oprogramowanie. Warto dodać, że w przygotowaniu jest kolejna wersja programu, która będzie rozszerzona m.in. o integrację z Active Directory i powiązanie PC z użytkownikiem, automatyczne porównanie zmian sprzętowych, a także wsparcie dla systemów Linux. W pełni bezpłatną wersję programu można pobrać w dziale PROGRAMY -> Firma -> Zarządzanie licencjami i infrastrukturą IT Zainteresowanych tą tematyką zachęcamy także do lektury krótkich poradników Legalizujemy oprogramowanie w firmie i Inwentaryzacja oprogramowania w firmie autorstwa Łukasza Kosuniaka - Channel License Compliance Managera w polskim oddziale Microsoft. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji