Sobota Linuksowca - Teeworlds

Sobota Linuksowca - Teeworlds

Redakcja
16.08.2008 10:00, aktualizacja: 01.08.2013 01:59

Opisywane w tej edycji Soboty Linuksowca Teeworlds pełnymi garściami czerpie z innej popularnej gry – strzelanki Soldat. Przy czym nie jest to jedynie bezmyślny jej klon, a pewnego rodzaju inna wizja pierwowzoru, różnic mamy tutaj bowiem tak wiele jak podobieństw. Wystarczy wspomnieć o zupełnie odmiennym klimacie – wszystko na wesoło, podane w zabawny, wręcz cukierkowy sposób, tak że przy grze nieraz przez twarz przeleci uśmiech na widok milusich postaci walczących ze sobą na śmierć i życie. Jak pamiętamy Soldat utrzymany był w poważnych, wojennych klimatach. Kolejna różnica to naturalnie wyposażenie. W Teeworlds podstawą poruszania się jest chociażby korzystanie z liny z hakiem, którą można przyczepić do każdej ściany, sufitu, czy również podłogi na planszy w celu podciągnięcia się, pohuśtania, tudzież strategicznego przyspieszenia kroku. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby przy jej pomocy przyciągnąć sobie przeciwnika i z radością zdzielić go młotkie

Produkcja jest nastawiona tylko i wyłącznie na zabawę wieloosobową poprzez Internet, bądź sieć lokalną. W trybie "całoświatowym" od razu widać jaki sukces odniósł już ten tytuł – czekają na nas dosłownie całe setki serwerów oraz tysiące szarpiących w Teeworlds graczy. Nie ma dnia, ani godziny, by nie było z kim się zmierzyć. Powiem więcej - nie zdarzyło mi się żebym akurat nie miał wyboru gdzie i w jakiej paczce chcę sobie pograć. A skoro tyle ludzi się w to bawi, czemu Ty nie możesz spróbować, hm? Naprawdę warto, bowiem pozycja wciąga, a to jest chyba we wszystkim najważniejsze! Nie ma to jak starcia z żywym przeciwnikiem w kilku możliwych konkurencjach: capture the flag, deathmatch plus jego drużynowa odmiana, zaś już niedługo pulę typów rozgrywki twórcy poszerzą i o kolejny tryb: race.

Obraz

Akcja w Teeworlds jest niezwykle dynamiczna, na ekranie zawsze bardzo dużo się dzieje - ciągle strzelają liny, ktoś lata z młotkiem za przeciwnikiem, inny bombarduje akurat całą planszę. Mała chwila nieuwagi i za chwilę wąchamy kwiatki od spodu, bo typ z samurajskim mieczem postanowił nam pokazać jaki to on jest ostry. Arsenał w grze nie wykracza poza znany z innych tytułów oręż, mamy więc sprawdzone rozwiązania z większości podobnych produkcji, typu strzelba, karabin, czy granatnik. Do tego dochodzi jeszcze broń specjalna, wspomniana katana, która co jakiś czas pojawia się w jednym miejscu na planszy, a gdy ją zbierzemy mamy paręnaście sekund na dokonanie beztroskiej rzezi na cukierkowych stworkach. Jest to bez wątpienia najpotężniejsza broń w grze, nie tylko podbijająca nieźle prędkość poruszania się, ale przede wszystkim zadająca ogromne obrażenia.

[break/]Aby zabawa nie była zbyt łatwa, a wykończenie przeciwnika nie wiązało się z ledwie kilkoma strzałami na korpus, po planszy tu i ówdzie porozrzucane zostały dopalacze w postaci serduszek zwiększających życie, czy tarcz dodających punkty pancerza. Gdy zbierzemy wszystko, co się akurat da, najlepiej napełniając nasze wskaźniki do maksimum, wtedy dopiero możemy w miarę bezpiecznie ruszać do walki, choć trzeba pamiętać, że i wróg głupi nie jest. Ogólnie rzecz ujmując w grze nie mamy czasu na obmyślanie bardziej zaawansowanych taktyk - to po prostu czysta nawalanka. Oczywiście nikt nam myśleć nie broni, bo już w wypadku walki o flagę jakiś plan by się przydał, jednak to szybkość i pewna chaotyczność bitw stanowi element, który przykuwa do ekranu monitora na długie godziny.

Obraz

Oprawa audio-wizualna jest pierwszym i najważniejszym czynnikiem budującym klimat w Teeworlds, o czym krótko zdążyłem nadmienić na początku tekstu. Wszystkie obiekty, w tym nasze postacie, wykonane zostały w komiksowym stylu, może nawet takim trochę na wzór mangi dla dzieci do lat 7. Podobnie rzecz się ma z planszami, które to wypadają niezwykle kolorowo i niesamowicie plastyczne. Cały obraz niemal kreskówki wspaniale dopełniają dźwięki składające się z pisków oraz „dychnięć”, na wzór tych doskonale znanych z telewizyjnych filmów animowanych. Kiedy obserwuje się pojedynki na planszy zwyczajnie nie sposób uniknąć wspomnień z dzieciństwa.

Obraz

Podsumowując – z grą mam jeden jedyny problem, a mianowicie ciężko mi powiedzieć do kogo jest ona właściwie skierowana. Nie ma tu krwi, wszystko jest bajkowe, zaś pojedynki, pomimo że dość brutalne, są utrzymane w kreskówkowym stylu, daleko im od realizmu – co wskazywałoby na dzieci jako docelową publikę. Jednak patrząc po poziomie większości bawiących się obecnie online w Teeworlds osób trudno byłoby czerpać radość z gry młodzieży w wieku np. 8 lat. Trzeba mieć refleks i stosować w miarę przemyślane ruchu, dobrze celować w przeciwnika, oddawać zmasowane strzały, raz po raz wspomagając się liną, czy chowając za występem skalnym. W każdym razie polecam tytuł włączyć przynajmniej raz, choćby dla śmiechu - trzeba samemu przekonać się czy odpowiada nam taki rodzaj rozgrywki oraz stylizowana oprawa audio-wideo. Najnowszą wersję gry znajdziecie jak zwykle do pobrania w plikach na Gamikaze.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)