Silnik Google w wyszukiwarce Yahoo! — plotki czy realne plany?

Silnik Google w wyszukiwarce Yahoo! — plotki czy realne plany?

Wojciech Cybulski
29.03.2012 03:29, aktualizacja: 14.05.2012 12:48

Yahoo! przymierza się do przeprowadzenia głębokiej restrukturyzacji, która ma uratować firmę przed bankructwem. Nieoficjalnie mówi się, że korporacja jest gotowa zerwać strategiczną umowę z Microsoftem i postawić na współpracę z Google. Piekło zamarzło?

Zastanówmy się przez chwilę jaka jest obecna sytuacja Yahoo!. Oferowane przez korporację usługi takie jak poczta czy serwisy tematyczne stale tracą na popularności, użytkownicy wyszukiwarki (działającej na silniku Bing) systematycznie migrują do Google i... Binga, zaś strategiczna współpraca z Microsoftem nie przynosi oczekiwanych profitów. Korporacji nie pomagają także potężne zawirowania na stanowisku prezesa. Dopiero na początku tego roku Yahoo! doczekał się (po kilkumiesięcznej przerwie) nowego szefa - został nim były prezes PayPal, Scott Thompson. Przed nowym CEO postawiono zadanie niemal niemożliwe do wykonania - uchronić Yahoo! przed upadkiem i przywrócić firmie rentowność.

Scott Thompson potrzebował nieco czasu, by odnaleźć się w nowej sytuacji i stworzyć sensowny plan ocalenia Yahoo!. Obecnie w ścisłym kierownictwie firmy trwa burzliwa dyskusja o to, jakie działania podjąć. Oczywistym jest, że w najbliższym czasie wyleci na bruk kilka tysięcy białych kołnierzyków. Nie ustalono jedynie, które działy firmy zostaną najbardziej odchudzone. Jak informuje All Thongs D, dyrektor finansowy Tim Morse (pełnił tymczasowo obowiązki CEO po zwolnieniu Carol Bartz) forsuje pomysł renegocjacji umowy z Microsoftem dotyczącej obsługi przestrzeni reklamowej Yahoo! i zastosowania w ich wyszukiwarce silnika Bing. Morse jest zdania, że wyszukiwarka Yahoo! powinna bazować na silniku Google, gdyż współpraca z internetowym gigantem jest o wiele bardziej perspektywiczna.

Ostateczna decyzja należy jednak do nowego CEO - w branży mówi się, że Scott Thompson ma dużo swobody i może zrobić wszystko co uzna za stosowne, by ocalić Yahoo!. Pytanie tylko, czy Google byłby zainteresowany sojuszem z Yahoo!, który de facto już jest trupem. Internetowy gigant mógłby ściągnąć na siebie gniew Departamentu Sprawiedliwości, który z miejsca oskarżyłby Google o praktyki monopolistyczne. Google i Yahoo! kontrolują bowiem łącznie ponad 80% rynku wyszukiwarek w USA. Umowa między Google i Yahoo! byłaby więc trudna do przepchnięcia w organach antymonopolowych. Wydaje się, że dla Google bardziej opłacalne jest systematyczne podbieranie użytkowników Yahoo! i czekanie, aż jego konkurent skona.

Kierownictwo Yahoo! nie może zbyt długo zwlekać z przeprowadzeniem restrukturyzacji. Najbliższe tygodnie powinny więc pokazać, jakie strategiczne decyzje podejmie nowy CEO, Scott Thompson.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)