Stacer: program do optymalizacji Ubuntu, który wygląda jakby uciekł z Windowsa Strona główna Aktualności02.02.2017 15:23 Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Użytkownicy Windowsa mają do dyspozycji mnóstwo rozmaitych narzędzi „optymalizacyjnych”, zrobionych tak by jak najbardziej uprościć życie użytkownikowi. Ot kliknąć duży przycisk i patrzeć jak świecące na czerwono wskaźniki robią się zielone, po czym system ładnie śmiga. A jak to wygląda na Linuksie? Zwykle to konsola, narzędzia pokroju htop, systemctl czy df, menedżery pakietów… ale wcale to tak wyglądać nie musi. Stacer to nowa aplikacja, która wpisuje się w trend czynienia z linuksowego desktopu środowiska dla Zwykłego Użytkownika. W przeciwieństwie do większości windowsowych rozwiązań jest za darmo i na wolnej licencji. Przygotowana z myślą o Ubuntu i pokrewnych dystrybucjach aplikacja wygląda faktycznie jak z innego świata. Kokpit z trzema analogowymi kolorowymi wskaźnikami panelowymi pokazuje w czasie rzeczywistym obciążenie procesora, pamięci (niepoprawnie – zaniża dostępną ilość) i dysku. Do tego podstawowe informacje o systemie i aktualne obciążenie interfejsu sieciowego. Tu za wiele nie zrobimy – do porządków służą kolejne panele. System Cleaner pozwoli przeskanować wypełnione zwykle śmieciami katalogi, czyszcząc bufor apta, raporty o awariach, logi systemowe i bufory aplikacji (z usuwaniem tych ostatnich lepiej uważać). Startup Apps to prosta lista aplikacji uruchamianych przy starcie, które możemy usunąć czerwonym przyciskiem „X”. Services jest listą usług systemowych (z prostą wyszukiwarką), pozwalającą zmienić ich stan (włączony/wyłączony). Uninstaller to zaś lista zainstalowanych pakietów (nie programów), które kliknięciem ikonki kosza można odinstalować. Stacer systemu raczej nie zepsuje. Po prawdzie jest tylko graficzną nakładką na systemowe narzędzia, brakuje mu jakichś inteligentnych mechanizmów optymalizacji, które same wychwyciłyby zbędne usługi czy zrobiły porządek w pakietach. Wciąż trzeba więc wiedzieć, co można usunąć, a czego lepiej nie dotykać. Niemniej jednak przyjazny interfejs czyni to zajęcie wygodniejszym – o ile nie żal nam każdego megabajta pamięci. Narzędzie jest bowiem niczym innym jak aplikacją webową dla frameworka Electron. Pakiety .deb (32- i 64-bit) dla Ubuntu i pochodnych znajdziecie na stronie projektu na GitHubie, autor zapowiada też wydanie wersji dla Arch Linuksa – oraz oczywiście dalszy rozwój Stacera. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Linux Mint w końcu z porządnym skalowaniem rozdzielczości w Cinnamon 4 lut 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie 104 Linux Mint 20 wydany. Koniec 32-bitowej binarki 28 cze 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie 252 Ubuntu nad Win XP, a cały Linux z 3 proc. udziału, czyli miesiąc cudów na rynku OS-ów 4 cze 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie 259 Ubuntu 20.04 "Focal Fossa" już jest! Oto, co przygotowali twórcy 25 kwi 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie 294
Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Użytkownicy Windowsa mają do dyspozycji mnóstwo rozmaitych narzędzi „optymalizacyjnych”, zrobionych tak by jak najbardziej uprościć życie użytkownikowi. Ot kliknąć duży przycisk i patrzeć jak świecące na czerwono wskaźniki robią się zielone, po czym system ładnie śmiga. A jak to wygląda na Linuksie? Zwykle to konsola, narzędzia pokroju htop, systemctl czy df, menedżery pakietów… ale wcale to tak wyglądać nie musi. Stacer to nowa aplikacja, która wpisuje się w trend czynienia z linuksowego desktopu środowiska dla Zwykłego Użytkownika. W przeciwieństwie do większości windowsowych rozwiązań jest za darmo i na wolnej licencji. Przygotowana z myślą o Ubuntu i pokrewnych dystrybucjach aplikacja wygląda faktycznie jak z innego świata. Kokpit z trzema analogowymi kolorowymi wskaźnikami panelowymi pokazuje w czasie rzeczywistym obciążenie procesora, pamięci (niepoprawnie – zaniża dostępną ilość) i dysku. Do tego podstawowe informacje o systemie i aktualne obciążenie interfejsu sieciowego. Tu za wiele nie zrobimy – do porządków służą kolejne panele. System Cleaner pozwoli przeskanować wypełnione zwykle śmieciami katalogi, czyszcząc bufor apta, raporty o awariach, logi systemowe i bufory aplikacji (z usuwaniem tych ostatnich lepiej uważać). Startup Apps to prosta lista aplikacji uruchamianych przy starcie, które możemy usunąć czerwonym przyciskiem „X”. Services jest listą usług systemowych (z prostą wyszukiwarką), pozwalającą zmienić ich stan (włączony/wyłączony). Uninstaller to zaś lista zainstalowanych pakietów (nie programów), które kliknięciem ikonki kosza można odinstalować. Stacer systemu raczej nie zepsuje. Po prawdzie jest tylko graficzną nakładką na systemowe narzędzia, brakuje mu jakichś inteligentnych mechanizmów optymalizacji, które same wychwyciłyby zbędne usługi czy zrobiły porządek w pakietach. Wciąż trzeba więc wiedzieć, co można usunąć, a czego lepiej nie dotykać. Niemniej jednak przyjazny interfejs czyni to zajęcie wygodniejszym – o ile nie żal nam każdego megabajta pamięci. Narzędzie jest bowiem niczym innym jak aplikacją webową dla frameworka Electron. Pakiety .deb (32- i 64-bit) dla Ubuntu i pochodnych znajdziecie na stronie projektu na GitHubie, autor zapowiada też wydanie wersji dla Arch Linuksa – oraz oczywiście dalszy rozwój Stacera. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji