W minionym tygodniu nie pisaliśmy o...

W minionym tygodniu nie pisaliśmy o...

26.09.2011 11:26

Przed nami ostatne dni września, a za sobą zostawiliśmy tydzień pełen ciekawych wydarzeń ze świata IT i okolic. O sprawach ważkich informowaliśmy na bieżąco, zaś garstka luźniejszych ciekawostek została starannie zebrana i zostawiona na chłodny, poniedziałkowy poranek.

Kto z nas nie marzył o tym, żeby szybko i łatwo stworzyć własnego wirusa? A może od razu pełen botnet? Na czarnym rynku za 10 euro można kupić narzędzie, które w tym pomoże — Aldi Bot — wraz z szablonem szkodliwego programu, aktualizacjami i wsparciem technicznym podczas instalacji. A wszystko po to, żeby można było łatwo stworzyć podobne do ZeuSa trojany. Z pomocą Aldi Bot można przeprowadzić ataki DDoS, wykradać hasła z Firefoksa, a od wersji 2.0 również z Pidgina czy jDownloadera. Ponadto możliwe jest użycie zainfekowanego komputera jako proxy SOCKS, oraz zdalne uruchomienie programu. Program oczywiście nie wzbogaci naszej bazy programów i nie będzie można go pobrać z naszego portalu.

Ponieważ nie piszemy o wszystkim, co dzieje się na Facebooku, nie pisaliśmy również o zmianach wprowadzonych w ubiegłym tygodniu w serwisie, które prawdopodobnie nikomu się nie przydadzą. Na konferencji F8 przedstawiono między innymi Timeline — moduł pozwalający oddać Facebookowi jeszcze więcej szczegółów swojego życia i umieszczenie ich na osi czasu. Na wypadek, gdyby ktoś zapomniał o przebiegu ostatnich tygodni, są również aplikacje generujące raporty miesięczne. A żeby nie było za słodko, wprowadzony został osobny strumień na informacje mniej istotne, gdzie dowiemy się nawet o tym, co właśnie znajomi wyjęli z lodówki. Zaś gry na Facebooku zostały przeniesione na kolejny poziom nachalności, i udostępniają jeszcze więcej informacji na ścianach znajomych.

A skoro o serwisach społecznościowych mowa, Goodreads — jeden z licznych serwisów dla moli książkowych — doczekał się w końcu bardzo przydatnego modułu. Na wzór Last.fm, na Goodreads w końcu pojawiły się rekomendacje. Rekomendacje opierają się na gustach innych czytelników, którzy lubią te same książki. Co prawda serwis Goodreads ma zaledwie niecałe 6 milionów użytkowników, bo jaki jest pożytek z tematycznego serwisu społecznościowego, jeśli nie podpowiada co jeszcze może nas zainteresować? Ale być może rekomendacje przyciągną więcej miłośników literatury.

A tymczasem w Danii pracownicy politechniki skonstruowali oparty o smartfon aparat do elektroencefalografii. Aparat składa się z tanich elektrod i odbiornika podłączonego do Nokii N900. Telefon jest na tyle potężną maszyną obliczeniową, że uruchomiona na nim autorska aplikacja Duńczyków jest w stanie prawie w czasie rzeczywistym (opóźnienie wynosi około 150 ms) dekodować sygnał z elektrod i prezentować go w postaci trójwymiarowej animacji korzystającej z OpenGL. I nic dziwnego, skoro ten nienowy już telefon ma procesor pracujący z częstotliwością 600 MHz i 256 MB RAM-u — podobne parametry miały komputery stacjonarne 10-12 lat temu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)