Większość laptopów nadal ma ekrany o niskiej rozdzielczości. Full HD na 15 calach powinno być standardem

Większość laptopów nadal ma ekrany o niskiej rozdzielczości. Full HD na 15 calach powinno być standardem

Większość laptopów nadal ma ekrany o niskiej rozdzielczości. Full HD na 15 calach powinno być standardem
25.05.2014 16:23, aktualizacja: 26.05.2014 11:43

Zacznę od tego, że jestem zawiedziony stosowanymi w laptopach wyświetlaczami. Według mnie, czasami producenci traktują ten element jako drugorzędny, bo przecież najważniejsza jest specyfikacja, a raczej wysokie cyferki w ulotce, które ładnie prezentują się tylko na sklepowej półce.

Od ponad roku jestem użytkownikiem laptopa wyposażonego w 15-calową matrycę o rozdzielczości 1366 × 768. Testowałem też urządzenia wyposażone w ekrany o podobnej przekątnej, ale o większej liczbie pikseli w pionie i poziomie. Zrozumiałem, że HD przy większych laptopach jest minimalną rozdzielczością, zapewniającą komfortową pracę i powinno być jak najszybciej zastąpione przez Full HD. Natomiast 1366 × 768 należałoby stosować tylko w tabletach i laptopach z ekranem poniżej 13 cali.

Obraz

Wiele razy spotkałem się z opinią, że elementy na ekranie laptopa, przy 1920 na 1080 pikseli będą za małe. Jednak według mnie, przy 14- i 15-calowych konstrukcjach, są wręcz idealne. Natomiast w przypadku rozdzielczości 1366 × 768 wszystko wygląda, jakby ktoś ustawił za wysokie powiększenie. Dodatkowo, większa gęstość pikseli sprawia, że na ekranie możemy umieścić więcej elementów, a tekst jest znacznie czytelniejszy i czytanie nie męczy wzroku. Zawsze trudno wraca mi się do mojego laptopa po oddaniu urządzenia z matrycą Full HD. Wówczas wady mniejszej rozdzielczości dostrzegam niemal na każdym kroku.

Matryce większości laptopów ze średniej półki wyglądają kiepsko przy flagowych modelach smartfonów, chociaż stosowanie takiego samego zagęszczenia pikseli w tych dwóch różnych typach urządzeń nie ma najmniejszego sensu. Obecnie testuję Della XPS 15, który został wyposażony w 15-calowy ekran o rozdzielczości QHD+ (3200 × 1800). Jak dla mnie jest to przesada, ponieważ z normalnej odległości niemal nie widać różnicy w stosunku do Full HD, a przecież nikt nie patrzy na wyświetlacz laptopa z odległości kilku centymetrów. Mimo iż Windows 8.1 nie ma problemu z dostosowaniem wielkości elementów, to niestety spora część aplikacji nadal ma z tym kłopot. Ikony i często też tekst w wielu programach są stanowczo za małe, a czasami wręcz nieczytelne.

Obraz

Problem pojawia się też przy grach komputerowych. Ile laptopów dostępnych obecnie na rynku posiada specyfikację pozwalającą uciągnąć nowe tytuły przy QHD+? Z pewnością niewiele. Kiedy testowałem wydajność Della XPS 15, to i tak uruchamiałem gry w Full HD. Nie widziałem najmniejszego sensu, by ustawiać wyższą rozdzielczość. Zauważyłem, że w coraz więcej nowych, drogich urządzeń z Windows 8.1, jest wyposażanych w rozdzielczość większą, niż Full HD przy niewielkich ekranach, co według mnie jest lekkim nieporozumieniem. Jaki jest cel stosowania 4k, jeśli różnica jest praktycznie niezauważalna, a spora część programów nie jest do tego przystosowana?

Z jednej strony producenci stosują rozdzielczości zapewniająca minimalny komfort pracy, a z drugiej możemy spotkać ogromne 3200 × 1800 pikseli w 15-calowym modelu. Może czas w końcu znaleźć sensowne rozwiązanie „po środku”? Według mnie Full HD przy modelach wyposażonych w ekrany powyżej 13 cali powinno stać się standardem. Natomiast w mniejszych urządzeń HD, czy HD+ w zupełności wystarczy.

Obraz

Obecnie spora część nowych laptopów ze średniej lub niższej półki, pod względem matrycy, wygląda jak modele sprzed kilku lat. Producenci, zamiast płakać, że sprzedaż komputerów ciągle spada, powinni w końcu poprawić wiele niedociągnięć i zacząć sprzedawać naprawdę świetny sprzęt.

Chciałbym też wspomnieć o samej wielkości matryc w laptopach. Sądzę, że podczas kupna, powinniśmy kierować się założeniami dotyczącymi mobilności urządzenia. Zauważyłem, że niektórzy kupują modele nawet 17-calowe, które cały czas noszą ze sobą. Dla mnie nie ma to sensu, no chyba, że ktoś naprawdę potrzebuje takiego ekranu. Znacznie lepiej zdecydować się na laptopa 15-calowego lub mniejszego. Natomiast jeśli niemal cały czas korzystamy z naszego urządzenia poza domem to może warto zainteresować się 13-calowym ultrabookiem. Ekran wcale nie jest za mały, układ klawiatury w większości modeli powinien być wygodny, a zaletą jest niewielka waga.

Ja posiadam sprzęt dość sporych rozmiarów, jak na ultrabooka, i obecnie zastanawiam się, czy 15-cali było wyborem dla mnie najlepszym. Mimo iż na moim laptopie widnieje naklejka z napisem „ultrabook”, to samo urządzenie, ze względu na wielkość, waży 2 kg, więc o pełnej mobilności nie możemy mówić. Coraz bardziej interesujące wydają mi się modele 14-calowe. Niby różnica nie jest duża, ale mobilność wzrasta. Muszę też wspomnieć o tym, że większa matryca nie oznacza wcale, że dane urządzenie jest lepsze. Czasami spotkałem się z opiniami znajomych, że nie chcą kupować 13-calowego laptopa, ponieważ jest z pewnością słaby. Oczywiście niewielki rozmiar sprzętu może stanowić dla producenta pewne ograniczenia, ale z pewnością nie jest one wyznacznikiem możliwości danego urządzenia.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (135)