Twoje publiczne zdjęcia z Google+ mogą trafić do usługi Google Mapy Strona główna Aktualności22.09.2014 10:26 Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Jeżeli zdarzyło się wam umieścić jakieś zdjęcia w ramach usługi Google+, teraz będziecie mogli je zobaczyć na mapach Google, podobnie jak każdy użytkownik tej witryny. Firma zdecydowała się na wyświetlanie publicznych zdjęć użytkowników, co ma pozwolić jeszcze lepiej poznawać i odkrywać świat. Tego typu rozwiązania były znane już wcześniej, ale dopiero teraz są wprowadzane na szeroką skalę. Bez obaw, użytkownicy na szczęście mają jeszcze kontrolę nad tym, co dzieje się z ich zdjęciami. Informacje o zmianach mogły zauważyć już niektóre osoby korzystające aktywnie z sieci Google+, a także usługi Zdjęcia Google, wcześniej znanej pod nazwą Albumów Picasa. Powiadomienie jakie można otrzymać zdradza, że nasze zdjęcia mogą zostać wykorzystane w publicznych katalogach fotografii, a także podczas przeglądania Map Google. Firma już wybrała część z nich i opublikowała, oczywiście bez pytania użytkowników o zgodę. Z drugiej strony, każdy z nich teoretycznie przed rozpoczęciem korzystania z usługi zapoznał się z jej zasadami (a te na to zezwalają), podczas dodawania zdjęć ustawił natomiast ich widoczność jako publiczną. Nie można więc mieć pretensji do usługodawcy za to, że korzysta z opcji, na jakie sam zostawił sobie miejsce i o jakich wcześniej wyraźnie poinformował. Odsuwając na bok kwestie związane z prywatnością, warto zajrzeć do odświeżonego panelu, który teraz pozwala nie tylko na przeglądanie zdjęć użytkowników z całego świata, ale i dodawanie własnych np. z odwiedzonych przez nas rejonów. Zdjęcia takie, aby zostały przyjęte do usługi, muszą spełniać kilka kryteriów: przede wszystkim, muszą być udostępnione publicznie, a także znajdować się w albumie o takim poziomie widoczności. Zdjęcie powinno ponadto zawierać informacje o lokalizacji. Może to być zapis bezpośrednio z GPSu urządzenia, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy do ładnych zdjęć pozbawionych tych informacji dodali dane o lokalizacji przy pomocy panelu Google. Również dostęp do lokalizacji zdjęcia musi być dostępny publicznie. Oczywiście zdjęcie musi ponadto spełniać wszystkie kryteria Google dotyczące jakości i zawartości jakie przedstawiają. Zgłoszenie zdjęcia nie jest równoznaczne, z jego przyjęciem do usługi i wyświetlaniem innym użytkownikom podczas przeglądania informacji o danym terenie. Korporacja najpierw je sprawdzi, a dopiero potem podejmie decyzje, czy faktycznie trafią one do usługi. Tego typu rozwiązania były dostępne już wcześniej, kilka lat temu, gdy sztandarowym rozwiązaniem firmy były Albumy Picasa. Już wtedy niektóre ze zdjęć były wybierane do prezentowania określonych obiektów i zabytków na całym świecie. Teraz funkcja ta jest rozbudowywana, co wraz ze Street View tylko umacnia jej pozycję. Jeżeli nie chcemy, aby nasze zdjęcia automatycznie trafiały do usługi, powinniśmy umieścić je w albumach dostępnych tylko dla nas samych, lub ograniczonych przy pomocy funkcji kręgów sieci Google+. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Google+ nigdzie się nie wybiera. Sieć jest jednym z priorytetów Google 9 paź 2014 Łukasz Tkacz Internet 21 Google+ umiera i przechodzi do historii: firma nie wymaga tworzenia kont w sieci 22 wrz 2014 Łukasz Tkacz Internet 68 Twórz zdjęcia sferyczne na iOS dzięki aplikacji od Google 20 sie 2014 Paweł Piskurewicz Oprogramowanie 9 Google rozdzieli usługę Zdjęcia od Google+? Czy to początek końca sieci społecznościowej? 4 sie 2014 Łukasz Tkacz Internet 24
Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Jeżeli zdarzyło się wam umieścić jakieś zdjęcia w ramach usługi Google+, teraz będziecie mogli je zobaczyć na mapach Google, podobnie jak każdy użytkownik tej witryny. Firma zdecydowała się na wyświetlanie publicznych zdjęć użytkowników, co ma pozwolić jeszcze lepiej poznawać i odkrywać świat. Tego typu rozwiązania były znane już wcześniej, ale dopiero teraz są wprowadzane na szeroką skalę. Bez obaw, użytkownicy na szczęście mają jeszcze kontrolę nad tym, co dzieje się z ich zdjęciami. Informacje o zmianach mogły zauważyć już niektóre osoby korzystające aktywnie z sieci Google+, a także usługi Zdjęcia Google, wcześniej znanej pod nazwą Albumów Picasa. Powiadomienie jakie można otrzymać zdradza, że nasze zdjęcia mogą zostać wykorzystane w publicznych katalogach fotografii, a także podczas przeglądania Map Google. Firma już wybrała część z nich i opublikowała, oczywiście bez pytania użytkowników o zgodę. Z drugiej strony, każdy z nich teoretycznie przed rozpoczęciem korzystania z usługi zapoznał się z jej zasadami (a te na to zezwalają), podczas dodawania zdjęć ustawił natomiast ich widoczność jako publiczną. Nie można więc mieć pretensji do usługodawcy za to, że korzysta z opcji, na jakie sam zostawił sobie miejsce i o jakich wcześniej wyraźnie poinformował. Odsuwając na bok kwestie związane z prywatnością, warto zajrzeć do odświeżonego panelu, który teraz pozwala nie tylko na przeglądanie zdjęć użytkowników z całego świata, ale i dodawanie własnych np. z odwiedzonych przez nas rejonów. Zdjęcia takie, aby zostały przyjęte do usługi, muszą spełniać kilka kryteriów: przede wszystkim, muszą być udostępnione publicznie, a także znajdować się w albumie o takim poziomie widoczności. Zdjęcie powinno ponadto zawierać informacje o lokalizacji. Może to być zapis bezpośrednio z GPSu urządzenia, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy do ładnych zdjęć pozbawionych tych informacji dodali dane o lokalizacji przy pomocy panelu Google. Również dostęp do lokalizacji zdjęcia musi być dostępny publicznie. Oczywiście zdjęcie musi ponadto spełniać wszystkie kryteria Google dotyczące jakości i zawartości jakie przedstawiają. Zgłoszenie zdjęcia nie jest równoznaczne, z jego przyjęciem do usługi i wyświetlaniem innym użytkownikom podczas przeglądania informacji o danym terenie. Korporacja najpierw je sprawdzi, a dopiero potem podejmie decyzje, czy faktycznie trafią one do usługi. Tego typu rozwiązania były dostępne już wcześniej, kilka lat temu, gdy sztandarowym rozwiązaniem firmy były Albumy Picasa. Już wtedy niektóre ze zdjęć były wybierane do prezentowania określonych obiektów i zabytków na całym świecie. Teraz funkcja ta jest rozbudowywana, co wraz ze Street View tylko umacnia jej pozycję. Jeżeli nie chcemy, aby nasze zdjęcia automatycznie trafiały do usługi, powinniśmy umieścić je w albumach dostępnych tylko dla nas samych, lub ograniczonych przy pomocy funkcji kręgów sieci Google+. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji