Spartan jest coraz szybszy, a dzięki nagrodom będzie bezpieczniejszy Strona główna Aktualności24.04.2015 09:55 Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Premiera nowej wersji testowej Windows 10 przyniosła wiele istotnych zmian i ulepszeń w tym systemie, ale część z nich nie została zauważona od razu. Jak się okazuje, Microsoft bardzo intensywnie pracuje nad swoją nową przeglądarką Spartan – w niektórych testach okazuje się już teraz szybsza od Chrome, na dodatek firma chce wynagradzać osoby pomagające w jej rozwoju. Pierwsza z bardzo dobrych informacji to uruchomienie specjalnego programu wyszukiwania dziur w Spartanie. Microsoft chce, aby jego nowa przeglądarka była możliwe jak najbardziej bezpieczna i pozbawiona luk. Dzięki temu każdy zainteresowany może przyłączyć się do akcji, przedstawić swoje odkrycia, a następnie zainkasować nagrodę: od 500 do nawet 15 tysięcy dolarów, bo właśnie tyle oferuje Microsoft. Firma ponadto zastrzega, że w niektórych przypadkach może zapłacić nawet więcej, o ile odkrycie będzie tego warte. Oczywiście korporacja wymaga przedstawienia dowodów, a w niektórych przypadkach także działającego exploitu. Najważniejsze z zagadnień dotyczą możliwości zdalnego wykonania nieautoryzowanego kodu, a także ominięcia ograniczeń piaskownicy i rozszerzonego trybu chronionego. Nic w tym dziwnego, to najczęstsze z luk, jakie można znaleźć w najróżniejszych aplikacjach wielu producentów, a zarazem niosące ze sobą ogromne ryzyko. W programie, który potrwa do 22 czerwca, może wziąć udział każdy, kto ukończył przynajmniej 14 lat i w sposób zawodowy lub hobbystyczny zajmuje się bezpieczeństwem. Wykluczeni są z niego pracownicy Microsoftu, osoby z krajów objętych sankcjami USA, a także firmy. Stawki wynagrodzeń za odkrycie luk w Spartanie Microsoft ze swoim programem nie jest żadnym innowatorem – Google już od 2010 roku oferuje nagrody dla osób, które znajdą luki w przeglądarce Chrome i również oferuje od 500 do 15 tysięcy dolarów (lub nawet 50 tysięcy dolarów za udany atak na Chromebooki i Chromeboksy). Co jednak istotne, program prowadzony przez Google trwa cały czas, firma co miesiąc wypłaca za odkrycia niemałe kwoty. Microsoft z kolei ogranicza go tylko do kilku miesięcy i zakończy jeszcze przed wydaniem systemu. Dlaczego? Powodów nie znamy, ale pewne jest, że dla bezpieczeństwa produktów tej firmy lepszym wyjściem byłoby trwałe prowadzenie takiej akcji. Podobne programy prowadzą np. Mozilla, a od niedawna także Dropbox. Nie są one w żaden sposób ograniczone czasowo. Kolejną dobrą informacją są także zmiany, jakie zaszły w nowej przeglądarce, jaka debiutuje w Windows 10. Choć nie widać tego po jej uruchomieniu, silnik renderujący jest cały czas ulepszany – obecnie notuje ona już od 390 do nawet 400 punktów w teście HTML5test.com, w zależności od platformy, na jakiej jest uruchamiana. To wynik gorszy niż ten osiągany przez Chrome (około 525 punktów), ale zarazem lepszy, niż Internet Explorera 11 (348 punktów). Spartan na niektórych komputerach notuje także lepsze rezultaty w testach Octane, które sprawdzają wydajność przetwarzania JavaScriptu. W zależności od komputera jest bliski, lub nawet prześciga Chrome, a zaznaczmy, że autorami tego testu są pracownicy Google. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także To koniec pasków narzędziowych i ActiveX: w nowej przeglądarce Microsoftu nie ma dla nich miejsca 13 maj 2015 Adam Golański Oprogramowanie 40 Microsoft wydał kolejną kompilację Windows 10. Zobacz, co się zmieniło 23 kwi 2015 Łukasz Tkacz Oprogramowanie 75 Spartan nareszcie dostępny. Jak spisuje się nowa przeglądarka Microsoftu? 31 mar 2015 Łukasz Tkacz Oprogramowanie 98 SeaMonkey dalej żyje, ale co to za życie 6 mar 2020 Kamil J. Dudek Oprogramowanie Internet IT.Pro 83
Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Premiera nowej wersji testowej Windows 10 przyniosła wiele istotnych zmian i ulepszeń w tym systemie, ale część z nich nie została zauważona od razu. Jak się okazuje, Microsoft bardzo intensywnie pracuje nad swoją nową przeglądarką Spartan – w niektórych testach okazuje się już teraz szybsza od Chrome, na dodatek firma chce wynagradzać osoby pomagające w jej rozwoju. Pierwsza z bardzo dobrych informacji to uruchomienie specjalnego programu wyszukiwania dziur w Spartanie. Microsoft chce, aby jego nowa przeglądarka była możliwe jak najbardziej bezpieczna i pozbawiona luk. Dzięki temu każdy zainteresowany może przyłączyć się do akcji, przedstawić swoje odkrycia, a następnie zainkasować nagrodę: od 500 do nawet 15 tysięcy dolarów, bo właśnie tyle oferuje Microsoft. Firma ponadto zastrzega, że w niektórych przypadkach może zapłacić nawet więcej, o ile odkrycie będzie tego warte. Oczywiście korporacja wymaga przedstawienia dowodów, a w niektórych przypadkach także działającego exploitu. Najważniejsze z zagadnień dotyczą możliwości zdalnego wykonania nieautoryzowanego kodu, a także ominięcia ograniczeń piaskownicy i rozszerzonego trybu chronionego. Nic w tym dziwnego, to najczęstsze z luk, jakie można znaleźć w najróżniejszych aplikacjach wielu producentów, a zarazem niosące ze sobą ogromne ryzyko. W programie, który potrwa do 22 czerwca, może wziąć udział każdy, kto ukończył przynajmniej 14 lat i w sposób zawodowy lub hobbystyczny zajmuje się bezpieczeństwem. Wykluczeni są z niego pracownicy Microsoftu, osoby z krajów objętych sankcjami USA, a także firmy. Stawki wynagrodzeń za odkrycie luk w Spartanie Microsoft ze swoim programem nie jest żadnym innowatorem – Google już od 2010 roku oferuje nagrody dla osób, które znajdą luki w przeglądarce Chrome i również oferuje od 500 do 15 tysięcy dolarów (lub nawet 50 tysięcy dolarów za udany atak na Chromebooki i Chromeboksy). Co jednak istotne, program prowadzony przez Google trwa cały czas, firma co miesiąc wypłaca za odkrycia niemałe kwoty. Microsoft z kolei ogranicza go tylko do kilku miesięcy i zakończy jeszcze przed wydaniem systemu. Dlaczego? Powodów nie znamy, ale pewne jest, że dla bezpieczeństwa produktów tej firmy lepszym wyjściem byłoby trwałe prowadzenie takiej akcji. Podobne programy prowadzą np. Mozilla, a od niedawna także Dropbox. Nie są one w żaden sposób ograniczone czasowo. Kolejną dobrą informacją są także zmiany, jakie zaszły w nowej przeglądarce, jaka debiutuje w Windows 10. Choć nie widać tego po jej uruchomieniu, silnik renderujący jest cały czas ulepszany – obecnie notuje ona już od 390 do nawet 400 punktów w teście HTML5test.com, w zależności od platformy, na jakiej jest uruchamiana. To wynik gorszy niż ten osiągany przez Chrome (około 525 punktów), ale zarazem lepszy, niż Internet Explorera 11 (348 punktów). Spartan na niektórych komputerach notuje także lepsze rezultaty w testach Octane, które sprawdzają wydajność przetwarzania JavaScriptu. W zależności od komputera jest bliski, lub nawet prześciga Chrome, a zaznaczmy, że autorami tego testu są pracownicy Google. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji