W USA wojsko testuje roje autonomicznych dronów ze wspólnym, rozproszonym mózgiem

W USA wojsko testuje roje autonomicznych dronów ze wspólnym, rozproszonym mózgiem

W USA wojsko testuje roje autonomicznych dronów ze wspólnym, rozproszonym mózgiem
12.01.2017 18:49

Amerykańska armia i lotnictwo wojskowe coraz chętniej korzystają z dronów i innych zautomatyzowanych systemów, których zadaniem jest pomoc lub zastąpienie człowieka w wybranych działaniach. Jednym z takich systemów, który niebawem ma trafić na wyposażenie, jest system Perdix: cały rój dronów – setki miniaturowych urządzeń ze wspólnym mózgiem, których sposób poruszania się kojarzy się z rojem owadów. To jedno z rozwiązań, które ma dać przewagę nad potencjalnymi przeciwnikami, w tym także nad Rosją i Chinami.

Testowana technologia została opracowana przez naukowców z MIT i jest obecnie rozwijana dla amerykańskiego wojska. Niewielkie latające drony jeszcze nie sprawdzą się na polu bitwy, ponieważ wymagają dopracowania, przede wszystkim w kwestii chociażby możliwości zabrania ze sobą dodatkowego sprzętu. Potrafią już jednak całkiem dużo i to bez udziału człowieka, którego rola ma sprowadzać się wyłącznie do wydania rozkazu, resztą już zajmuje się komputer.

Pentagon podzielił się informacjami o przeprowadzonych testach jeszcze prototypowych dronów Perdix. Test odbył się na terenie Kalifornii, z trzech myśliwców F/A-18 Super Hornet uwolnionych zostało 103 drony, które natychmiast się aktywowały, czekając na rozkazy. Na udostępnionych materiale wideo zobaczymy, że nie mieliśmy do czynienia ze skomplikowanym testem. Głównym celem eksperymentu było sprawdzenie poprawności działania systemu i poruszania się chmary dronów.

DoD Announces Successful Perdix Micro-Drone Demonstration

Drony nie pracują oddzielnie, wszystkie są ze sobą połączone. W oficjalnym oświadczeniu przeczytamy, że rój dronów to organizm zbiorowy, wyposażony w jeden wspólny mózg, kontrolujący wszystkie drony wchodzące w skład grupy. Nie ma głównego dowódcy, który mógłby być wrażliwym punktem, a jego eliminacja unieruchamiałaby pozostałe drony. Nawet jeśli część roju zostanie uszkodzona, to pozostałe nie przerwą swoich działań, zachowując identyczną sprawność.

Rój nie tylko jest odporny na nagłe wyeliminowanie kilku egzemplarzy, ale także w każdej chwili mogą dołączyć nowe i sprawne drony. Natychmiastowo dostosują się do grupy i zaczną wykonywać to samo zadanie. Człowiek nie steruje rojem, jego rola sprowadza się wyłącznie do wydania rozkazu, za resztę odpowiada komputer – wspólny mózg.

Obecnie drony mogą być wyrzucone przy prędkości ponad 700 km/h i w temperaturze do -10°C. Potem same mogą poruszać się z prędkością do 120 km/h. Oczywiście wraz z rozwojem prac, aktualne ograniczenia zostaną zmniejszone i urządzenia będą dostosowane do pracy w gorszych warunkach. Amerykańskie wojsko przed inżynierami MIT postawiło jeszcze dodatkowe wymagania. Drony mają być tanie i szybkie w produkcji, tak by można je wytwarzać w ogromnych ilościach.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)