Szybsza obróbka zdjęć z Capture One PRO 8 i kolejna subskrypcja
Capture One PRO to jeden z lepszych programów typu „cyfrowa ciemnia” dostępnych na rynku. Wydana właśnie wersja 8 programu skupia się przede wszystkim na poprawie wydajności, ale nie zabrakło nowych funkcji. Program w końcu dorobił się zaawansowanych narzędzi do konwersji zdjęć na czarmo-białe oraz generatora realistycznego ziarna.
Podstawowym zadaniem Capture One PRO jest wyciągnięcie ze zdjęć zapisanych przez aparat w formacie surowym możliwie najpiękniejszego obrazu bez straty szczegółów. Znajdziemy tu imponująco precyzyjne narzędzia do kontroli barw i bardzo dobre konwertery plików graficznych, praktyczne narzędzia poprawy geometrii zdjęć na bazie linii równoległych i zniekształceń trapezowych, a także elastyczną przestrzeń roboczą, dającą sporo swobody w układaniu narzędzi na paletach. Do możliwości zmiany nazw plików, masowego nadpisywania metadanych i systemu ocen dołączyły katalogi, pozwalające zbierać zdjęcia w jedno miejsce na podstawie różnych kryteriów. Program jest prawie w całości przetłumaczony na język polski, a narzędzia zostały opatrzone dość intuicyjnymi ikonami, by fotograf przesiadający się z konkurencyjnego produktu mógł się szybko odnaleźć. Stopniowo rozbudowywane możliwości Capture One PRO sprawiają, że osobne oprogramowanie do retuszu powoli przestaje być potrzebne.
W wersji 8 programu, poza sporym skokiem wydajności, zauważyć można kilka nowych narzędzi. Bardzo ciekawe efekty daje generator ziarna kliszy, który został opracowany na podstawie analizy fizycznej interakcji światła z solami srebra w emulsji na błonach. Warto z niego skorzystać szczególnie w połączeniu z nowymi narzędziami do konwersji zdjęć kolorowych na czarno-białe.
Usuwanie zbędnych obiektów również jest możliwe w Capture One PRO, przy czym w wersji 8 programu wprowadzone zostały stosowne warstwy klonowania i uzdrawiania. Dzięki nim obraz praktycznie nie traci na jakości i wszystkie detale są wciąż widoczne. Narzędzia mogą jednak nie sprawdzić się przy usuwaniu większych obiektów z pejzaży, gdyż nie są w stanie uzupełnić brakujących fragmentów zdjęcia automatycznie. Fotograf ma pełną kontrolę nad rozmiarem i kształtem obszarów, nad którymi pracuje, zwłaszcza jeśli dysponuje tabletem graficznym.
Narzędzia lokalnego dostrajania pozwalają na wprowadzanie zmian (balansu bieli, wyostrzania, jasności i tak dalej) na wybranych obszarach. Proces ten odbywa się na na warstwach i na bazie danych z pliku RAW, możemy więc spodziewać się bardzo wysokiej jakości efektów i szerokich możliwości w kolejności nakładania zmian. Szczegóły można wydobyć dzięki ulepszonym narzędziom do tworzenia obrazów o wysokim zakresie dynamicznym (pseudo-HDR). Osobne suwaki uwypuklą detale z obszarów prześwietlonych i niedoświetlonych, co da efekt zbliżony do HDR, ale nie wymaga kilku obrazów o różnej ekspozycji. Bardziej precyzyjne ulepszenia można wprowadzać za pomocą przeciągania poziomów na histogramie lub manipulacji krzywymi.
Wersja próbna Capture One PRO dostępna jest dla systemów Windows i OS X i działa bez ograniczeń przez 60 dni, co powinno pozwolić dobrze zapoznać się z jego możliwościami. Początkującym, którzy nie boją się czytać o fotografii w języku angielskim, polecamy także porady „profesora”, przygotowane przez producenta programu.
Pełną wersję programu można kupić na stronie producenta. Najtańsza licencja kosztuje 229 euro i obejmuje jednego użytkownika i 2 stanowiska. Firma Phase One z wydaniem wersji 8 programu wprowadziła także subskrybcyjny model sprzedaży z błyskawicznie dostarczanymi aktualizacjami oprogramowania. Obecnie miesiąc korzystania z Capture One PRO kosztuje 8 euro – taniej niż Creative Cloud Fotografia (12,29 euro miesięcznie), ale też bez wielu dodatkowych możliwości, jakie daje usługa Adobe… no i bez Photoshopa.
