Unia Europejska krytykuje gigantów IT Strona główna Aktualności20.12.2005 13:26 Udostępnij: O autorze msliwa Margot Wallstroem, wiceprzewodnicząca i komisarz UE ds. stosunków instytucjonalnych i strategii komunikacji oskarżyła firmy Microsoft, Yahoo i Google o stosowanie elastycznych zasad moralności podczas kontaktów biznesowych z Chinami. W swoim blogu skrytykowała te trzy firmy za pomaganie władzom Chin w wyciszaniu protestów ludności. Według niej, morale zostały dopasowane istniejącej sytuacji, najważniejszy jest zysk, a takie słowa jak etyka, odpowiedzialność moralna straciły na znaczeniu. Wallstroem nie podoba się jak daleko posunęły się Microsoft, Yahoo i Google aby tylko spełnić wymagania Chińskiego rządu. Microsoft zablokował Chińczykom wpisywanie na przechowywanych w ich serwisie blogach słów takich jak demokracja, wolność, prawa ludzkości, demonstracja. Google zgodził się na usunięcie z wyszukiwarki zakwestionowanych przez Chiny pozycji, a Yahoo posunęło się jeszcze dalej, przekazując chińskiemu rządowi dane osób kwestionujących decyzje partii. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Od Redakcji: Artykuł 13 i stan europejskiej debaty publicznej 26 lut Redakcja Internet Społeczność 15 Giganci internetu mogą coraz więcej. Czy da się ich jeszcze kontrolować? 4 lut Kamil J. Dudek Internet 40 Europa nie wie, co zrobić z Huawei. Telekomy uspokajają, a eksperci doszukują się korzyści 1 lut Piotr Urbaniak Biznes Bezpieczeństwo 71 Unia Europejska zbuduje bazę danych biometrycznych 350 mln osób 25 kwi Anna Rymsza Internet Biznes Bezpieczeństwo 94
Udostępnij: O autorze msliwa Margot Wallstroem, wiceprzewodnicząca i komisarz UE ds. stosunków instytucjonalnych i strategii komunikacji oskarżyła firmy Microsoft, Yahoo i Google o stosowanie elastycznych zasad moralności podczas kontaktów biznesowych z Chinami. W swoim blogu skrytykowała te trzy firmy za pomaganie władzom Chin w wyciszaniu protestów ludności. Według niej, morale zostały dopasowane istniejącej sytuacji, najważniejszy jest zysk, a takie słowa jak etyka, odpowiedzialność moralna straciły na znaczeniu. Wallstroem nie podoba się jak daleko posunęły się Microsoft, Yahoo i Google aby tylko spełnić wymagania Chińskiego rządu. Microsoft zablokował Chińczykom wpisywanie na przechowywanych w ich serwisie blogach słów takich jak demokracja, wolność, prawa ludzkości, demonstracja. Google zgodził się na usunięcie z wyszukiwarki zakwestionowanych przez Chiny pozycji, a Yahoo posunęło się jeszcze dalej, przekazując chińskiemu rządowi dane osób kwestionujących decyzje partii. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji