UE i Korea chcą wspólnie pracować nad sieciami 5G, mimo że prawdziwe sieci 4G są wciąż w powijakach

UE i Korea chcą wspólnie pracować nad sieciami 5G, mimo że prawdziwe sieci 4G są wciąż w powijakach

UE i Korea chcą wspólnie pracować nad sieciami 5G, mimo że prawdziwe sieci 4G są wciąż w powijakach
18.06.2014 21:58

Publikacja naszegomateriału o pracach nad standardem łączności komórkowej 5Gwe wrocławskim oddziale Nokii zbiegła się w czasie z podpisaniemprzez Komisję Europejską i Ministerstwo Nauki Korei Południowejwspólnej deklaracji o strategicznej współpracy w zakresie technikitelekomunikacyjnej i rozwiązań 5G. Podpisy pani Neelie Kroes,wiceprzewodniczącej Komisji, oraz pana Mun-Kee Choi, koreańskiegoministra nauki, są wyrazem woli wspólnych prac nad czymś, co wnajlepszym razie istnieje jako szkic standardu.

Już w 2016 obie strony zamierzają rozpocząć wspólne pracebadawcze, a obecnie wzywają zainteresowanych do przygotowywaniaprojektów takich badań. Rozpoczną się prace nad uzgodnieniemwymogów co do pasma radiowego dla komunikacji 5G, a także metod,które pozwoliłyby na łatwy roaming między sieciami 5G w Europie iAzji. Deklaracji współpracy na szczeblu rządowym towarzysząanalogiczne działania podmiotów biznesowych. Podpisanie memorandumw tej kwestii zapowiedziały europejskie stowarzyszenieInfrastruktury 5G (w którego skład wchodzą Alcatel-Lucent, Atos,Deutsche Telekom, Ericsson, Nokia, Orange, Telecom Italia, Telenororaz Telefonica), oraz południowokoreańskie Forum 5G (m.in. Samsungi LG).

Obraz

Deklaracja ta pojawia się w ciekawym momencie – większośćbranży telekomunikacyjnej wciąż pracuje nad LTE i LTE Advanced, a5G funkcjonuje bardziej jako slogan marketingowy niż cokolwiekkonkretnego. I nie jest to nic dziwnego – LTE było od początkuplanowane jako technika na całe dekady (nazwa oznacza przecieżLong-Term Evolution), z dużym potencjałem skalowania ku szybszejtransmisji i większej przepustowości inteligentnie zarządzanychsieci komórkowych.

Tymczasem pani Kroes w mocnych słowach zapowiada, że 5G staniesię krwiobiegiem cyfrowej gospodarki i cyfrowego społeczeństwai podkreśla, że porozumienie zkoreańskim Ministerstwem Nauki jest bezprecedensowym wydarzeniem, wktórym siły połączyły urzędy państwowe i przemysł, byprzyspieszyć prace nad standardem, który pozwoli Europie i Koreizająć pozycję globalnych liderów sektora cyfrowego.

Czytając między wierszami słowa polityków, można domyślićsię, o co faktycznie tutaj chodzi. Unia Europejska znajduje się wtyle za Stanami Zjednoczonymi w kwestii komercyjnego wdrażaniasieci LTE, od jakiegoś czasu określanych jako 4G. Warto tutajprzypomnieć, że to presja telekomów na Międzynarodową UnięTelekomunikacyjną (ITU) doprowadziła do zmiany nazewnictwa –oryginalnie LTE było po prostu (wraz z WiMAX-em oraz HSPA+) częściąstandardu 3G, jako że nie spełniało wymogów postawionych wspecyfikacji IMT Advanced, definiującej 4G. Dopiero LTE Advancedjest *prawdziwym 4G *w tejspecyfikacji. Korea jest krajem, który obok USA przewodzi wbadaniach nad LTE Advanced, i podłączenie do jego projektów możepomóc europejskim producentom nadgonić dystans do USA.

Po co jednak gonić lidera, skoromożna od razu ogłosić się liderem w jeszcze bardziej nowoczesnejtechnice telekomunikacyjnej, mimo że nikt do tej pory nie wie, czym5G jest? Według stron porozumienia, ogólna definicja5G ma być opracowana do końca 2015 roku. Na razie mamy zapewnieniaKoreańczyków, że sieci 5G mają być do tysiąca razy szybsze niżobecne sieci LTE. Do 2020 roku utrzymujący je operatorzy majązapewnić nawet 1 Gb/s dla urządzeń łączących się ze stacjamibazowymi. Jang Eun-jun z Koreańskiej Agencji Telekomunikacyjnejpodkreśla, że ten gigabit na sekundę to szybkość na urządzenie,a nie na stację bazową, a w dodatku wzrost liczby urządzeńłączących się ze stacją nie spowoduje obniżenia prędkości.Dzisiaj stacje bazowe LTE (w teorii) zapewniają połączenia do 100Mbit/s na stację bazową, która może obsłużyć do 100 urządzeń– im więcej jest połączonych, tym transfery są wolniejsze.

Brzmi to imponująco, ale trzebapamiętać, że właśnie o szybkościach do 1 Gb/s na urządzeniemówiły wymogi LTE Advanced. Rekord demonstrujący technicznemożliwości sieci LTE-A pobił w 2007 roku japoński NTT DoCoMo,zapewniając pobieranie danych z ruchomej stacji bazowej z szybkością5 Gb/s (wykorzystano dwanaście par anten nadawczo-odbiorczych).Dzisiaj, w idealnych warunkach, stosując anteny w układzie 8x8 MIMOłatwo uzyskuje się szybkości pobierania na poziomie 3,3 Gb/s, zaśw realnej przestrzeni miejskiej – 200-300 Mb/s.

To są jednak rzeczy, któreniespecjalnie zainteresują kogokolwiek poza specjalistami ihobbystami techniki komputerowej i telekomunikacyjnej. Przeciętnyklient „wyłącza się”, gdy w komunikacji reklamowej pojawia sięzbyt wiele fachowych określeń. Reklama rządzi się swoimi prawami,a jednym z najważniejszych jej praw jest to, że większa liczbajest lepsza. Tak więc 4G musi być lepsze niż 3G (mimo żefaktycznie było 3G), a 4G ustąpić musi 5G, bo klient nie chcesłuchać o rozciągniętej na dekady ewolucji sieci LTE.

Obraz

Na koniec ciekawostka. Zprzygotowanej przez Komisję Europejską infografiki możemy siędowiedzieć, że 5G umożliwi takie przełomowe rozwiązania jakinteligentne sieci energetyczne, inteligentne domy, domotykę (domowąrobotykę), czy komunikację między pojazdami. Brzmi to bardzociekawie, do momentu gdy nie przypomnimy sobie, że wiele z tychrozwiązań bądź to nie potrzebuje sieci bezprzewodowych (bo działajuż w ramach infrastruktury kablowej) bądź wystarcza im znikomepasmo transferu, rzędu 10 kb/s – i w zasadzie mogą byćrealizowane (i są realizowane) w ramach istniejących już siecikomórkowych.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)