Wiedźmin 3 odsądzony od czci i wiary. Polska gra promuje mizoginię i seksizm Strona główna Aktualności15.05.2015 00:03 Udostępnij: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Nikogo nie trzeba przekonywać, jak wiele emocji wywołuje najnowsza odsłona Wiedźmina. Okazuje się jednak, że można się w niej doszukać wielu podtekstów. Na przykład takich, które świadczą, że nowa produkcja CD Projekt Red jest nośnikiem szowinizmu, seksizmu, mizoginii, a nawet rasizmu. W serwisie Polygon.com ukazała się właśnie recenzja nowego Wiedźmina. Po dużej liczbie pochwał dotyczących między innymi wykreowanego świata, który ma sprawiać wrażenie tętniącego własnym życiem, recenzent Arthur Gies, skupia się także na jego strukturze płciowej i rasowej. Dochodzi w ten sposób do niepokojących dla niego wniosków. Zastrzeżenia ma budzić przede wszystkim sytuacja kobiet na Kontynencie. Zaprezentowany w grze model społeczeństwa ma być przepełniony opresyjnym stosunkiem wobec nich i mizoginią. Wielokrotnie kobiety są w nim dyskryminowane i poniżane. Jeżeli zaś nie są akurat torturowane lub mordowane przez potwory wyspecjalizowane w uśmiercaniu tylko jednej płci, to zapewne są prostytutkami lub występują w kontekście, który jednoznacznie zwraca uwagę na ich seksualność. Giesa zastanawia także całkowity brak zróżnicowanie rasowego w grze. Stwierdził on, że podczas ponad 70 godzin spędzonych z polską produkcją, nie spotkał ani razu postaci, która byłaby rasy innej niż biała. Trudno oczekiwać, aby takie zarzuty spotkały się z jakimkolwiek odzewem ze strony CD Projekt Red. Już od pierwszej części twórcy utrzymują, że Wiedźmin jest realizowany według ściśle określonej koncepcji i nie jest dla nich interesujące odnoszenie się do przyjętych norm, poprawności politycznej czy dostosowywania rozgrywki do kryteriów określonej kategorii wiekowej. Autor deklaruje zrozumienie dla uniwersum, które z założenia jest miejscem mrocznym, wypełnionym nierównością i niesprawiedliwością. Jednocześnie zwraca on uwagę, że reprezentacja tego stanu rzeczy w grze, szczególnie w kontekście kobiet, wykracza daleko poza normy i zdaje się być świadomym i niepokojącym wyborem twórców gry. Mimo tych uwag końcowa ocena, jaką wystawił Gies, to 8/10. Z recenzją można zapoznać się w serwisie Polygon.com. Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Facebook: bunt pracowników. Sądzą, że Zuckerberg przyczynia się do wzniecania przemocy 2 cze 2020 Jakub Krawczyński Internet 93 Mark Zuckerberg: wyciekły nagrania. Kryzys Facebooka, pracownicy tracą zaufanie 3 cze 2020 Jakub Krawczyński Internet 152 Pracownicy Google skarżyli się na seksizm i rasizm. HR: "idźcie do psychiatry" 8 mar Arkadiusz Stando Internet Biznes 104 Kaspersky ostrzega przed "Wiedźminem". Rośnie liczba cyberataków z wykorzystaniem gier 4 lip 2020 Klaudia Stawska Gaming Internet Bezpieczeństwo 26
Udostępnij: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Nikogo nie trzeba przekonywać, jak wiele emocji wywołuje najnowsza odsłona Wiedźmina. Okazuje się jednak, że można się w niej doszukać wielu podtekstów. Na przykład takich, które świadczą, że nowa produkcja CD Projekt Red jest nośnikiem szowinizmu, seksizmu, mizoginii, a nawet rasizmu. W serwisie Polygon.com ukazała się właśnie recenzja nowego Wiedźmina. Po dużej liczbie pochwał dotyczących między innymi wykreowanego świata, który ma sprawiać wrażenie tętniącego własnym życiem, recenzent Arthur Gies, skupia się także na jego strukturze płciowej i rasowej. Dochodzi w ten sposób do niepokojących dla niego wniosków. Zastrzeżenia ma budzić przede wszystkim sytuacja kobiet na Kontynencie. Zaprezentowany w grze model społeczeństwa ma być przepełniony opresyjnym stosunkiem wobec nich i mizoginią. Wielokrotnie kobiety są w nim dyskryminowane i poniżane. Jeżeli zaś nie są akurat torturowane lub mordowane przez potwory wyspecjalizowane w uśmiercaniu tylko jednej płci, to zapewne są prostytutkami lub występują w kontekście, który jednoznacznie zwraca uwagę na ich seksualność. Giesa zastanawia także całkowity brak zróżnicowanie rasowego w grze. Stwierdził on, że podczas ponad 70 godzin spędzonych z polską produkcją, nie spotkał ani razu postaci, która byłaby rasy innej niż biała. Trudno oczekiwać, aby takie zarzuty spotkały się z jakimkolwiek odzewem ze strony CD Projekt Red. Już od pierwszej części twórcy utrzymują, że Wiedźmin jest realizowany według ściśle określonej koncepcji i nie jest dla nich interesujące odnoszenie się do przyjętych norm, poprawności politycznej czy dostosowywania rozgrywki do kryteriów określonej kategorii wiekowej. Autor deklaruje zrozumienie dla uniwersum, które z założenia jest miejscem mrocznym, wypełnionym nierównością i niesprawiedliwością. Jednocześnie zwraca on uwagę, że reprezentacja tego stanu rzeczy w grze, szczególnie w kontekście kobiet, wykracza daleko poza normy i zdaje się być świadomym i niepokojącym wyborem twórców gry. Mimo tych uwag końcowa ocena, jaką wystawił Gies, to 8/10. Z recenzją można zapoznać się w serwisie Polygon.com. Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji