Szef Google+ odchodzi, a Google przestanie wciskać na siłę swoją sieć społecznościową

Szef Google+ odchodzi, a Google przestanie wciskać na siłę swoją sieć społecznościową

25.04.2014 13:18, aktualizacja: 25.04.2014 13:28

Jedna decyzja personalna może przełożyć się na zmianę całejdotychczasowej polityki Google'a w zakresie jego usługinternetowych. Jak wiecie, od kilku lat gigant z Mountain View robico może, by zwiększać zastępy użytkowników swojego serwisuspołecznościowego Google+. Wczoraj jednak poinformowano, że zGoogle odchodzi człowiek, który za te wszystkie działania byłodpowiedzialny. Vic Gundotra, wiceprezes firmy i szef Google+, nieujawnił powodu swojej decyzji, ale jak donoszą anonimowe źródła,powodem jest spór o przyszłość społecznościowej sieci.

Trudno zgodzić się z oficjalnymi komunikatami Google, wedługktórych daleko posunięta integracja usług firmy jest tym, o czymwszyscy marzyli. Spontaniczne reakcje internautów pokazują cośzgoła odmiennego: gdy w zeszłym roku doszło do połączeniasystemu komentarzy YouTube i Google+, krzyku było co niemiara,ludzie korzystający z YouTube pod swoimi pseudonimami nagle odkrylibowiem, że ich często nieprawomyślne komentarze są publikowaneteż w sieci społecznościowej, gdzie każdy może ich tożsamośćpoznać. Nie inaczej było przy powiązaniu konta w Google+ z KontemGoogle, niezbędnym przecież do korzystania z innych usług giganta,czy nachalnym proponowaniu założenia konta na Google+ podczasaktywacji urządzeń z Androidem.

Obraz

Z informacji pozyskanych od źródełTechCruncha wynika jednak, że w firmie trwa wielkarestrukturyzacja. Zespoły deweloperskie – łącznie około tysiącosób – które pracowały nad Google+, zostały podzielone, a ichczłonkowie przydzieleni do innych grup. Wiadomo, że np. ludzie odGoogle Hangouts mają pracować teraz w grupie odpowiedzialnej zaAndroida. W kampusie firmy powstaje nowy budynek, więc w gręwchodzi nie tylko wirtualne przetasowanie, wielu pracowników czekafizyczna przeprowadzka.

Samo Google wszelkim takim sugestiom kategorycznie zaprzecza.Rzecznik firmy miał stwiedzić, że wieści [oodejściu Vica Gundotry – przyp. red.] nie mają wpływuna naszą strategię Google+. Mamy niezwykle utalentowany zespół,który wciąż będzie pracował nad nowymi rozwiązaniami w usługachGoogle+, Hangouts i Photos.Podobne słowa wyszły spod palców samego szefa firmy, Larry'egoPage'a, który natychmiast po ukazaniu się informacji o rezygnacjiGundotry, napisał na swoim serwisie społecznościowym: ciężkopracujemy nad tworzeniem nowych rozwiązań dla nieustannie rosnącejliczby fanów Google+.

Google więc zaprzecza, alezaprzeczenia te zbyt trącą korporacyjną nowomową, by traktowaćje na poważnie. Informatorzy TechCruncha podkreślają tymczasem:Google+ nie będzie już postrzegane jako bezpośredni konkurentFacebooka i Twittera, nie będzie też na siłę wciskane do każdejinnej usługi z Mountain View. Mimo lat starań sieć ta nie zdołałapodjąć rywalizacji z serwisem Marka Zuckerberga, a agresywnymarketing tylko popsuł wizerunek lubianego dotąd raczej giganta.

Restrukturyzacja i zmiana strategiimogą być więc prawdziwym powodem odejścia Vica Gundotry. Było toprzecież jego dziecko, za jego sprawą uznano projekt ten zakluczowy dla firmy, tak że nawet premie dla pracowników uzależnionood powodzenia Google+. Z nową strategią Google+ ma szansę staćsię czymś znacznie bardziej akceptowalnym, bardziej forumdyskusyjnym niż siecią społecznościową, w pewien sposóbprzejmującym funkcje zapomnianego dziś Usenetu. Opracowane napotrzeby Google+ usługi pozostaną, zyskując zapewne większąautonomię – a to może tylko zwiększyć satysfakcję wśródużytkowników pozostałych usług giganta.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)