W marcu katowicki Spodek ponownie przywita finalistów Intel Extreme Masters Strona główna Aktualności25.09.2014 09:58 Udostępnij: O autorze Tomasz Wrzesień @TomisH Finały Intel Extreme Masters 2014, światowego turnieju w gry, które odbyły się w tym roku w Polsce, były jednym z najlepiej oglądanych wydarzeń w historii eSportu. Nic dziwnego więc, że organizatorzy imprezy po raz kolejny wybrali katowicki Spodek na miejsce zakończenia wirtualnych mistrzostw. Finał dziewiątego sezonu będzie można podziwiać razem z niezwykle rozentuzjazmowanym tłumem w dniach 12-15 marca. Na razie mówi się o puli nagród o łącznej wartości 200 tysięcy dolarów do rozdzielenia na najlepszych graczy w League of Legends i StarCraft II: Heart of the Swarm, ale to na pewno jeszcze nie wszystkie turnieje, które zostaną przeprowadzone. Organizatorzy podkreślają, że nie tylko frekwencja (73 tysiące fanów) zdecydowała o powtórzeniu finałów w Polsce, lecz również niesamowite reakcje publiczności, dopingującej swoich faworytów. Nastawiają się na jeszcze większe wydarzenie, celując między innymi w bicie kolejnych rekordów oglądalności. Twitch.tv i sieci społecznościowe mają zapłonąć. Przypomnijmy, że transmisje z IEM 2014 przyciągnęły przed ekrany monitorów blisko 650 tysięcy widzów ze 180 krajów, którzy spędzili w sumie 13 milionów godzin na oglądaniu rozgrywek finałowych online. Rodacy najbardziej cieszyli się oczywiście z pierwszego miejsca Virtus.Pro w Counter-Strike: Global Offensive. Zgrani zawodnicy wzbogacili się o 100 tysięcy dolarów, zmuszając do zastanowienia młodzież wciąż niezdecydowaną, co robić w przyszłości. W graniu są pieniądze, ale liczy się tzw. skill. Jeżeli jakiś fan świata elektronicznej rozgrywki jeszcze o dziwo waha się, czy odwiedzić Katowice w marcu, warto przejrzeć materiały przygotowane przez naszą redakcję podczas tegorocznych finałów. Intel Extreme Masters to nie tylko eSport, ale też szereg atrakcji rozgrywkom towarzyszącym, z wystawami sprzętu, konkursami na przebieranki, a także oczywiście masą gadżetów do wyłapania za darmo na różnorakich stoiskach. Przede wszystkim niemniej nie do podrobienia jest klimat pod scenami, kiedy serce samo rwie się do akcji, a gardło do dopingu. Bzik na punkcie gier to wcale nie szaleństwo... Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Intel nie jedzie na IEM 2020. I tak, dobrze zgadujesz, jaki jest powód 20 lut 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Gaming Biznes 60 IEM 2020 z cofniętym pozwoleniem na organizację imprezy masowej. Co dalej z wydarzeniem? 27 lut 2020 Barnaba Siegel Gaming Biznes 108 mBank z awarią. Nie można płacić BLIK-iem, są problemy z logowaniem (aktualizacja) 2 mar 2020 Oskar Ziomek Internet 23 Rabaty na elektronikę w x-kom. Inspiracją jest IEM w Katowicach 24 lut 2020 Oskar Ziomek Sprzęt Gaming 14
Udostępnij: O autorze Tomasz Wrzesień @TomisH Finały Intel Extreme Masters 2014, światowego turnieju w gry, które odbyły się w tym roku w Polsce, były jednym z najlepiej oglądanych wydarzeń w historii eSportu. Nic dziwnego więc, że organizatorzy imprezy po raz kolejny wybrali katowicki Spodek na miejsce zakończenia wirtualnych mistrzostw. Finał dziewiątego sezonu będzie można podziwiać razem z niezwykle rozentuzjazmowanym tłumem w dniach 12-15 marca. Na razie mówi się o puli nagród o łącznej wartości 200 tysięcy dolarów do rozdzielenia na najlepszych graczy w League of Legends i StarCraft II: Heart of the Swarm, ale to na pewno jeszcze nie wszystkie turnieje, które zostaną przeprowadzone. Organizatorzy podkreślają, że nie tylko frekwencja (73 tysiące fanów) zdecydowała o powtórzeniu finałów w Polsce, lecz również niesamowite reakcje publiczności, dopingującej swoich faworytów. Nastawiają się na jeszcze większe wydarzenie, celując między innymi w bicie kolejnych rekordów oglądalności. Twitch.tv i sieci społecznościowe mają zapłonąć. Przypomnijmy, że transmisje z IEM 2014 przyciągnęły przed ekrany monitorów blisko 650 tysięcy widzów ze 180 krajów, którzy spędzili w sumie 13 milionów godzin na oglądaniu rozgrywek finałowych online. Rodacy najbardziej cieszyli się oczywiście z pierwszego miejsca Virtus.Pro w Counter-Strike: Global Offensive. Zgrani zawodnicy wzbogacili się o 100 tysięcy dolarów, zmuszając do zastanowienia młodzież wciąż niezdecydowaną, co robić w przyszłości. W graniu są pieniądze, ale liczy się tzw. skill. Jeżeli jakiś fan świata elektronicznej rozgrywki jeszcze o dziwo waha się, czy odwiedzić Katowice w marcu, warto przejrzeć materiały przygotowane przez naszą redakcję podczas tegorocznych finałów. Intel Extreme Masters to nie tylko eSport, ale też szereg atrakcji rozgrywkom towarzyszącym, z wystawami sprzętu, konkursami na przebieranki, a także oczywiście masą gadżetów do wyłapania za darmo na różnorakich stoiskach. Przede wszystkim niemniej nie do podrobienia jest klimat pod scenami, kiedy serce samo rwie się do akcji, a gardło do dopingu. Bzik na punkcie gier to wcale nie szaleństwo... Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji