Shaquille O’Neal i Big Deez Productions zbierają na Shaq-Fu: A Legend Reborn
Oto mamy zbiórkę na kolejny projekt, który korzeniami sięga dalekiej przeszłości. W czasach świetności konsol SEGA Mega Drive i Super Nintendo, a także olbrzymiego szału na NBA (także w Polsce), jeden z najwybitniejszych zawodników znanych z piszczenia butami po starannie wypolerowanym parkiecie doczekał się własnej bijatyki. Shaq-Fu, bo o tej grze z niezastąpionym Shaquillem O’Nealem mowa, odebrano różnie. Jedni dotąd uznają dwuwymiarowe dzieło za kultowe, inni wolą sobie o nim nie przypominać. Po latach czarnoskóry wielkolud postanowił jednak do tematu powrócić. Wraz z Big Deez Productions namawia do finansowania Shaq-Fu: A Legend Reborn.
Shaq Fu: A Legend Reborn - The Big Deez Team
Studio przygotowujące tytuł może być niezbyt kojarzone, ale składa się z ludzi, którzy udzielali się przy grach HALO, Street Fighter, Final Fantasy, Alan Wake, Battlefield, Killzone, Max Payne czy Duke Nukem, więc mają fach w rękach. Obiecują produkt PC świetnej jakości (z ewentualnymi wersjami na urządzenia przenośne), który będzie tzw. chodzoną bijatyką 3D, naturalnie z Szakiem w roli głównej. Oczywiście należy się zastanowić, jaki jest w ogóle sens proszenia o 450 tysięcy dolarów, kiedy koszykarz śpi na pieniądzach, ale chodzi głównie o wybadanie zainteresowania kontynuacją.
Jeśli się uda, w projekt wpompowane zostaną fundusze dużo większe od tych uzbieranych, byśmy dostali O'Neilla wyprowadzającego efektowne łańcuszki ciosów (także z kompanem przy boku w trybie współpracy), który z czasem zdobywał będzie nowe umiejętności oraz ataki, roztrzaskując całę armie przeciwników, jeszcze z obowiązkowymi bossami na końcach poszczególnych poziomów. Jeżeli akcja się nie powiedzie, (anty)fani będą mogli zawsze dalej zbierać wszystkie egzemplarze Shaq-Fu z 1994 roku, by je zniszczyć. Zapomną jednak o ciekawych bonusach dla fundatorów, w tym wielkiej imprezie z gwiazdą parkietu...