Square Enix zachwycone crowd fundingiem, szuka kontaktu z graczami

Kiedy firma Square Enix za dużo nie zarobiła na swoich hitach takich jak Sleeping Dogs, Hitman: Rozgrzeszenie czy Tomb Raider, w których pokładano olbrzymie nadzieje, a ze stołkiem prezesa pożegnał się nawet Yoichi Wada, przyszedł czas na zmianę myślenia. Z jednej strony dalej eksperymentuje się z darmowym graniem w przeglądarce na Core Online, a z drugiej Japończycy dostrzegli popularność crowd fundingu, zbliżającego producentów do mas.

Kickstarter to dla nich oto sposób nie tylko na pozyskiwanie funduszy, ale przede wszystkim wzór na połączenie marketingu z procesem twórczym, a dzięki dopuszczeniu do głosu zainteresowanych danym projektem wyjście do otrzymania gry, która spodoba się większej liczbie osób. Dostrzeżono również wysiłki Valve z programem Early Access w połączeniu ze Steam Greenlight. Zmuszanie nas do czekania całe lata na nowy tytuł, o którym w międzyczasie niewiele ujawniono informacji, to według Square Enix nieuczciwa i już na obecne czasy archaiczna praktyka. Firma szuka teraz sposobu jak nauki wyniesione ze swoich obserwacji przekuć na biznesowy sukces. Równocześnie więcej uwagi poświęcanej będzie wysokiej jakości grom na urządzenia przenośne oraz tworzeniu innych dla różnych części świata projektów. Odbiór gry zależy przecież także od regionalnej mentalności...