Sztuka Ubijania Kasy

Sztuka Ubijania Kasy

Redakcja
20.02.2008 22:56, aktualizacja: 01.08.2013 01:59

Jak dynamicznie zmienia się rynek gier, i również sama ich zawartość, widać dokładnie porównując nowe produkcje nawet z tymi wydanymi w początkach obecnego tysiąclecia. Coraz rzadziej pojawiają się tytuły-niespodzianki, robione przez mniej znane, garażowe studia. Nie ma jednak prawie na co narzekać skoro kolejne ogromne projekty dużych firm porywają spore tłumy, a nam osobiście nie pozwalają ani na chwilę zerwać kontaktu wzrokowego z monitorem. Tylko właśnie - "prawie". Bo naprawdę nietrudno o to, żeby gdzieś tam w tej całej potężnej machinie do zarabiania miliardów nie zwrócić uwagi na drobiazgi, które załamią fanów tych trochę mniej topowych gier.

W zasadzie główną przyczyną napisania tego tekstu stała się premiera dodatku do Anno 1701 o podtytule Klątwa smoka, chociaż całe niepokojące zjawisko można było zaobserwować już i wcześniej. Żeby nie było - seria Anno sprzedała się w kilku milionach egzemplarzy, nie jest to więc jakaś byle jaka niszowa turówka, ani też przedstawiciel wymierającego gatunku, w który nie warto już inwestować. Gra uzyskałą w necie średnią 79%, w tym noty ponad 80% od takich serwisów i pism jak IGN, GameZone, PC Gamer, czy Strategy Informer.

Żeby pokazać jak wygląda oraz gdzie dokładnie leży problem może mały skok kilka lat wstecz. Premiera Anno 1503 wywołała niegdyś entuzjastyczne reakcje wśród wielbicieli tego typu strategii, zwłaszcza w Niemczech. Powstało tam kilka naprawdę dużych serwisów fanowskich, które poza prowadzeniem normalnych, codziennych pogaduch na temat gry bawiły się również w tworzenie różnorakich modów, opisywanie strategii rozgrywki i organizowanie turniejów. Nie mniejszą popularnością cieszyła się oficjalna strona produkcji. Jeszcze przed premierą 1503 twórcy dbali o regularną dostawę informacji i screenów z nowościami, czy wpisów stylizowanych na pamiętnik podróży. Szybko tamtejsze forum zapełniło się miłośnikami serii i stało głównym punktem wymiany uwag z samymi twórcami.

[image source="Galerie/Inne/Sztuka_Ubijania_Kasy:3312" mode="normal"]W takim klimacie została ogłoszona oficjalna zapowiedź kolejnej części gry, która w końcu przybrała nazwę Anno 1701. Ekipy Sunflowers i Related Design z chęcią wykorzystały pomysły zapalonych fanów, a następnie idąc starym tropem otworzyły oficjalną stronę i uaktualniały ją o kolejne porcje nowinek. Było naturalnie także i porządne forum. Produkcja, jak wspominałem, otrzymała dobre oceny i w końcu przekroczyła próg 1 miliona sprzedanych egzemplarzy.

[break/]Niedługo po premierze nowej części serii zaanonsowano tytuł dodatku, o którego powstaniu było w sumie wiadomo jeszcze i przed ukazaniem się podstawki. Ponieważ jednak przez długi okres czasu nie pojawiały się o nim żadne nowe newsy moje zainteresowanie tym add-onem zmalało, i tak aż do jesieni 2007 roku, kiedy to zbliżała się jego niemiecka premiera. Pierwsze zdziwienie przyszło, gdy po wejściu na forum zostałem przekierowany na to firmy Ubisoft. Większe zaskoczenie wpadło po pewnym czasie, bo również główna strona gry i twórców przerzuciła mnie oto automatycznie na ubisoft.com. Zaczęło się więc poszukiwanie informacji o Anno oraz najświeższym dodatku. Bo na angielskiej wersji strony Ubi gra nie istnieje wcale, choć widnieje oficjalnie na odsłonie niemieckiej. Znajduję w końcu link do nowej strony produktu - jest na niej „aż” kilka screenów, krótkie info, link do dema i sklepu, wszystko rzecz jasna po niemiecku. Sprawdzam, czy Ubisoft poszło jeszcze dalej. Poszło. Przeogromna strona poprzedniej części gry odpłynęła w niebyt, zastąpiona naturalnie przekierowaniem.

[image source="Galerie/Inne/Sztuka_Ubijania_Kasy:3311" mode="normal"]Może i ostatecznie nie wypadałoby mieć jakichś pretensji, gdyby dodatek był chociaż bardzo dobry, acz niestety taki najzwyczajniej nie jest. Ani nawet dobry, przeciętny, czy kiepski. To fatalny pakiet zawierającym jedną kampanię i niewarte większej uwagi drobiazgi. Nasuwa się pytanie: co komu szkodziło istnienie dobrej, często oglądanej strony i konkretnego forum? Odpowiedź może być w sumie jedna – otóż szkodziło to profilowi samego Ubisoftu, które jako duży koncern musi mieć wszystko podporządkowane. Nieważne, że ich ogromne forum zapełnione jest głównie sprawami typu "jak przejść misję", "nie działa mi", a w naprawdę małym stopniu kreatywną działalnością fanów. Ordnung must sein. Po co rozbudowana strona, gdzie opisany jest każdy, najdrobniejszy element gry? Wystarczy trailer, screeny i krótkie info. Szkoda w końcu czasu na czytanie-przeglądanie.

[image source="Galerie/Inne/Sztuka_Ubijania_Kasy:3699" mode="normal"]Oczywiście ewentualny gniew na taką kolej rzeczy jest bezsensowny, bo to są sprawy na które jako gracz nie można mieć wpływu. Ubi wydaje kasowe hity, growe adaptacje filmów i sequele najlepszych marek. Taki dodatek do Anno to więc najpewniej margines ich dochodów. Ostatecznie pozostaje tylko mieć nadzieję, że w podobny sposób nie ucierpią także inne produkcje.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)